dzięki za komentarz.. powiem ci, że od wielu lat lat jedzenie jakielkolwiek potrawy nie sprawiło mi tylu przyjemności.. niestety jest wyzwanie z kaszami.. kiedyś kiedyś prawdopodobnie gotowano je razem i po prostu je rozgotowywano produkując paciajkę.. po prostu nie wiem, z tego okresu nie zachowały się żadne polskie skrypty albo ich nie było.. dzięki za pochwałę, ale nie zrobiłem najlepszego zdjęcia, chciałem inaczej, ale tam..
A będzie to miało jakieś znaczenie, jak bym dodała boczku wędzonego zamiast tego pieczonego lub parzonego ?
droga Lea2.. to tylko zabawa.. jeśli mamy trzymać się reguł tej zabawy, to nasi średniowieczni przodkowie umieli wędzić, więc jedynym drobnym problemem jaki widzę jest taki, że boczek wędzony może trzeba trochę dłużej gotować, aby był delikatny.. przecież wymieniony przeze mnie boczek parzony też był wcześniej podwędzany.. dobrej zabawy..
Kasze oprócz jaglanej ugotowałam razem na wywarze z wędzonego boczku. Nieco rozgotowałam,ale to nic. W połączeniu z resztą po prostu rarytas. Nie dość,że smaczne,to pożywne i zdrowe.Następnym razem zrobię na wywarze wołowym.
dajanka (2012-01-18 22:08)
Wygląda to bosko i nawet mam chrapkę na tą kaszę, tylko tyle tego gotowania:(
Może spróbuję ugotować je razem:) Dzięki za przepis:)