Upiekłam biszkopt. W trakcie pieczenia biszkoptu - obrane i utarte na tarce jarzynowej jabłka - smażyły się z małą ilością cukru.
Po upieczeniu i ostudzeniu - nasączyłam biszkopt ponczem.
Do usmażonych jabłek (gorących, ale już nie podgrzewanych i zdjętych z palnika) dodałam galaretkę. Po chwili mieszania galaretka się rozpuściła. Dżemo-galaretkę (ciepłą) położyłam na biszkopcie i pokryłam warstwą herabtników. O ile dobrze pamiętam potrzebowałam 24 herbatniki na warstwę. Pozostałym ponczem posmarowałam herbatniki (pędzelkiem). Na herbatnikach położyłam ciepłe mleko skondensowane (po przeczytaniu wielu przepisów i z własnego doświadczenia - najlepiej jest otworzyć puszkę z jeszcze ciepłym - ALE NIE GORĄCYM
mlekiem, zamieszać je i wtedy wlać na herbatniki). Na mleko - znów warstwę herbatników i ubitą śmietanę ze śmietan-fixami i cukrem.
Posypałam kakao (nie miałam czekolady
).
Cisto jest interesujące w smaku bo słodko - kwaśne.
Bardzo polecam, bo przez jabłka jest bardzo jesienne...
Smacznego