Myślę, że to może być całkiem fajny pomysł. Oczywiście wtedy bez tej śmietany. Szpinak wówczas jest zwarty i da się "zapakować" do kotletów. Jeśli pokusisz się na taki eksperyment, to daj znać jak smakowało. Pozdrawiam.
Juz się skusiłam, częśc robię z cebulą duszoną , a część właśnie ze szpinaczkiem i pomidorami, jestem w trakcie (nadzienie gotowe), napiszę jak wyszło.
Po obsmażeniu, dopiekłam je jeszcze w piekarniku. Wyszły bolsze kotlety, smakowały nam. Sam farsz napewno zrobię jeszcze z makaronem, bo lubię szpinak, a z pomidorami jest przepyszny. Dziękuję smakosiu
Cieszę się jak... nie wiem co :-) Ganciu, co dwie głowy, to nie jedna - okazało się i to za Twoją zasługą, że szpinak sprawdza się jako farsz do kotletów. Fajnie. Pozdrawiam. Ciekawe czy ktoś się jeszcze skusi na taki szpinak z suszonymi pomidorami?
Ja się skusiłem, REWELACJA
Wprawdzie przyznam się, że nie do końca robiłem jak w Twoim przepisie, u mnie to była kompilacja Twoje przepisu i http://wielkiezarcie.com/przepis4702.html do tego jeszcze dodałem nieco oliwy smakowej z czosnkiem i pepperoni.
Zgadzam się- przepis wspaniały, robiłam już kilka razy, zawsze wersję ze śmietaną. Super smakuje też gdy doda się trochę sera z niebieska pleśnią (typy rokpol) i podgrzeje chwilkę, aż się rozpuści:)
wszystko pieknie ladnie, ale jak ten przepis sie ma do szpinaku mrozonego, jaka wtedy ilosc zastosowac i czy taki szpinak nadaje sie do tego dania
Nie robiłam tego dania ze szpinakiem mrożonym, ale myślę, że warto się pokusić. Proporcje takie jak w przepisie czyli 400g szpinaku (po odparowaniu ewentualnej wody z mrożenia) itd. Oczywiście trzeba się liczyć z tym, że konsystencja będzie zmieniona, bo to jednak z mrożonki, ale w smaku danie nie powinno się różnić. Mam nadzieję, że będzie Wam smakowało :-)
Pyszne letnie danie, gdy dostanie się świeży szpinak, albo zastąpi posiekanymi z mrożonki liśćmi.
U nas na targu dominuje na razie świeżością tylko szczaw, niestety, nie szpinak, więc do dania trafił szpinak mrożny-ale rozmrożony
Były tam : całe liście, a nie żadna "drajda" (swoją drogą, to przez produkt "szpinak rozdrobniony" (chyba blenderem, i na miazgę ...) , producenci hodują kolejne pokolenia alergików szpinakowych. Niepotrzebnie.
Podałam z makaronem penne (pióra) i lekkim dodatkiem jogurtu greckiego.
Dzięki za fajny lekki przepis.
Pycha. Robię też z mrożonego szpinaku, często dodaję rozdrobniony ser feta. Smakuje super z makaronem (penne) lub jako nadzienie do polędwiczek wieprzowych i piersi z kurczaka. Polecam.
szkoda że nie ma zdjęcia bo to działa na zmysły dodatkowo , ale dziś właśnie Smakosiu robię Twoje danie....jak zostanie coś zanim chwyce aparat to zdjęcie będzie :) pozdrawiam
gancia (2006-02-14 10:45)
Ciekawa jestem, czy szło by nadziać tym kotlety? A jak Ty myślisz?