Sposób przyrządzania: 1. Wsyp do miseczki kawę rozpuszczalną, wlej niepełne 2 szklanki niezbyt gorącej wody, wymieszaj. Pozostało już tylko wlać alkohol. Najodpowiedniejsze jest amaretto, ale ja stosuję... polską żubrówkę, i to nieco więcej, niż podano w przepisie. Efekt jest znakomity. Najlepiej będzie, jeżeli korzystając z tych sugestii (lub nie), dobierzesz rodzaj i ilość alkoholu według własnego gustu i wyczucia. Połącz trunek z kawą i odstaw do ostygnięcia.
2. Oddziel białka od żółtek. Do żółtek wsyp 3/4 przygotowanego cukru i ucieraj mikserem na kogel-mogel. Wrzuć do kogla-mogla serek mascarpone i najpierw lekko wymieszaj łyżką, a potem mikserem. Miksuj, aż składniki się połączą. Do białek dodaj szczyptę soli i zacznij ubijać pianę. Gdy zesztywnieje, wsyp pozostały cukier i kontynuuj ubijanie przez 1-2 minuty. Przełóż ubite białka do naczynia z kremem i delikatnie wymieszaj łyżką.
3. Bierz po jednym biszkopcie i na moment zanurzaj w naparze. Mają być wilgotne tylko z wierzchu. Nasączone układaj rzędami aż przykryją dno naczynia. Nie przejmuj się 'nieszczelnością' spodu. Szparki wypełnia się kremem, a nie okruchami
4. Wyłóż na ciastka połowę kremu i oprósz przez sitko połową kakao. Ułóż drugą warstwę nasączonych ciastek, przykryj resztą kremu. Teraz deser przez co najmniej 5 godzin musi zastygać w lodówce. Dopiero przed podaniem posyp tiramisu resztą kakao. Gdy deser mocno stężeje, pokrój go na 8-10 kawałków i już na stole nakładaj łopatką. Gdyby nie dał się kroić, nakładaj łyżką. Może nie wygląda to zbyt efektownie, ale na smaku nie traci.