Z truskawek zdejmujemy szypułki i wrzucamy je do miski (truskawki, nie szypułki ;)). Banana obieramy, kroimy w plasterki, dorzucamy do truskawek. Owoce zgniatamy widelcem, dodajemy cukier, mieszamy. Zamiast truskawek można z bananem zagnieść, np. jagody.
Ciasto rowałkowujemy i kroimy na prostokąty (ok. 8x5 cm). Na koniec każdego prostokąta nakładamy trochę masy owocowej i zaklejamy resztą ciasta. Można końcówki nagnieść widelcem.
Zamiast prostokątów można zrobić kwadraty, wtedy masę nakładamy na środek i sklejamy nakładając na siebie cztery rogi, tworząc swoiste poduszeczki.
Ciasteczka kładziemy na papierze do pieczenia. Żółtko mieszamy z odrobiną wody i każde cisteczko smarujemy tą żółtkową masą. Posypujemy płatkami migdałów.
Ciasteczka wkładamy do nagrzanego do 200 stopni piekarnika, na około 15-20 minut.
Ponieważ owoce wydają wodę, ciastka są bardzo gorące w środku, nie polecam jedzenia od razu po wyjęciu z piekarnika ;)