Być może są prostsze sposoby przygotowywania wiśni, ale te przygotowane wg mojego przepisu są ,,jędrne", słodkie i nie sa rozciapane. Moze spróbuję prostszej wersji np. takiej jaką podajesz Kluko i wtedy porównam. Pozdrawiam Alicja
A ile ma być tych wiśni na początek? ok kg czy np cała miska?
A jaka jest ze tak się zapytam proporcja wiśni do cukru? Bo cukru widzę ile jest, ale wiśni to tak nie za bardzo.
Mysle ze tak okolo 5 kg na poczatek wystarczy:)
Zrobiłam wg tego sposobu wiśnie - przepis miałam od znajomej . Uważam, że jest to najlepszy sposób (próbowałam wielu ). Wiśnie są pyszne twarde jędrne doskonałę do ciast i kremów. Przepis na prawdę godny polecenia.
Masz rację polin83, wiśnie naprawdę pyszne:) Pozdrawiam
alisia jezeli mam 5kg wydrylowanych wisni to ile mam wsypac cukru na początek?? Rozumię że następnego dnia odlewam sok z cukrem i zalewam nim wisnie i powtarzam czynność przez 3 dni.. Nie odlewać tego soku na końcu (tzn ostatniego dnia) np. do butelek?? Właśnie wydrylowałam wiśnie i zamierzam je zrobić wg twojego przepisu.
Aha i zapomniałam jeszcze zapytać czy za każdym razem gdy zlewamy sok dodajemy do niego cukier czy tylko za pierwszym razem?. Dopytuję bo boję się że coś pokręcę i nie wyjdą takie jak powinny. Pozdrawiam
murraya wydrylowane wiśnie zasypujesz 1-2 szklankami cukru, tak aby tylko puścily sok. Jeśli dasz więcej cukru to też nic się nie stanie:) Kiedy juz wisnie puszczą sok, odcedzasz je. Wiśnie przekładasz do dużego garnka. Powstaly sok odmierzasz po to, aby wiedziec ile dać cukru. I tak na 1l powstalego soku dajesz 1 kg cukru, jesli wisnie puszcza 2 l soku to dajemy 2 kg cukru, itd.
Sok z cukrem zagotowujemy i takim wrzącym zalewamy wiśnie. Odstawiamy do nastepnego dnia. Następnego dnia odcedzamy wiśnie sok zagotowujemy i zalewamy wisnie itd. Cukier dodajemy tylko za pierwszym razem. Mam nadzieje ze pomogłam, w razie czego pytaj, bedę dzisiaj tutaj zagladać:) Pozdrawiam
Spróbowałam wiśni przed nałożeniem do słoików i faktycznie są bardziej chrupkie niż te, które do tej pory robiłam. Jeśli nadal takie będą po pasteryzowaniu i kilku miesiącach w spiżarce, to warto było poświęcić trzy dni na robienie ich tym sposobem :)
Wyobraź sobie, że link do twojego przepisu, zamieszczonego na jeszcze innej stronie, podała mi znajoma z forum krawieckiego. A potem trafiłam na niego jeszcze tutaj. Wszędzie przepis miał dobre opinie więc i ja go wypróbowałam!
Zamieścilam ten przepis na innej stronie poswięconej gotowaniu, to się zgadza:) Tylko nie wiem czy o tej samej stronce mówimy;) swojego czasu udzielalam się na forach kulinarnych, teraz mam trochę mniej czasu na tego rodzaju przyjemności:) Cieszę się, że wiśnie posamkowaly, ja robię tym sposobem już od ponad kilkunastu lat i powiem szczerze, nie szukam innego przepisu. Pozdrawiam
Robiłam te wisnie jakiś czas temu,przepis miałam od bratowej w trochę prostszej wersji tj.kilogram wiśni na kilogram cukru.Gotowe wiśnie przekładałam do słoika i zalewałam powstałym sokiem.Zwykle zostawało mi trochę soku,który pasteryzowałam.Ten sok jest taki gęsty prawie jak syrop.Pyszny.
O co chodz z tymi 12 godz. Na drugi dzień to 24 godz. Jak więc ma być?
Na drugi dzień:) Literówka, już poprawiam;)
alisia, właśnie robię "Twoje" wisienki w syropie, tylko zastanawiam się czy po ostatnim zalaniu syropem i przłożeniu do słoików muszę je pasteryzować w garnku z wodą czy wystarczy tylko jak zaleje je wrzącym syropem, zakręcę dobrze wieczka i odstawię do góry dnem. nie chce czegoś źle zrobić bo wisienki juz wyglądaja smakowicie. Proszę o odpowiedź
Ja zawsze psteryzuję słoiki tak do 10 min, żeby mieć pewność, że nic się z wiśniami nie wydarzy podczas 'leżakowania' w spiżarce. Ale tak sobie myślę, że zalanie gorącym syropem też byłoby dobrym rozwiązaniem, ale nie praktykowalam tego sposobu przy przetwarzaniu wiśni, przyznaję się, nigdy. Pozdrawiam
dziekuję za odpowiedź, też nie będę eksperymentować - zapasteryzuje i będzie pewniej. w myśl zasady - spraktykowany przepis to dobry przepis. Pozdrawiam.
Tez postanowilam zrobic takie wisienki,juz sie gryza z cukrem.Mam nadzieje ze nie bede musiala ich przerabiac na dzem, robie z 10-ciu kg wisni.Dam znac jakie wyszly.Pozdrawiam.
Na pewno wszystko pójdzie dobrze :) Trzymam kciuki
Sprobowalam wisienki po pierwszym odlaniu soku i juz sa pyszne,ale zrobie przepisowe 3-dniowe zalewanie soczkiem.Wlasnie sie gotuje na nastepny zalew.Na drzewie zostala mi jeszcze jedna galaz z ogromna iloscia wisni i tylko w taki sposob je przetworze.Naprawde godne polecenia.Pozdrawiam autorke.
Wisienki zrobione wg.przepisu. Próba smakowa wyszła celująco. Szkła zagotowane i schowane do spiżarki.
Z porcji 5kg owocu wyszło mi 7 szkieł 0,7l. Już wiem, że z przepisu będę korzystała co sezon. Dziękuję i pozdrawiam autorkę.
Wooow, cudo domia, ja w tym roku przegapiłam sezon wiśniowy :( Ciesze się, że wisienki zyskują nowych zwolenników, również pozdrawiam
Wiśnie są doskonałe. Został mi ostatni słoiczek, który oczekuje na specjalną okazję. Dziękuję raz jeszcze.
Ja w tym roku spróbowałam tego przepisu i jest SUPER!!! Na pewno będę tylko tak robić wiśnie! Dzięki :)
A ja pytanko mam. Czy jeśli drugiego dnia zlewamy sok do zagotowania to dalej dodaje do niego cukier?
Kejti4h , poczytaj komentarze bo tam masz odpowiedz :-)
Witam, robię już po raz drugi te wiśnie, są po prostu pyszne.Troszkę pracy przy tym drylowaniu jest ale czego się nie robi dla podniebienia. Pozdrawiam.
Kluko (2007-06-28 22:44)
Ja układam na przemian w słoiku cukier i drylowane wiśnie i zamykam słoiki... Sok wiśnie same puszczają, a po jednym dniu pasteryzuje przez ok 5-10 min. Prosty przepis,ale skuteczny:)