basiaa! dziekuje za kuracje ziemniaczaną .... tak często łapie wszelkie infekcje ... skorzystam napewno !!!! dziekuje i pozdrawiam
to naprawde<dobry sposob . Przynosi ulge, ja stosowalam juz jak tylko zaczelo bolec gardlo. Niektorzy podgrzewaja twarog smaruja na gaze i nim zawijaja ale ziemniak dluzej jesz cieply. Polecam! A z tym sledziem to super pomysl bo sola nie jestem w stanieplukac a sledzie lubie. Bardzo pomaga tez plukanie szalwia we wszelkich stanach zapalnych jamy ustnej i gardla
Niestety, chinoksyzolu już nie produkują - dowiadywałam się dwa lata temu w fabryce - "bo się nie opłaca" , musieli jakiś składnik sprowadzać z zagranicy, wznawiać rejestrację itd... . Był skuteczny i tani.Szkoda
Tak ziemniaki na chore gardło są bardzo skuteczne. Pamietam jak mi je zaaplikowała babcia (wiele, wiele lat temu) gdy wybieraliśmy się na wymarzone wakacje nad morze, a tu dziecko boli gardło. Po jednej nocy z ziemniaczanymi okładami gardlo przestało boleć. A ponieważ kuracja miała być ( i była) błyskawiczna, tak gorące były te ziemniaki, że troszkę mi "przypaliły" skórę na szyi, ale na drugi dzień nad morze pojechałam ze zdrowym gardłem! Szczerze polecam ten sposób.
Dodam od siebie "pare groszy". Z dobrym skutkiem, przy anginie ropnej stosuje sie okłady z samej, tartej cebuli, która kładzie sie na gruba gazę i pprzykłada do szyi " od ucha do ucha", na to folia żeby nie wysychało , dalej szalik i na całą noc. Zapach tylko dla wytrwałych, ale rano cebula ma kolor różowy - to znaczy że ropa z migdałków została przynajmniej cześciowo odciagnięta a w gardle czuje się ulge.Można tak pare nocy. Spsób ten dostałam wieeele lat temu od lekarza , gdy miałam ciągłe anginy i antybiotyki mi nie pomagały .Ziemniaki natomiast mozna podsmażyc z tłuszczem na patelni i w takiej postaci dłużej trzymają ciepło. Uwaga tylko! Zbyt gorące moga oparzyć szyję.Życze zdrowia!
eee zapach cebuli to nic. Ja kiedyś, daaaawno temu stosowałam denaturat. To był dopiero zapach. Potem był problem z doszorowaniem szyi.
czy ziemniaki trzeba obrać ze sk&oacu
To ja jeszcze dodam coś od siebie a propos leczniczego działania gotowanych ziemniaków.
Sposób, który opiszę, zastosowałam po raz pierwszy na moim 4-letnim dziecku, które po raz trzeci w niedługim czasie miało zapalenie oskrzeli i groził kolejny antybiotyk.
Ktoś zaproponował mi metodę domową i po konsultacji z lekarzem - zastosowałam.
Ziemniaki - ugotowane jak w przepisie, ale bez cebuli - układa się na bawełniane szmatki czy ściereczki i formuje takie kompresy - 2. Nastepnie przykłada się jeden kompres na górną część pleców, a drugą na piersi. Najlepiej oczywiście, żeby dziecko (czy dorosły człowiek) leżało. Przykrywa się kocem i czeka ok. 30-45min - dopóki ziemniaki nie ostygną. Powtarza się to przynajmniej kilka razy, najlepiej przed snem ?trzeba uważać, żeby kompresy nie parzyły!/
Nie wiem, czy zadziałały ziemniaki, czy po prostu gorący kompres, ale efekt był piorunujący!!! Oskrzela oczyściły się bez antybiotyku i teraz sposób ten stosuję dość często - zawsze z powodzeniem - przy kaszlu, zalegającym katarze itd.
Ale się rozpisałam... Jednak bardzo polecam wszystkim, zwłaszcza mamom, które po raz kolejny stoją przed dylematem: podać dziecku antybiotyk czy nie
Moja babcia też stosowała taki domowy sposób jednak ta praktyka trochę odeszła z życia codziennego przynajmniej naszego a to pewnie z braku czasu.Ja sięgam po leki łagodzące ból gardła np.spray Lactoangin ,szybko,skutecznie a też na bazie naturalnej.
Też stosowałam taką metodę u dziecka 5 letniego. Różnica tylko była taka, że ziemniaki obrałam, ugotowałam i ubiłam. Następnie bezpośrednio obłożyłam nimi szyję dziecka. I DZIAŁA!!!
Aż się wierzyć nie chce, że takie proste domowe sposoby bywają najlepsze. Proste, tanie a działa :)
renataz36 (2008-09-12 21:29)
Oj pomoaga pomaga, moja mama od lat stosuje gprące ziemniaki jako okład na gardełko, nigdy jednak nie dodawała cebuli. Musze jej podpowiedzieć, w każdym razie polecam, prosto, tanio, no może mniej komfortowo ale pomaga