Czasem jednak korci, żeby przygotować coś jeszcze. W tym roku padło na czeko-choinkę. Ciekawa jestem, jak długo postoi. Czy dzieci wytrzymają do drugiej połowy grudnia, czy zaczną podkradać bombki wcześniej. Ale nawet, gdyby za parę dni, zamiast słodkiej choinki miał stać na biurku drapak z pustymi sreberkami po czekoladkach, warto zrobić przyjemność małolatom.
Czego będziecie potrzebować, żeby zrobić czeko-choinkę?
- ok. 2-2,5 kg czekoladowych kulek (wystarczy na obklejenie stożka o wysokości około 25-30 cm)
- mini bombek
- małych kokardek
- innych drobnych ozdób
- brystolu lub styropianowego stożka
- kleju pistoletowego
Z brystolu trzeba wyciąć ćwierć koła (lub nieco więcej) i zwinąć stożek. Skleić go dokładnie i dodatkowo zszyć zszywaczem. Gdy stożek wyschnie, za pomocą niewielkich kropek pistoletowego kleju mocujemy czeko-bombki (nie należy umieszczać za dużych ilości rozgrzanego kleju na czekoladkach, żeby nie zaczęły się rozpuszczać). W przerwy między czekoladkami wklejamy kokardki i inne ozdoby.
Choinkowy prezent mikołajkowy jest gotowy. Można powędrować do szkoły z radosnym Ho ho ho, żeby zrobić prezent dzieciom.