Jeden niewysoki, a drugi choć trzeźwy, to obaj tacy …
Jednego paczka kłamała pół wieku,
Drugiemu też ciężko powiedzieć: … uczciwyś, człowieku …
Polemika obu, to ścieki i błoto.
Ten mniejszy nurzał się w nim z ochotą,
Ten drugi, na argument o pewnych procentach,
Jak kiepski czuł się pływak, morskich odmętach.
Wstyd było nie tylko ich widzieć i słuchać bełkotów,
Jeden jakby o chlaniu myślał, drugiego ciągnęło do kotów.
Z całej debaty jednak pytanie wynika:
Czy wybrać kłamcę-pijaka, czy też kłamcę-cynika.
(11.10.2007.)
Kry (2007-10-15 03:20)
Przykra to prawda, ale jest wyjście: wybrać tego trzeciego Janku, tego trzeciego.