Comments for article „Nowy Jork, Luckystar i tajska kuchnia”

luckystar

(2008-07-14 19:28)

Marengo, ciesze sie, ze znalazles chwile czasu, zeby opisac swoje wrazenia z NY. To prawda, ten moloch jest brudny, paskudny i piekielnie goracy, czego miales okazje doswiadczyc na wlasnej skorze, ale ma swoj urok, jakos wrosl we mnie, w moje serce juz tak gleboko, ze chyba nie wyobrazam sobie zycia gdzies indziej. Sama juz nie pamietam co jedlismy w tej tajskiej knajpce, a szkoda, bo trzeba bylo zapisac ;) tylko kto mial na to czas ?? Wiem ze napewno jedlismy wlasnie smazone w glebokim tluszczu tofu, ale tak mistrzowsko osaczone, ze nawet nie ma posmaku tluszczu i z dodatkiem pysznego sosu z orzeszkami ziemnymi, bylo tez chyba satay, czyli waskie paski miesa nadziane na dlugie patyki, byly smazone kalamary z dodatkiem slodko ostrego sosu z ogorkiem, chyba jeszcze jakies cudaczne kulki z mielonych krewetek w ciescie .... Ale wiem, ze zdecydowanie byla tez kaczka w czerwonym sosie curry (bo to moje ulubione danie :))) I na deser .... chyba smazone w ciescie lody z zielonej herbaty z sosem malinowym.... Nie jestem pewna, ale jakos tak mi sie zdaje, ze jak zwykle zrobilam klasyczna powtorke z moich ulubionych dan ;))) taka jestem, a co ???
A co do moich urodzin ?? no coz spotkanie z nieznajomym, ktorego tak szybko mozna nazwac przyjacielem (to prawda) jest chyba najlepszym prezentem... Masz racje, jesli chodzi o mojego meza :) jedyne co kiedykolwiek skrzywdzil a nawet zabil to komar, bo te diably rogate gryza, ale wszelkie inne robactwo moze po Nim chodzic do woli i wcale mu to nie przeszkadza :))) Ogromnie sie ciesze, na kolejna mozliwosc spotkania z Toba i tym razem z Twoja Zona w Otominie :))) A moze jeszcze kiedys w Nowym Yorku??? moze pogoda bedzie nieco laskawsza niz tym razem. Pozdrawiam - maryla

nadia

(2008-07-15 20:55)

Fajnie opisane, najpierw wrazenia Marylki a potem Marengo - super! :)

ekkore

(2008-07-18 14:25)

Oba teksty przeczytałam z zainteresowaniem (twój i Lucky). Mam pytanie odnośnie Odysei umysłu - to co znalazłam na wikipedii niewiele mi rozjaśniło. Proszę napisz więcej - albo w artykule na forum - albo do mnie mailem, jest w ustawieniach. Zawsze to lepiej usłyszeć od kogoś doświadczonego niż suche informacje z netu.

smakosia

(2008-09-26 22:26)

Jak tu się odnieść do takiego "artykułu"...? Słowo "artykuł" nie przez przypadek "ubrałam" w cudzysłów. Czemu? No bo jak tu czytać taki tekst pełen szczerości i prywatnych emocji i myśleć o tym, jak o "czytadełku". Chyba bym musiała nie umieć czuć. A może przemawia przeze mnie moja prywatna sympatia do Marengo...? Już dawno nie rozmawiałam z tak inteligentną osobą, która by jednocześnie była tak niezwykle skromna.
Marengo, wybacz, że powyżej nie zwracałam się bezpośrednio do Ciebie, ale...po prostu tak to miało wyglądać, bo właśnie tak w tej chwili odbudowałeś w mojej głowie wspomnienie z Otomina.
Swoim "artykułem" przypomniałeś mi, że miałam okazję spotkać na swojej drodze bardzo wartościowego człowieka. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejny tekst. - Emila.

Write comment

Most active

  • Recipes: 55
  • Articles: 0
  • Movies: 0
  • Galleries: 1
  • Recipes: 269
  • Articles: 7
  • Movies: 0
  • Galleries: 0
  • Recipes: 29
  • Articles: 5
  • Movies: 0
  • Galleries: 0
  • Recipes: 10
  • Articles: 0
  • Movies: 0
  • Galleries: 0
  • Recipes: 23
  • Articles: 0
  • Movies: 0
  • Galleries: 7
  • Recipes: 90
  • Articles: 0
  • Movies: 0
  • Galleries: 0
The rules on cookies
As part of our website we use cookies to provide you with services at the highest level. Using the site without changing the settings for cookies is that they will be included in your terminal device. You can change the settings for cookies at any time. More details in our" „<% gt "Polityce Cookies” %>".
Close