ja tez dusze a jeszcze do tego pare pomidorkow
Od dawna u mnie w domu robione jest to danie. W szczególności upodobał je sobie mój tata :)
I ja się skusiłam - tym bardziej, że wywołało to wspomnienia z dzieciństwa - smażona duszona cebula (teraz nie robiłam, bo mąż wygrzebie każdą smażoną cebulkę a dzieci nie wykazywały zainteresowania). Postanowiłam zrobić dodatkowo z szynką (bo trzeba było zutylizować przed zakupem nowej).Gdy cebulka się dusiła już na patelni nagle bezwarzywny syn (to już drugie zdziwienie w tym tygodniu - bo sam dobrowolnie zjadł surówkę z kapusty) wykazał zainteresowanie. jemu dałam bez jajka (bo jeszcze nie lubi). A dla mnie była wersja ze zwiększoną liczbą jajek (bo ilosć cebuli się skurczyła).
Pycha - już mam zapowiedzianą powtórkę w poniedziałek
Podobnie jak emessa duszę z pomidorami - pycha! A jeszcze lepiej smakuje nie na maśle czy oleju, a na boczku.
to danie zawsze kojarzy mi się z rodzinnym domem. Niedzielne śniadanie, a z kuchni dochodzi zapach smażonej cebuli. Pycha.
Dla mnie cebulica jest o niebo lepsza od jajecznicy :). Zwłaszcza, że przywołuje wspomnienia z dzieciństwa :). Nie powiem ile zjadłam bo aż wstyd się przyznać ;).
Dla mnie to też dzieciństwo. Nauczyła mnie koleżanka, kiedy miałyśmy po 10 lat. Najpierw bardzo długo dusiłyśmy cebulę pod przykryciem, a potem dodawałyśmy jajka POKROJONE NA TWARDO. A jeszcze potem bolały nas brzuchy. I rzeczywiście nie znam nic bardziej sycącego. Chyba zrobię powtórkę po latach. Dzięki za wspomnienia.
ojej to jest moja ulubiona wersja 'jajecznicy' - dwa-trzy razy tyle cebuli co jajek mniaaammm
krakusia (2005-09-11 16:52)
Robie to czasami od kilku lat :) tylko ja nie smaże cebuli ale ją duszę długo i na bardzo małym ogniu.
Pozdro, Krakusia