To ciasto znane jest pod wieloma nazwami - chatka Puchatka, chatka baby jagi czy nawet psia buda. U mnie po prostu chatka...sernik na zimno w trochę odmienionym wydaniu.
Herbatniki wyłożyć na folii aluminiowej w 3 rzędach po 6 sztuk, jeden koło drugiego. Ser zmielić w maszynce minimum dwukrotnie, lub porządnie utłuc tłuczkiem do ziemniaków. Miękkie masło utrzeć na puszysto z cukrem pudrem. Dodać żółtka i zmiksować. Dodawać po łyżce sera cały czas ubijając. Pod koniec miksowania dodać ekstrakt z wanilii. Masę podzielić na dwie części. Do jednej dodać kakao. Na herbatnikach wysmarować jasną masę i przykryć kolejną warstwą herbatników w ten sam sposób (3 rzędy po 6 sztuk). Na warstwę herbatników wyłożyć masę z kakao. Pierwszy i trzeci rząd herbatników złożyć razem, w taki sposób, aby utworzyły trójkąt. Docisnąć i zawinąć w folię aluminiową. Wstawić do lodówki na minimum godzinę. W międzyczasie rozpuścić czekoladę z masłem i mlekiem w kąpieli wodnej. Przestudzoną polewą polać ciasto i posypać wiórkami kokosowymi. Wstawić do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc.
Bardzo lubię ten serniczek. Polecam wszystkim. Mało roboty dużo smaku :)