Czar letniego ogrodu

Niepostrzeżenie skrada się  już jesień, sady uginają się od jabłek, brzoskwiń, śliw. Naszła mnie ochota na takie bardzo owocowe ciasto; na rozpływającym się w ustach spodzie i z rozkosznym smakiem słońca zamnkniętego w dojrzałym owocu lata :) . Lekko ciepławe... z gałką lodów zabajone... letnia chwilo trwaj :)

Maszerujemy do kuchni!

Przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia wsypujemy do misy, dodajemy schłodzony tłuszcz roślinny i smalec, lekko rozgniatamy palcami jak na kruszonkę, solimy.

Jajko wraz z żółtkami rozkłócamy w śmietanie i dodajemy do mąki.

Zagniatamy raczej luźne ciasto.  3/4 ciasta rozwałkujemy (gdyby ciasto kleiło się, podsypujemy odrobiną mąki) i przekładamy na formę. Spód z ciasta nakłuwamy, posypujemy bułką tartą i wykładamy ulubione owoce.

Przygotowujemy kruszonkę z pozostałego ciasta, skubiemy lub robimy wzorki, paseczki, co nam fantazja podopowie... U mnie pojawiły się gwiazdki...

Pieczemy w temp. 170-180 C przez ok. 40 min. Pod koniec pieczenia sprawdzamy patyczkiem patyczkiem, czy środek jest dopieczony. Nie ma potrzeby podpiekać ciasta, zakalca nie wyhodujemy :)

Smacznego :)