Wiesz Krystyna9,troche się dziwię,że Twoja teściowa gotuje te roladki,przecież mieli się już ugotowane ziemniaki,więc po co to jeszcze raz gotować?Nie widzę takiej potrzeby,ale oczywiście każdy ma prawo gotować wedle własnego uznania,pozdrawiam.
Do Mońci: gotuje sie te roladki dlatego,ze ciasto jest surowe
Barbara,ciasto nie jest surowe bo roladki robie z ugotowanych ziemniaków i ugotowanego mięsa.Moja babcia nigdy ich nie gotowała i ja też nigdy tego nie robie.Wrzucam je od razu na patelnie.
monia82-możesz użyć dowolnego mięska,w przepisie nie jest powiedziane o jakie mięso chodzi,ważne żeby to było mięsko ugotowane.U mnie zazwyczaj jest to mięso z kurczaka.
Monciu ja mysle ze Barbara ma na mysli iz w ciescie jest surowa maka...
Tak i jeszcze surowe jajko.Dlatego smażymy a nie jemy od razu.Twardo się upieram,że nie trzeba gotować
Mońciu a ja myślę ,że teściowa Krystyny podaje je po prostu ugotowane a nie smażone
kasiu72,pewnie masz racje.W końcu nie każdy lubi i może jeść smażone potrawy.Jeśli jednak ktoś ma ochote zrobić te roladki a nie ma przy okazji problemów z wątrobą i wszelkich innych problemów zdrowotnych które eliminują w jego diecie dania smazone to naprawde polecam roladki usmażyć na patelni na złoty kolor a nie gotować.Gotowane nigdy nie będą chrupiące.Ja chciałam tylko uzmysłowić Barbarze,że ciasto nie jest surowe.Pozdrawiam!!!
Kochana Mońciu dlaczego upierasz sie ze ciasto nie jest surowe,jak jest przed usmazeniem,bądz gotowaniem,czy ja juz niczego nie rozumiem? Jedni smaża a drudzy gotują .Ja wole gotowane bo przepadam za kopytkami a to jest z tego ciasta.Dorota zza płota zrozumiała w lot o co mi chodzi.pa pozdrawiam
wlasnie chcialam dac do zrozumienia ze mozna smazyc albo gotowac zalezy co kto lubi. A Moncia chyba rozumiala ze Barbara uwaza iz roladki musi sie gotowac a dopiero potem smazyc. No bo "cos" trzeba zrobic - zrobione roladki to dopiero polprodukt Pozdrawiam wszystkich i jak by tych roladek w koncu nie podac beda na pewno pyszne!
A czy jak się będzie gotowało to nie wiadomo czy farsz wypłynie z roladek
leszku popatrz co pisze Krystyna9
Nigdy sama takiej rolady nie robiłam, ale widziałam kiedyś jak robiła ją moja przyjaciółka. Faktycznie ją gotowała a nie smażyła, a przed włożeniem do wrzątku zawijała ową roladę w gazę.
Robiłam dziś na obiadek bo zostało mi gotowane mięso z niedzielnego rosołu.Wszystkim bardzo smakowało. W smaku przypominają krokiety. Następnym razem podam z barszczykiem czerwonym. Dziękuję za przepis i pozdrawiam Mariola
Bardzo dobre i pomysłowe danie. A jaki zapach !!! Oto moje roladki Pozdrawiam. Agapis.
Agapis,piękne te twoje roladki,takie pulchniutkie i rumiane.Cieszę się,że przypadły Ci do gustu.Również pozdrawiam!!!
Roladki pycha !!!!!! Paluszki lizać :-) Dzięki za fajny przepis :-) POZDRAWIAM!!!
Agnieszko,fajne te twoje roladki,takie apetycznie grubaśne,albo tylko tak wyglądają.Cieszę się,że smakowały.Kiedyś częściej robiłam to danie,ale odkąd mamy psa to mięso gotowane zjada ten mały pasożyt.Razem z Agapis narobiłyście mi apetytu i następnym razem pies się z pewnością na mięso nie załapie.Dziękuje za miły komentarz i za zdjęcia.Pozdrawiam!
wspanialy pomysl :) zrobilem i smakowalo mnie i izie :) ja zrobilem do tego sosik z grzybkow suszonych ktore dostalem od krysia64 :) iza twierdzi ze smaczne ale mozna dodac ogorka kiszonego w kawaleczkach lub ja twierdze ze papryke konserwowa:) ale polecam :) szkoda ze aparatu nie mam aktualnie bo bym fotki zamiescil :) ale nadrobie :) warte probowania innych wersjii tego dania :)
myslicie ze jak bym tak zrolowane do piekarnika wlozyl to by wyszlo ladne??? hmmm nastepnym razem tak zrobie :) dziekuje :)
Bodek,nie robiłam nigdy roladek w piekarniku ,jedynie na drugi dzień odgrzewałam w piekarniku roladki już wcześniej usmażone.Jeśli będziesz kiedyś takie świeże robił w piekarniku to koniecznie daj znać jak wyszły.Pozdrawiam!
Roladki pycha ja do farszu dodałam sera żółtego startego na grubej tarce.Dzięki za przepis.Pozdrawiam Alicja.
A ja musze jeszcze dopisać,że robiłam wczoraj roladki ale zamiast farszu mięsnego zrobiłam farsz z kapusty kiszonej z grzybami.Pycha.W tej wersji idealne jako dodatek do czerwonego barszczu.
no i udalo sie :) zrobilem dla pewnosci dwie wersje :)
pierwsza to smazone tradycyjnie :)
ktore z porownaniem do pieczonej roladki sa mieksze ze wzgedu na zawartosc tluszczu :) ziemniak gotowany lubi tluszcz:) hehe :)
a pieczone zawieraja mniej tluszczu i sa troszke bardziej chrupiace i twardsze :) ale mniej tluszczu :) wiec dietetyczne na swoj sposob :) hehehe
a tu fotki jak wyszlo pieczenie :)
pracownicy uwielbiali bardziej te smazone choc i nie gardzili pieczonymi :)
a zapiekalem w temp jakiejs 170 stopni przy rozgrzanym piekarniku na 40 minut :) zalezy jakie duze:) aa i oczywiscie fotka ja wygladaja i jaka jest roznica pomiedzy nimi :) w sosie pieczarkowym :) MNIAM :):):):):)
no i ja :) jak wyciagnalem z piekarnika :):):) smacznego :):):):)
:)
ps
zapomnialem pokazac jak pracownicy i szefowa wcinaja te przepysznosci :)
dziekuje jeszcze raz:)
MNIAM:)
Bodek!Dziękuje za piękne zdjęcia i za miłe słowa!Widać,że roladki wszystkim bardzo smakują.Bardzo się cieszę a najbardziej chyba to cieszy się moja babcia,która czyta twój komentarz pewnie gdzieś z nieba bo to ona robiła mi w dzieciństwie te pyszności.Pozdrawiam!!!
Bardzo smaczne Mońcia te twoje roladki podałam je polane sosem pieczarkowym i do tego surówka.Będę je robic często bo domownikom bardzo smakowaly.Dzieki za wspaniały i pomyslowy przepis.
Alee pycha ciągle mogłabym je jeść pychotka robiłam drugi raz i na tym nie poprzestanę uzależniłam się od nich mniam mniam
Super przepis!!! Roladki bardzo dobre i łatwe w wykonaniu. Dziękuję :-))
Bardzo smaczne roladki. Zrobiłam z farszem mięsno - pieczarkowym z odrobiną natki pietruszki. Musiałam je dosyc długo smażyć, bo ciasto w środku było surowe.
dora182,bardzo mi miło,że roladki smakowały ale tym długim czasem smażenia mnie zaskoczyłaś.Robiłam je już w życiu ze 100 razy,nigdy nie były w środku surowe a smaże zawsze szybciutko z obu stron dosłownie na złoty kolor.Może kroiłaś je bardzo grubo?W sumie nieważne-najważniejsze,że smakowały.Pozdrawiam!.
Ile mniej więcej trzeba tego mięsa na taką ilość ciasta na kopytka?
Anko72-ja zawsze gotuje rosół na całym kurczaku,który waży przeważnie 1,4-1,6 kg i potem wykorzystuje całe mięso,jest więc tego mięsa całkiem sporo.
Pyyyyyyyycha!!!! Na pewnio zagości w moim stałym jadłospisie. Dzięki za przepis. Pozdrawiam!!!
b.bella,czy roladki z rękawa są przyrumienione?Z początku gdy czytałam twój komentarz,przestraszyłam się,że zagniecione,rozwałkowane i zrolowane z mięsem ciasto wsadziłaś do lodówki aby rolada leżała tam do jutra-byłaby twardawa bo ciasto kopytkowe lubi być od razu zużytkowane.Pomysł z podpieczeniem ciekawy,Ja też nie lubie dwukrotnie odsmażanych potraw,ale z tymi roladkami robie inaczej:smaże od razu wszystkie a te co zostaną wkładam na drugi dzień na blaszke i podpiekam chwile w piekarniku już bez użycia żadnego tłuszczu.Pozdrawiam!
Mońciu, Twoje roladki są pycha! Usmażyłam je na oleju i polałam sosem myśliwskim, do tego surówka z młodej kapustki z koperkiem....mniammmmm! Polecam wszystkim i dziękuję za smaczny przepis :))
Ja do tych roladek zrobiłam jajka sadzone i sałatę. REWELACJA! Dzięki za przepis...
to jest kapitalny przepis. Do tego najlepszy będzie barszczyk czerwony, taki ostry. Ja zrobiłam dziś na obiad z sosem myśliwskim. Rewelacja. Pomyślałam że można zrobić serowe nadzienie na słodko i podawać ze słodką śmietaną. Moje wyszły tak:
dzięki za przepis:)
Ja z lenistwa upiekłam w piekarniku:-) podpatrzone stronę wcześniej hihi,ale odgrzewane na patelni są jeszcze lepsze,z sosikiem z suszonych grzybów i koperkiem...wszystkim domownikom baaardzo smakowało ,dziękuję za przepisik:-)
zrobione, zjedzone - bardzo syte. Zrobiłam z sosem grzybowym ale brakowało mi do tego słaty na słodko -kwaśno, pozostałość zamroziłam. Trzeba pamiętać żeby roladki nie były zbyt grube
Bardzo dobre roladki. Zrobiłam z farszem z opieniek. Na pewno spróbuję również z farszem mięsnym.
Krystyna9 (2006-11-08 13:35)
Moja teściowa prawie w ten sam sposób wykorzystuje mięso pozostałe z rosołu. Jedyna różnica polega na ich gotowaniu a nie smażeniu. Myślę że smażone są równie pyszne jak te gotowane, jedynie mniej kaloryczne.