Może po prostu Twojemu podniebieniu najbardziej pasuje dość szybkie smażenie na głebokim tłuszczu? ( bo z tego, co wiem, duże ilości tak się właśnie przyrządza- buch do smażary, kilka minut ( bez obracania) i już?
Innej różnicy raczej nie widzę.
Często jest tak, że u kogoś lepiej smakuje chociaż jest tak samo przyrządzone.
Teoretycznie tak samo. Kazdy przyrzadza po swojemu :) Ja lubie dzien wczesniej zamarynowac mieso na kotlety w przyprawach i cebuli z czosnkiem. Na drugi dzien jest fenomenalny zapach przyprawionego miesa.
Dobrze zrobiony schabowy nigdy nie jest 'bezpłciowy" Ja też tak smażę schabowy bo tak go trzeba smażyć . Najpierw na mocnm ogniu a póżniej dochodzi na wolnym.
Znaczenie ma rowniez rozbicie miesa - niektorzy rozbijaja tak cienko, ze kotlet jest przezroczysty:), ilosc i rodzaj uzytej panierki i rodzaj tluszczu do smazenia.
O tym nawet nie wspomniałam bo wydaje się oczywiste.Ale masz rację. Na wszelkie cienizny mówię ,że Kraków przez nie widać.
Pozdrawiam smakoszy schabowego .Muuuu a jeszcze do niego kapustka zasmażana. Niebo w gębie.
mnie mówił kuzyn..że jego brat robi kotlety w ten sposób...panieruje raz...potem druga warstwa panierki...i dopiero smaży..kotlet rozbija cienko...a wygląda... że to kawał mięsa w tych dwóch panierkach...i może nie jedna osoba takowego kotlecika zajadała..i.. zasmakowała... bo jego brat mieszka w górach i prowadzi restauracyjkę...pozdrawiam i zyczę smacznego..!
Ale tutaj chyba nie chodzi o to żeby była w kotlecie sama panierka,a mięso cienko rozbite:) mięso cienko rozbite szybko się kuli i robi się zelówka.Jadłam już różne kotlety schabowe,ale te są najlepsze ,polecam:)
http://wielkiezarcie.com/recipe_edit.php?id=46390
tak robiony kotlet mi nie odpowiada nie lubie zabijac smaku schabowego przyprawami za wyjatkiem soli pieprzu czosnku a i jajko na wierzchu kotleta jest zbyt wyraziste i smakuje po czesci jak omlet
zgromadzilem nastepujace informacje
smazyc w glebokim oleju
najpierw mocno potem na mniejszym ogniu
nie rozbijac miesa na kartke papieru - to jest akurat oczywiste :)
czy pieczecie schabowego pod przykryciem a pozniej odkrywacie czy odrazu bez przykrycia ?
A mnie nie smakuje schabowy z czosnkiem,myślę że czosnek całkowicie zabije smak kotleta,wolę jednak swoje kotleciki..Tyle osób jadło u nas takie kotlety,jeszcze nikt nie powiedział że są niedobre:) wręcz przeciwnie.
Goście nigdy nie powiedzą,że coś jest niedobre.Nie zaryzykują .....A każdy ma swój smak, swoje preferencje. Więc może troszkę pokory by się przydało.
U nas schabowe robimy tak. mięso rozbić. Przygotować 3 talerze. Na jeden dać mąkę, na drugi jajko (ilość zależy od ilości schabowych) magi, pieprz i np przyprawa do mięs lub typu Vegeta- roztrzepać porządnie. Na trzecim bułka tarta. Mięso maczać w mące, jajku i w bułce tartej. Kotlety wrzucić na dobrze rozgrzany tłuszcz. U nas jest to olej. zmniejszyć ogień i smażyć z obu stron aż będzie odpowiedni kolor. Kotlety wyjmować do rondla z pokrywką. Jeżeli nie chce by wystygły to daje do piekarnika na 50 st C
Tutaj tez poczytaj. To podobny watek
A próbowałyscie schabowego z kością? W slkepie można poprosić, żeby wam pocięły porcje tylko nie odcinać kości. Smazy się razem z koscią - smak niepowtarzalny
O zachęcjącym smaku smażonego czy pieczonego, decyduje tzw. efekt Maillard'a, który to decyduje o powstaniu związków aromatyczno-smakowych podczas obróbki termicznej produktów spożywczych.
Może za parę dni skrobnę coś wiecej na ten temat. Chyba, że uprzedzą mnie obecni tu zawodowcy
lubczyku, efekty Mailarda po nic, sam widzisz jak takimi efektami konczysz te kotlety, nikt nie smie juz sie nawet odezwac.
Ja osobiscie uwazam, ze te schabowe to najwieksza pomylka w kuchni polskiej, bo niestety i w innych tez istnieja, tyle, ze w Polsce staly sie flaga narodowa, a gdzie indziej tylko pomiotlem, jesli pomiotlo potrafimy wzniesc do wielkiej rangi, to bardzo ok., jesli tylko spanirujemy, jak gdziekolwiek tez je panieruja, a panieruja z braku pomyslow wszedzie,to juz nie tak ok.
...Niemcy tez slyna z panierowanego sznycla do tego sos grzybowy, paprykowy, cebulowy... itp.
...a ja myslalam ze polski schabowy, to kotlet z koscia panierowany (taki wlasnie zapamietalam)
Chetnie bym cos poczytala na temat efekt Maillard. Rozumiem, ze jest to karamelizowanie cukru w produkcie w czasie "obsmazania" go w wysokiej temperaturze, i wtedy powstaja aromaty, ale czy to tez "dziala" przy panierowanym sznyclu?
zanim znajdziesz czas to podaje dostepny link o tym :)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Reakcja_Maillarda
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sma%C5%BCenie
Leżę w szpitalu! Byłem operowany w piątek i jeszcze kilka dni muszę udawać płaski naleśnik! Wszelkie pisanie za tydzień.
Użytkownik Bodek napisał w wiadomości:
> zdrowiej :):):):)
Dyć nic innego nie robię
Weź Ty wreszcie i wyzdrowiej...tak na dobre...bo jak nie, to przyjadę i wyleczę Cię metodą bahusową...i jedyne na co będziesz po tej terapii cierpiał to KAC totalny
Bahus
nie wiem w czym tkwi tajemnica schabowego ze stoówki, ale wiem w czym tkwi tajemnica schabowego z mojego domu. jest martnowany w czosnku i cebuli przynajmniej na jeden dzien wczesniej i smarzony na smalcu. najlepszy, mięciutki kotlet pod słońcem
Ciekawych jeszcze raz odsyłam do lektury postu o reakcji Maillarda.
ja schaowego panieruję tylko w jajku i bułce tartej do smażenia używam Planty. Ciekawa jestem jakich Wy używacie tłuszczy do smażenia schabowego bo to tez ma wpływ na smak.?
Pozdrowionka
Moim zdaniem tajemnica tkwi zarówno w sposobie przyrządzania jak i smazenia. Kotlety panieruje się przed samym smażeniem, a smażyć powinno się na smalcu.
Wiem, wiem, powiecie że nie zdrowy smalec, ale piszemy o kotletach stołówkowych, a każdy przyrządza jak lubi. Ja lubię kotlety smażone na smalcu. Smakują wybornie.
Ja podpatrzyłam(o dziwo u Poznaniaków)) i zawsze już to stosuję.A mianowicie po rozbiciu (delikatnym) płaty mięsa przecieram ząbkiem czosnku. Nie daje to wyraźnego smaku czosnku, ale zaostrza jedynie naturalny smak mięsa.Odrobine solę i pieprzę. Potem panieruję klasycznie.
Smażę na dobrze rozgrzanym oleju. Najpierw mocniej,, drugą stronę w mniejszej temperaturze. Potem na chwilke przykrywam, odkrywam i dośmażam z dodatkiem kilku kawałeczków masła.
Wg mnie schbowy powinien być dość delikatny i pachnący lekko masłem..Dominujący powinien być smak mięsa.Szkoda go psuć zbyt agresywnymi przyprawami.Powinien być chrupiący i w środku miękki.
Serwuje go zwykle z purre z ziemniaków i mizerią z ogórków.Wg mnie nie należy przytłaczać dodatkami smaku delikatnego schaboszczaka.
Rzadko go przyrządzam, bo zdrówko nie pozwala, ale raz na.. rok, czemu nie)))
A jakie smaczne na tłuszczu gęsim - kruche i pachnące. Tajemnica dobrego schabowego tkwi też w dobrym mięsie /młoda świnka, dobrze karmiona/.
Też o tym słyszałam.Podobno dawniej przez skończeniem żywota świnki były karmione samą przenicą.W niektórych regionach podawano im też żołędzie.
Najlepsze schabowe jakie jadłam robi moja ciocia, jej syn na ubojnię i własna masarnię,więc mięso jest świeżutkie i kotlety są wyborne:)Smażone na smalcu oczywiście:)
Dla mnie schabowy to tylko dobry kawalek wieprzowiny, pokrojony niezbyt cienko, lekko rozbity, ale bez uszkadzania powierzchni miesa, troche soli, pieprzu.
Podstawa to duza ilosc dobrze rozgrzanego tluszczu ( oliwa extravergine), rozbite jajko i bulka tarta. Kotlet powinien byc w miare szybko usmazony, na odpowiedniej temperaturze, ani nie za wysokiej, bo sie spali, ale rowniez niezbyt niskiej, bo wsiaknie caly olej. Po usmazeniu klade na papier kuchenny, zeby odsaczyc nadmiar tluszczu. Nie odpowiada mi natomiast smak czosnku w schabowym.