Miałam nie smażyć ani faworków ani pączków, ale nie dałam rady wytrwać w postanowieniu bojkotu nadchodzącego tłustego czwartku.
Tak sobie myślę, że właściwie przecież nie zrobiłam prawdziwych faworków, tylko smażone ciasteczka na proszku i z sokiem z cytryny. A że miały kształt chruścików - eee, to zupełny przypadek :D
Zdjęcia potem, na razie idę się jeszcze poobjadać.
A jak tam u Was rozwija się faworkowe i pączkowe szaleństwo, które skończy się dopiero w najbliższy wtorek? :)
Ja w tym roku odpuszczam robienie pączków:)
Kolega ma niedużą piekarnie i zaprosił nas na paczusie:)
Mąż właśnie wrócił od niego, a produkcja trwa... jeszcze około 20 tysięcy zostało...
a u mnie porazka na calej lini nie spodziewalam sie ze smazenie paczkow to taka trudna czynnosc i po 3 niedosmazonych wpakowalam je do piekarnika. Smazylam paczki 1 raz i okazalo sie ze to jednak trzeba miec wprawe, ale za to mamy pyszne drozdzowki z marmolada :)
Ło matko a myśmy sobie z różyczką zaszalały z Twoimi faworkami, niebo w gębie.Objedzona jestem jak bąk:)
Właśnie wrócił mąż z pracy i pierwszy raz w życiu pogardził rosołem z kluchami, który uwielbia! tylko zabrał się za faworki.
Myślałam że mnie ominie pieczenie jutro pączków, ale rodzinka ma na nie wielką ochotę. Mama przyjeżdża więc mi pomoże.
Zdjęcie faworków wstawiła różyczka pod Twoim artykułem:)
Widziałam zdjęcie - wyszły Wam wzorcowo! Bardzo się cieszę, że smakowały :)
Ja jutro będę robiła, co się da, żeby znów czegoś słodkiego nie usmażyć hihi.
U mnie faworki - 3 półmiski już wyszły. Reszta ciasta czeka w lodówce do jutra.
Ja już dziś upiekłam pączki, tylko troszkę na jutro zostało ale może to i dobrze.
miałam nie smażyć ani faworków ani pączków, ale córki uznały że tłusty czwartek bez faworków to zwykły czwartek a nie tłusty, a więc do kuchni marsz! :)
U mnie skromnie i nie tłusto, ale nadrobię w tygodniu jeszcze -może w sobotę, jak mąż wróci wcześniej z pracy, będę mogła zaszaleć...
Tak po prawdzie miałam dziś w planie faworki (oczywiście Twoje Wkn, bo pyszniutkie są), ale kiedy piekłam pieczywko córa chciała powycinać foremkami i reszta mąki poszła na kruche ciasteczka:)
Ja z braku czasu miałam nie smażyć pączków, ale że uparta jestem to zamiast tłustego czwartku będziemy mieli tłustą sobotę :)
Pieczenie czwartkowe paczkow mnie czeka z nadzieniem rozanym mniam i dla dziewczynek z nutella w wersji mini.
A ja o pączkac moge tylko pomarzyc(nie minął jeszcze tydzień od usunięcia woreczka) całe szczęście, że nie wycodzę z domu bo bym chyba nie wytrzymała ich widoku w każdym sklepie. I tak "balam " wcodzić się na WŻ - wiedziałam, że będzie faworkowo-pączkowo.
Ja dzisiaj wstałam o 5:30, rozczyniłam ciasto z 2 kg mąki ciasto rosło jak szalone i zamiast pączków wyszły pąki.dobrze że mama przyjechała i pomaga smażyć:)
Zachęcona przez różyczkę , ugotowałam lukier z tego przepisu, wyszedł rewelacyjny, polecam go niezdecydowanym.
http://wielkiezarcie.com/recipe66217.html
Ale smakowicie wyglądają te pączki , dzięki za link na lukier napewno go wypróbuję , a jaką końcówką od miksera go ucierałaś ?
Ja ucierałam normalnymi końcówkami do ciasta i piany, można zrobić też inny lukier bardzo szybki, Wsypać szklankę pudru do trochę większego garnuszka, i wcisnąć sok z cytryny aż będzie konsystencji gęstej śmietanki, potem tylko utrzeć 5 min łyżeczką i można polewać na wystudzone pączki:)
Nie wiem co zrobiłam źle ale ten lukier mi nie wyszedł , może za długo gotowałam i wyszedł za gęsty i nie chciał się utrzeć do białości , spróbuję zrobić ten szybki co podałaś .
Paczki wygladaja swietnie jesli mozna zapytac jak robisz skorke pomaranczowa do tych paczkow.Z gory dziekuje.
Moczę skórkę pomarańczową w kilku wodach, zalewam świeżą wodą i gotuję kilka minut, odcedzam i studzę.
Następnie wykrawam ze środka białe kawałki, a samą skórkę drobno kroję, gotuję cukier w szklance wody i wrzucam na moment skórkę , potem wszystko wkładam do słoika , zakręcam i do lodówki.Gdy mi potrzeba do ciasta lub pączków wykładam łyżką na siteczko żeby dobrze odciekła i posypuje pączki.
milam zamiar kupic paczki ale pomyslalam sobie, ze to wstyd dal uzytkowniczki WZ jesc kupowane.Mam 5 osobowa rodzine i sporo znajomych do obdarzenia. Biore sie do dziela:)Zdjecia pozniej
u mnie ciasto na pączusie właśnie rośnie......zmykam do kuchni,bo później na drugą zmianę do pracy....
Stawiam pączka tym wszystkim, którzy maja dietę, a tym którzy jej nie mają tez jeszcze jeden nie zaszkodzi... smaczego i na zdrowie!
http://www.paczekdlaciebie.pl/22865
moje czekają tylko na włożenie do smalcu i upieczenie poczekam jeszcze z 5 minut na wyrosniecie i do dzieła :)
ja nie byłam gorsza i wstałam o 6,30 i narobiłam faworków i oponków i głupia zdążyłam się już nimi objeść a tak miałam się odchudzać bo czeka mnie większa imprezka w maju.Jedynie dzieci szczęśliwe i miały co wziąść do szkoły.
No to wszystkim zycze smacznego tlusciochowania ;) U mnie nie bedzie paczkow..ani faworkow.
Beda placki ziemniaczane :D haha tez tluste!!!
Ogolnie, to nic nie robie sobie z takich dat.. nie objadam sie nigdy wiec i post jest dla mnie bez znaczenia.
Jem jak jestem glodna. Mama Rozyczki narobila ich z 2kg maki :O lo matko z ojcem.. z mojego przepisu wychodzi ok 16-18 szt z 500g maki..wiec tu bedzie ok 70szt! kto to zje?? przeliczam na nasze dwie geby do jedzenia.. chyba bym juz do konca zycie nie spojrzala na paczki po takiej orgii paczkowej!! :)
Smacznego wszystkim :)
Tu moje.. chyba sprzed dwoch lat ;)
A u mnie jest dopiero 7 rano.Ciasto na paczki sie robi z 1i1/2 kg maki- stary wyprobowany przepis i i z 1kg paczki z przepisu Krystyna911.Milego paczkowania wszystkim zycze.
Ja zacząłem Tłusty czwartek wczoraj wieczorem. Smażyłem pączki wg mojego przepisu o 23 w nocy, żeby żona miała w miarę świeże do pracy :) Wyszło 26 sztuk. Wzięła tylko kilka, a cała reszta teraz mnie kusi pyszniąc się wspaniale skórką pomarańczową w kuchni....
Co tam 26szt :) .... poszło ponad 14 tyś i dalej smażą
Jednak tradycja w narodzie nie ginie !!!!!:))
U mnie w sposób demokratyczny zapdła decyzja, że pączków nie będzie... mieliśmy ochotę na bułeczki :) Nie żałuję...mniam!
Miłego pączkowania!
Hm widze,ze tlusty czwartek opanowany przez paczkowanie,a u mnie beda oponki - Wszystkim zycze, bez wzgledu na to co bedziecie konsumowac -Smacznego
ja jestem na diecie ale...dzis odpuscilam sobie! nie pieklam,nie smazylam, ale kupilam paczki w najlepszej piekarni w moim miescie..zjadlam juz 4;)
aaaa dodam, ze nie znosze paczkow z marmolada ani z tym slynnym rozanym nadzieniem;) te, ktore tak bardzo mi smakuja to z powidlami albo budyniem, mniaaam;))a najcudowniejsze były pączki pieczone przez moja ś.p. babcie..specjalnie dla mnie robila polowe porcji bez nadzienia;)mam ten smak na koncu jezyka,eh...:)
W Chicago tez mamy wspaniala resteuracje ktora wypieka wspaniale paczki z nadzieniem rozanym, kolejki juz w nocy byly moj tesc o 23;30 dzwonil ze stoi w kolejce i czy nie zyczymy sobie paczkow.W ubieglym roku w kolejce wystalam sie prawie 3h ale warto ale w tym roku pieke sama. Powtorka paczkow we storek bo u nas obchodzi sie tlusty wtorek hihi.
Na WŻ tyle jest receptur na wspaniałe tłuściutkie wypieki, że ciężko się zdecydować. Łączy ich jedno w tym czasie wszystkie mają zero kalorii. To wspaniale, bo jakby je policzył, to postu nie starczy na odkupienie win pączkowych :);)
Wczoraj obyło się bez pączków,za to pełno faworków i oponek,pyszności. Jestem objedzona,ale na jutro kolejna zachcianka ma być, upiekę gniazdka (hiszpanki)jak kto mówi na nie.
W tłusty czwartek smażyłam " Niezawodne pączki Mamy " w/g przepisu Patrycji0 jutro na zakończenie karnawałowego obżarstwa też będę smażyć "Oponki serowe " w/g alidab lub " Oponki z mojego dziecinstwa " w/g Ruzi - jeszcze nie mogę się zdecydować ...