Od pewnego czasu zauważyłam, że słowa- proszę, dziękuję , przepraszam jakby straciły na wartości. Po kilku ostatnich wiadomościach na PW, zaczęłam zastanawiać się czy one wogóle istnieją?
Prosi mnie ktoś o opisanie czegoś w szczegółach, bo bardzo mu zależy. Myślę sobie ok. dlaczego nie pomóc? Sama przecież kiedyś byłam początkująca. Odpowiadam więc z najdrobniejszymi szczegółami, poświęcam czas i co? Nic... no właśnie czy powinnam otrzymać odpowiedź chociaż w najkrótszej formie -dziękuję. Może jestem staroświecka ale jest mi zwyczajnie przykro. Takich sytuacji miałam całkiem sporo.
Mam oczywiście świadomość, że nie zawsze jest czas na natychmiastową odpowiedź.
Jak to jest u Was, odpowiadacie czy ignorujecie i czy te słowa mają dla Was znaczenie?
W życiu realnym używam "magicznych słów" i moje dzieci też to maja we krwi. Jeśli chodzi o maile i PW to sprawa ma się ciut inaczej. Jeśli kogoś o coś pytam to chce mu sprawić jak najmniejszy kłopot. Często przy pytaniu z góry dziękuję za odpowiedź. Nie odpisuję podziękowań by komuś nie zaśmiecać skrzynki. Wyobrażasz sobie osobę, do której dużo osób pisze. Sprawdza skrzynkę a tam bardzo dużo nowych wiadomości z czego polowa to dziękuję. Chcę takiej osobie zaoszczędzić czas i czasem łącze jeśli ktoś ma limity. Na zapytania pod przepisami to nie dziękuje wcale by nie zaśmiecać. Wyobrażasz sobie przepis gdzie w dyskusji jest 4 strony komentarzy, a 2 z nich to podziękowania. Moim zdaniem utrudnia to znalezienie konkretów innym użytkownikiem. Czyli jak nie dziękuje to nie świadczy to o mojej nieuprzejmości tylko o szacunku do drugiej osoby. Wiem, że to zagmatwane ale chyba rozumiesz:D
Niektórzy uważają że wstawiający przepisy mają obowiązek odpisywać nawet na p.w.
I jeszcze jacy są oburzeni, jak na czas się nie odpisze, nie mówiąc już o słowie dziękuje:) Przecież to taki wielki kłopot napisać to jedno słowo.
Można zaobserwować nawet na forum, wpada osoba z marszu, prosi o pomoc! ludzie się produkują , odpowiadają na pytania, a ona co?Nic! żadnego słowa dziękuję .
I tak do następnego wątku.
As przepraszam ,źle się podpiełam, odpowiedź jest oczywiście do Alll :)
Moim zdaniem,należałoby odpisywać na PV (pomijając jakieś obrażliwe posty,gdyż takie mozna zlekceważyć).Ja zawsze odpisuję,chć czasem "z poślizgiem".Owszem,bodajże dwukrotnie nie otrzymałam odpowiedzi i,niestety,poczułam maleńki uraz do adresata mojej wiadomości-pytania.
Jeśli z jakichś powodów nie chciałabym lub nie mogła udzielić szerszej odpowiedzi,napisałabym o tym krótko i szczerze.
Moja córka nie zawsze ma czas wchodzić na konto w tygodniu, dlatego odpisuje w weekendy.Zdarzało się że jak ona nie odpisała na czas, to pisano do mnie. A ja zawsze w miarę mojej możliwości chętnie odpowiem w sprawie przepisu.
Ano,widzisz-jeśli wiele osób zwraca się do Was o poradę,to znaczy,że cenią Waszą wiedzę kulinarną i trzeba to uszanować.Jeśli wstawimy przepisy,czy zabieremy głos w jakimś inym temacie,należy się spodziewać pytań na PV.
as, mam tak samo i nawet czasami jestem wdzięczny jeśli ktoś mi nie dziękuje. Szczególnie gdy są to dyskusje w komentarzach. Podziękowania powodują "zaśmiecanie" . Na PW jednak to by mi nie przeszkadzało albowiem nadmiar wiadomości i tak kasuję.
Napisać do Ciebie? Ale w tej chwili nie mam za co dziękować Tobie. Chyba tylko za to, że się podpoiłeś pode mnie:)
Napisać do Ciebie? Ale w tej chwili nie mam za co dziękować Tobie. Chyba
tylko za to, że się podpoiłeś pode mnie:)
Bahus, podpoiłeś się pod As ? Perwers
Pewnie braki z dzieciństwa. Pewnie przez młodsze rodzeństwo.
Alll,ja (prawie) zawsze otrzymałam podziękowania w takiej sytuacji.Teraz zabiłaś mi ćwieka-mam nadzieję,że ja dziękowałam za każdym razem.Właśnie tak może być,że nie można od razu odpisać,a póżniej "dopadnie skleroza".Ponieważ nie trzymam wiadomości w nieskończoność,jeśli komuś nie podziękowałam,to go w tym miejscu,przy okazji przepraszam.
Długo zastanawiałam się czy wogóle pisać na ten temat. Nie jest on skierowany do konkretnej osoby.
Nie jestem gwiazdą, nie mam zapchanej skrzynki i przeczytanie krótkiego słowa nie zajmie więcej czasu niż pisanie odpowiedzi.
Chciałam po prostu tak po ludzku przypomnieć ( tym którzy takich słów nie znają lub nie pamiętają), że takie słowa istnieją.
Dobrze,że o tym napisałaś.Ja swojej wypowiedzi również nie kieruję do konkretnej osoby.
Mój chrzestny już dawno nie żyje, nie był nikim z rodziny tylko sąsiadem mojej babci i to babcia zadecydowała że on nim będzie. Babcia była kochaną osobą, ale naprawdę nie mogę zrozumieć dlaczego wybrała właśnie kogoś takiego na mojego chrzestnego:(
Nawiozując do tematu, on nigdy nie umiał dziękowac! mama co roku w dniu imienin chrzestnego, kupowała mi pięknego i pachnęcego hiacynta.
Ja chodziłam z życzeniami i nigdy nie usłyszałam od niego słowa dziękuję, wpychał mi tylko do kieszeni parę groszy i to wszystko. Jako dziecku było mi bardzo przykro z tego powodu.
Zdarzało się też często że wysyłał mnie po jakieś drobiazgi do sklepu, przychodził wtedy i mówił, Dario leć do sklepu i kup mi to czy to! nigdy mnie nie zapytał czy pójdę, umiał tylko rozkazywać..
Myślę ze więcej jest takich osób którzy nie używają tych magicznych słów.
To kwestia wychowania.
Często w pracy daję dzieciom lizaczki ( oczywiście pytam opiekuna czy mogę nim obdarować malucha)
Babcie przeważnie zwracają się do wnuczków
- a co się mówi?
Mamy zwykle uśmiechają się i dziękują same. Są oczywiście wyjątki.
Te osoby które nauczyły się grzeczności w domu, przekazują to dzieciom.
na szczęscie należę do osób dobrze wychowanych. Ja jak kogoś o coś pytam i dostaje odpowiedź to zawsze dziękuje. Nakazuje mi to poczucie wdzięczności bo przeciez co kogoś może obchodzić że ja nie rozumiem czegoś tam w przepisie. W życiu realnym też tak jestem wychowana aby dziękowac i wiecie co bardzo to lubię. Często w mięsnym wiidze stojąc w kolejce jak te dziewczyny biedne biegaja i starają się sprostać oczekiwania klientów zawsze mówie "dziękuje pieknie " pomimo że wiem że to ich praca. Kiedy widze usmiech na ich twarzy to wiem że nie mogę nie podziękować. :):) Nauczmy się mówić dziękuje to tak niewiele :)
Przypomniała mi się kiedyś taka sytuacja. Kiedyś poszłam z koleżanką do sklepu i mówię "Dzień dobry, poproszę....dziękuję bardzo". Koleżanka zaczęła się śmiać, że taka kulturalna jestem. Na to Pani ekspedientka stwierdziła "taki klient to skarb, trzeba Panią w ramę dac i oprawić". Myślałam wtedy, że zapadnę się pod ziemię, bo wszyscy się na mnie gapili, ale najważniejsze, że ekspedientka się uśmiechnęła ;)
Ja nie pamiętam bym jako dziecko często używała zwrotów grzecznościowych. mojej siostry tez nie udało się nauczyć a moje dzieci przyjęły to jako normalność. dorośli są zachwyceni. Hihi byście zauważyli zachwyt babci czy cioci jak chłopcy na pożegnanie czasem pocałują je w rękę. Reagują zachwytem a dzieci są dumne. Swoją droga czy potraficie zwrotów grzecznościowych używać w stosunku do Waszych dzieci? Szczególnie przepraszam czy dziękuję bo proszę chyba częściej.
As, całowanie w rękę to temat bardzo kontrowersyjny i nie będę się na ten temat wypowiadać.
Jeżeli chodzi o dzieci a właściwie dziecko, bo mam jednego syna, to nie wyobrażam sobie aby do niego powiedzieć
- podaj mi ....
Zawsze jest
- proszę podaj mi..
Zawsze też jest dziękuję. Takich zwrotów i zachowań jest dużo ( np. nie wejdę bez pukania do jego pokoju)
Dla mnie i mojej rodziny jest to normalne.
Codziennie mówię sąsiadom dzień dobry i nie czekam aby sąsiad czy sąsiadka zrobili to pierwsi. Grzeczniejszy kłania się pierwszy, nie uważam też, że z tego powodu korona spadnie mi z głowy.
Pamiętam jak miałam styczność z dziećmi w przedszkolu. Duża część dzieci mówiła daj mi a ja zawsze je poprawiałam. Byłam bardzo niemile zaskoczona, że dziecko potrafi zwracać się tak do drugiego człowieka a tym bardziej do nauczyciela. Nie mówiąc o zachowaniu przy stole id. To był szok i wtedy pomyślałam jakie rośnie nowe pokolenie. Oczywiście nie wszystkie dzieci takie były. Pamiętam też czterolatka, którego co drugie słowo było nie cenzuralne.
Hmmm ja mam podobnie co roku wysyłam kartki na święta, urodziny, imieniny do rodziny męża i tak sobie uświadomiłam, że nigdy nikt nie powiedział dziękuję, podobnie było z wysłaniem prezentu na Dzień Babci i Dziadka do nich. Dla mnie to akurat dużo znaczy samo dziękuję a nie też wysyłanie kartek z tamtjej strony.
W sumie teraz sama się zastanawiam po co wysyłam w takim razie hehe
Alll, Twoja refleksja odnośnie tych "magicznych słów" jest jak najbardziej słuszna. Dla mnie nie ma znaczenia czy odpowiadam Komuś w realu, czy w formie elektronicznej. Kieruję się tymi samymi zasadami, bo wychodzę z założenia, że za każdym słowem kryje się człowiek a nie maszyna. Sama oczekuję szacunku więc chcę dawać go innym.
Jeśli chodzi o komentarze pod przepisami, to dziękuję za nie i za poświęcony czas na ich napisanie poprzez wiadomość na PW. Myślę, że tym nie zaśmiecam nikomu poczty, bo po przeczytaniu można taki list zaraz usunąć.
A odpowiadając na Twoje pytanie...Tak, te "magiczne słowa" mają i będą zawsze miały dla mnie znaczenie.
Pozdrawiam
Z tym co piszesz to uważam,że masz całkowitą rację.Każdy dobrze wychowany człowiek za daną odpowiedź czy usługę powinien podziękować nawet jak to jest PW.Ja zawsze dziękuje,czy to na PW czy w realu.Pozdrawiam.
Moja córka ma niecałe 2 latka i używa słów tj.
- przepraszam a raczej "apraszam" - zawsze jak "puści bąka" czasami zapomina i muszę jej przypomniec
- proszę - zawsze jak cos komuś podaje, najlepiej jak budujemy wieżę wtedy podając każdy klocek mówi proszę ,
- do widzenia lub do jutra - chyba, że się mocno wstydzi.
Teraz pracujemy nad dziękuję, ale z tym gorzej bo ona dziękuję rozumie jako przytulic lub pocałować, mamę i tatę da radę gorzej z pozostałymi.
Zawsze jak jej cos podaję mówię proszę a jak ona mi to dziękuję.
Dodam, że ja osobiście staram się zawsze dopisac pod prośbą "z góry dziękuję".
Nie dziw sie to jeszcze małe dziecko,więc takiemu sie wybacza.Ale jak nie podziekuje czy nie powie proszę itd.,dorosła osoba to juz to źle swiatczy.Dziecku jeszcze takiemu małemu wolno pominąc te słowa.Ale to ładnie ze strony rodziców,że już uczą od małego takich słów.Pozdrawiam.
Moja trzyletnia siostrzenica też używa tych słów. Bardzo śmiesznie mówi dzień dobry. Czym skorupka za młodu...
Jakie to urocze z tym przytulaniem :D
Teraz zamiast dziękuję jest "pozdr" albo "pozdro" :)) I jeszcze dzięx lub thx.
A tak poważnie, po przeczytaniu powyższych postów doszłam do wniosku, że dziękując za pozytywny komentarz w opiniach pod przeoisem niczego nie wnoszę! Hmm, bardzo podoba mi się pomysł Smakosi, by dziękować przez PW.
Prosząc kogoś o coś mailem czy przez PW zawsze już z góry dziękuję za ewentualną pomoc.
Mojego syna uczę tych trzech magicznych słów i idzie mu całkiem dobrze. Najwięcej problemów jest z przeproszeniem, gdy coś nabroi. To pewnie po tatusiu ma :)) Ja jestem z tych, co potrafią przyznać się do błędu i przeprosić.
Przypomina mi się dowcip.
W zatłoczonym autobusie stoi mocno zawiany facet. Przy ostrzejszym zakręcie nie utrzymał równowagi i potoczył się na siedzącą przed nim kobietę. Nieporadnie wstał, złapał się rurki i jedzie dalej. A kobieta do niego:
- Przydałoby się magiczne słowo!
- Że co niby? Abrakadabra?!
Masz rację twierdząc, że dziękując za pozytywny komentarz niczego nie wnoszę. Mam jednak dylemat kiedy jakaś osoba cieszy się z wykonanej pracy i wkleja fotkę aby się pochwalić. Zignorować, nie zwracać uwagi? Nie komentując ignoruję jej pracę i zaangażowanie.
Przyznam się że zdarzyło mi się nie skomentować takich fotek bo zwyczajnie mnie nie było na WŻ- mam jednak moralnego kaca. Nie lubię komuś sprawiać przykrości.
no to może jeszcze ten (już go kiedyś umieszczałem na forum)
Mąż do żony:
- Skocz mi po piwo.
- Może chociaż jakieś magiczne słowo co ?
- Hokus-pokus, czary-mary zap*****aj po browary
Bahus proszę, rosną mu już wąsy.
Przecież napisałem, że "z brodą" ale pasuje do tematu...Znam jeszcze takie określenie "suchar".
Temat na czasie. Wracam dziś z pracy. Jedziemy w aucie we troje. Jedna z koleżanek coś właśnie w tym temacie bąknęła, że obecnie, siadając do stołu nie mówi się smacznego, wstając od niego nie mówi się dziękuję...bo np. w tym momencie ta osoba, do której się zwracamy może mieć jedzenie w ustach.
No i co z tego. Niech przeżuje i odpowie.
Obawiam się, że owe magiczne słowa nie tyle przestają tracić na wartości,ile w domach coniektórych osób nie używa się tego rodzaju słów. Potem gro osób nie ma nawyku dziękowania czy przepraszania.
Chyba też jestem staroświecka.
Uważam, że za wszelką grzeczność wypada podziękować. Czy za jakąś udzieloną radę, czy za przepis..
Dla mnie tak i to bardzo. Zauważyłam, że niestety bardzo często nie padają te słowa. Ja lubię usłyszeć jak komuś pomogę samo słowo "dziękuję", niby jedno nic ale dla mnie to baaardzo dużo. Najbardziej denerwuje mnie to jak ktoś np. sprawi mi przykrość i nie przeprosi tylko zachowuje się jakby nic się nie stało czyli dalej wszystko jest OK. Wtedy to się w ogóle zrażam.
Przypomniałam mi się taka przedszkolna piosenka hehe
„Grzeczne słówka” sł. A Galica, muz. T. Pabisiak
1 Dziękuję, przepraszam i proszę.
Trzy słówka za trzy małe grosze.
I grzeczny królewicz
I grzeczna królewna
Znają te słówka, na pewno.
Ref. Trzy słówka za małe trzy grosze.
Dziękuję, przepraszam i proszę.
2 To przecież niewiele kosztuje,
Gdy powiesz uprzejmie dziękuję.
Korona ci z głowy
Nie spadnie na pewno.
Nawet, gdy jesteś królewną.
Świetny tekst, będzie w kolejce do nauki Zuzi, zaraz po "paciorku" :)
Też nauczę moje wnusie-najpierw Karolinkę,póżniej Zuzię
Cieszę się, że mogłam pomóc Jak moja siostra była mała to ta piosenka była prawie wizytówką programu "Mama i ja" w TVP 1. Mimo, że minęło już kilkanaście lat nadal świetnie ją pamiętam.