Hmm. Amanda jak była mała będąc w piskownycy chciała coś wygładzić dnem swojej konewki-slimaka.
Oto tekst:
Ciociu POPŁASZCZĘ TO TROCHĘ TYM ŚLIMAKIEM ![]()
Dużo tego było i jest nadal, muszę sobie przypomnieć :D
Moja córka na kobyłę mówiła konica. Czemu? Więc on słoń , ona słonica. on koń, ona ... oczywiście konica.
Na budowlańca mówiła budownik. Czemu. Więc huta - hutnik. budowa - budownik.
Oj , przypomniałaś mi, jak moja córka wróciła z wczasów na których była z babcią.Były tam konie , a córka po powrocie powiedziała ,że klacz była "konna".Skoro kotka w ciąży była kotna, to klacz wyszła jej konna.
A gdzie to my jechamy?
On przyszł, a ja też idłam.
Psepsuło się :(
Hamtama, hamtama! (dla niewtajemniczonych: fontanna :))
Ja też chcę takiego masta-fifa!
Ja się wcale nie obraziłam, tylko chciałam sobie drzewka pooglądać (przez szybę w samochodzie - przez 30 minut :))
Tata, a urównisz mi kordełkę i pościeradełko? :D
Nie lubię, jak ja umieram (wniosek na koniec rozmowy na bardzo poważny temat).
i ciąg dalszy: A jak już na tobie będą kwiatki rosły, to gdzie ja wtedy będę?
Jeszcze mi się przypomniało z auta, które podskoczyło na dziurze w asfalcie:
Oj, znów mi głowa odleciała!
- Mama, mama! tata masyną na bloku jedzie - podobno wypatrzyłam przez okno jak tata jedzie koparką w stronę naszego bloku :)
- To nie dodoła to dom! - to powiedzenie mojego brata, jak schodził z kibelka i mama mówiła, że zrobił taką kupkę jak stodoła
-tak mnie zdenelwowałaś ze as sie cała cęse-powiedziała córeczka szwagierce kiedy ta poprosiła ją o zwolnienie miejsca na fotelu(bo mama jest zmęczona)i zajęcie swojego krzesełka :)
-pika mi-daj piłkę
-ljeba mi-chcę chlebka
-kjepa mi- tez chce klapki
-mama ja nasrał-po zrobieniu kupki
oj... duzo tego jeszcze by było :)
teksty dzieciaków z rodziny i znajomych:)
kompenta- to pieniądze
laba- to słodycze
gangi- węgiel
gucia- dziurka
jeje- to radio
Z zastosowań tych słów pamiętam bardzo wczesny poranek i synka który przyszedł do mnie do łóżka. Patrzył jak śpię i mówił :
ooooko- paluszek do mojego oka
buuuzia- palec do moich ust
guucia - i już miałam palec w nosie
No i nie pospałam sobie ;))))
PLEPLA-CHLEBA
PLICHY-BUTY (do dziś nie wiem skąd to słowotwórstwo)
BLEBLE-MEBLE
TATASIAM-PRZEPRASZAM
OŚPUNIAŁEŚ-ZAPOMNIAŁEŚ
KAKUMIJE-DZIĘKUJĘ
PALATKA-HERBATKA
JAPED-NAJPIERW
A NIECH TO ŚMIGIEŁKO!-TO FORMA PRZEKLEŃSTWA KTÓRE UŻYWA MOJE DZIECKO W RAZIE NAJWIĘKSZEJ ZŁOSCI:)
Błe błe błe błe błe błe! - czytaj "buju, buju chcę na huśtawce"
Pajezora - dezodorant Fitnory - winogrona To jedne z nielicznych powiedzonek mojego Kacperka:)
Ha! Ja uwielbiam tą dziecięcą gwarę. Na ten temat została nawet wydana książka. Tytułu nie pamietam, ale autorem jest jakiś mężczyzna.
Mój synek dziś 5,5 letni miał całe mnóstwo takich powiedzonek.
aziub - arbuz
kepuś - ketchup
daj ci, daj ci! - daj mi, daj mi
A teściowa wspomina często słowotwórstwo szwagierki (dziś 27 letniej) np.
wodokapki - sople
szczyżony chlebek - bułka tarta :)
Dopisano 11-12-02 22:20:08:
Jeszcze było:
chodziczki - ścieżki między grządkami
zamszowe jabłko - brzoskwinia ![]()
pitołek - pomidor :)
peperonka - biedronka :D
Z kapciusiem-z keczupem
ło ile fołofodów-o ile samochodów
Ja ście na fołofodkę-do dzisiaj nie wiadomo o co chodziło![]()
Przypomnialo mi się jszcze
łode kaka jedzie-woda kaczka płynie
zgaśnij światło - jak chce żeby zapalić
psa psas - plac zabaw ![]()
jebatka - herbatka
dzisiaj do męża 3-letnia córka powiedziała "nie mów do mnie więcej" z powodu szybkiego tempa chodu, i to tak nagle ni stąd ni z owąd
Moj syn czesto rozbijal sobie kolana a potem plakal ze kolano go boli. Pewnego razu rozbil-podrapal lokiec i powiedzial z placzem, ze boli go kolano pokazujac rozbity lokiec i wtedy mu wyjasnilam ze to nie jest kolano tylko lokiec a on powiedzial, ze myslal ze to tez kolano :) wspominamy to :)
Mój 3-letni bratanek rozbraja mnie tekstem:
"Tata pojebał beze mnie!!!
" To jak tata jedzie gdzies i go nie weźmie![]()
Albo tekst mojej siostrzenicy:
"Będę wypluwała".-to w chwili gdy chce wymiotować.
A mój Kacpercio pyta "Pojedziemy do jebionki?" ( Do Biedronki)
moja córka mówiła
tata pobawisz się ze mną jajkami - chodziło oczywiście o lalki ale zastanawialiśmy się czy ktoś na o pedofilię nie posądzi
Witam. A u mnie najstarszy syn mówił tak; że jesteśmy europołami ( mieszkamy w Europie), że bedzie weterynarzem samochodów - mechanikiem. Średni syn na noge - guga a na sok Kubuś gugu, a na mgłe amamo i gła. Szkoda że sobie nie zapisywałam bo teraz to sa juz bardzo dorośli.
Moja córcia do babci. Babciu , babciu a tata ma nową dziwke (czyt. grzywkę )
![]()
śmiejemy się z tego do dzisiaj.
Nasza Zuzia też tak mówiła na grzywkę
Jak ja byłam mała to mówiłam jak siostry jadły
Oni ją a ja nie ją.
A siostrzenica przyszła do mnie i
Ciocia daj trochę chwaśnej śmietany do mafefki.
a ciem nie ciem chuja Rachała :-) - dlaczego nie ma wuja Rafała
Ależ się uśmiałam! Dziecko prawdę powie???
Z takich "lepszych":
telesisior - telewizor
folentut - telefon
sisio - mięsko (a my na chama dziecko na toaletę sadzaliśmy, myśląc, że "siusiu" woła...)
nabumbaj mi balona. -czyli nadmuchaj balona -autor Maksio
Koło ciebie płaczę- czyli przez ciebie płaczę - autor Kubuś
trochę nie na temat
Kubuś poszedł do przedszkola i mówił do opiekunek, "proszę pani" One wcale tego nie rozumiały , czemu "proszę" i czemu "pani".
Mój mały kuzyn:
- Eła zapizdaj na hujajce
Moja córcia zaczeła szybko mówić , a liczyć też szybko. Kiedyś jak miała około czterech lat , tato zapytał czy może jemu pożyczyć dwa złote. Ona po namyśle " nie mogę dwa , ale mogę trzy" ,A na pytanie czemu padła odpowiedz. " Jak ja pożyczę ci 2 to ty musisz oddać 4 ,to żaden interes , ale jak pożyczę ci trzy to ty oddasz mi sześć a to już dobry interes. " Mała paskuda .
Mój synek trachę się rozbrykał, zapytałam go "co z ciebie wyrośnie?" Odpowiedział mi - włosy!
ja sama długo uważałam, że parasol jest nadmuchiwany i po każdym spacerze prosiłam "Tatusiu, spuść mi powietrze z parasola"
dodatkowo była "musztwarda" i "prorogram" i wydawało mi się, że Edwarg Gierek i Pan ze sklepiku na rogu to ta sama osoba :)
i myślałam , że Bolek i Lolek za naszym telewizorem mieszkają- i że trzeba ich karmić :)
moja córcia jak miała 2 latka chciała baki belce czyli herbatki w butelce. Na małego ołowianego żołnierzyka mówiła ze to jest sprężynek.
Potem jak był juz syn i obydwoje mieli po kilka latek, składali sobie figurki z jajek niespodzianek. Było tego dużo. Pierwsza figurka to była żabka i tak też potem nazywały wszystkie figurki. mówiły np. pobawimy się żabkami.
pewnego dnia 4 letnia wówczas córka zapytała mnie co to są pomilce? Nie wiedziałam o co jej chodzi. Po kilku godzinach dopytywania się córka mówi tak... no bo babcia nam powiedziała że jak następnym razem przyjedziemy to kupi nam popilce. Chodziło o milke czekolade. Po czekoladzie milce
Dininator - kalkulator
Zezol- telewizor
Nóżtwarda - musztarda ![]()
Mój dorosły syn posiada taką książkę "Od kołyski do mundurka- Album naszego dziecka". My jako rodzice przez wiele lat mozolnie ją uzupełnialiśmy, dziś...śmiejemy się do rozpuku z tego co czytamy. Wiele rzeczy umyka a po latach tę książkę czyta się jak komedię własną ręką stworzoną. A to niektóre mądre słówka
MASIA DUSIE- Maciek jest duży, NANA-huśtawka, ZGLIE-zepsute
SAMBO-kolejka torowa, ZAZAZACI-cofnąć kasetę, ZAZAZATE- zasłonić okno
ZAGE-zamknąć drzwi, EPY-chleb, APO-jabłko, DOGODO- do domu
ŚIĘGONANA- świętego, PANI ESEM-pani z psem, KUŃKA-kuchnia
KAMINA-pestka, MOKONYNA-lokomotywa, ELEPTEPTEP-teleexpres
MIŚ PUKAŁAŁA- Kubuś Puchatek, MYDOFAFA- mydło Fa, SAMU-szampon
Dużo by tego było, bo dziecko mówiło "po chińsku" do 3,5 roku. Potem jak zaczął się prawidłowo wysławiać, to mi się oczy otworzyły, że On ma taki zasób słów. I że w ogóle umie tak pięknie mówić. My go rozumieliśmy, ale nikt poza nami nie
. I śmiesznie wymieniał W-B. Brzmiało to np. mamo, nalej mi body do banny, wędę się mył .
Moja mała na misia Kolargola nazywała.. Miś Kolaborant
Córka mojej koleżanki(4 latka) przyszła do nas i bawiła się z naszym synem(11 lat) i córką wyszła w pewnym momencie uradowana z pokoju i krzyczy mamusiu chyba jestem gejem! Zmieszana koleżanka pyta ''czemu" bo kocham chłopców!
Moja siostra przejeżdżała z córcia obok agencji towarzyskiej obwieszonej czerwonymi lampkami.Był zachwyt."Mamusiu!Jaki piękny domek !Kiedy tam pójdziemy?"
Moja 2 latka mówi tak:
kot wsadził się na płot - z piosenki wlazł kotek na płotek...
kot wygrzebuje się na słonku - kot wygrzewa się...
rysiać - jedno słowo pisać + rysować
rajstepki - skarpetki
powiedziała też, że nie odda mnie do domu "Pań Staruszek" tzn. do domu starców ![]()
chusteczunia, misiuś, mlesio itp zdrobnienia, których nikt jej nie uczy tylko sama wymyśla ![]()
Dopisano 11-11-28 14:18:03:
Zapomniałam o najważniejszym tzn.
nieszczurek - kiedyś oglądała encyklopedię zwierząt dla dzieci i był nietoperz a obok szczurek więc skoro nietoperz to i nieszczurek i nie da się przekonać, że jest inaczej.
Jest bardzo słodka i kochana a do tego "charakterna" jak to mówi jej Pani doktor
Moje dzieci miały straszne zmartwienie w wieku kilku lat : kto będzie się opiekawał dziadkami jak ja umre.
Moja chrześnica miała taki czas, że wszystkie słowa zaczynała na ,,h"
Byliśmy kiedyś na zakupach a ona do mojego męża na cały sklep ,,hujek!!!" zamiast wujek. Wszysy zaczęli się patrzeć:) Na ptaki mówiła ,,haki" na sok ,,hok" itd.
moja młoda jak wiekszość dzieci zakochana w bajkach o Kubusiu Puchatku wymieniając bohaterów mówiła Kubuś, Kjólik, Majeństo, Tysiejek, Posiejek i Osiejek
później gdy była starsza zamist długopis mówiła dupokis
a na samą siebie wołała najpierw Isia a następnie gdy próbowałam ją poprawnie wymówić jej imię zamiast Monika mówiła Mikaka
i jeszcze kilka
ede - mc donald
lopka - kołderka
migła - mgła
kaka - u bratanka to czekolada a u siostrzeńca kupa ponieważ jest między nimi rok różnicy wieku zawsze się zastanawiamy jak się dogadują między sobą ![]()
huja - hurra
No ja właśnie bardzo dużo zapomniałam. A mówiła Smakosia - zapisuj, zapisuj.
Pamiętam;
PIJOK - syrop
PIPOJEK - syropek
PAKO - światło
OMANAĆ - posmarować
KOPETEK, SIUPENTEK - śrubokręt.
BZIT BZIT - wiertarka.
A z zabawnych sytuacji przypomina mi się, gdy na koniec Mszy organistka zaśpiewała piosenkę, która kończyła się słowami "w Nim moja siła, nie jestem sam" a mój synek na cały głos "no, Bob Budowniczy nie jest sam!" ![]()
Moje autorskie teksty z dzieciństwa :)
-Tatusiuuuu, a gdzie jedziemyyy?
-Do banku.
-A co to jest banek?
- Mamusiu, a co to jest?
- Bankomat.
- Zagramy ? ? ?
Więcej grzechów nie pamiętam ;) ale moja mamusia zawsze wyciąga takie rzeczy na imprezach rodzinnych... :P
a jak zobaczyłaś tatusia z kamerą: o nie! tatuś z konsejwą!
Moje dziewczyny jakies nudne i mówiły w miarę normalnie.
-Idę w świat kaleki!
-Strach na buble - strach na wróble
-Bubelki- wróbelki
- Moły - krowy
- Nie wytrzymam z tym dzieckiem!- 2 letnia Natalia na temat siostry bliźniaczki
No i domowy hit: kiedy jako maleńtasy poznały mojego męża obecnego : patrząc na niego z groźną miną :
-Zgiń!
-Słucham?!
-Zgiń!!!! (na twarzy męża przerażenie)
-Rękę ZGIŃ! (nie umiały powiedzieć "zegnij" a chciały się po nieszczęśniku wspinać)
Po czym z gracją wlazły na stół informując, że A. nie ma prawa mieć imienia. :) Nie wystraszył się o dziwo.
patrząc na niego z groźną miną
: -Zgiń! -Słucham?! -Zgiń!!!! (na twarzy męża przerażenie) -Rękę
ZGIŃ!
Oj,uśmiałam się z wielu przytoczonych tu powiedzonek.
Wiele już lat temu była taka scenka:
Taka sobie "sjesta" w pełni lata.Usiedlismy sobie na trawce,tato ułożył się na chwilę na boku,na trawie.Córcia (trzy i pół roczku),na kocu niezwykle niby zajęta swoimi zabawkami.Tato chciał wstać,a że się troszkę "zależał",a i był trochę przy kości,podnosił się na raty,nieco stękając..Na to córcia-"Co dziadek,cięska dupcia,cięska".
No,dziadek się nie obraził.Gdy już wstał,omal jej do nieba nie podrzucił ,tak go rozbawia (no,nie tylko jego).
Oj,uśmiałam się z wielu przytoczonych tu powiedzonek. Wiele już lat temu
była taka scenka: Taka sobie "sjesta" w pełni lata.Usiedlismy sobie na
trawce,tato ułożył się na chwilę na boku,na trawie.Córcia (trzy i
pół roczku),na kocu niezwykle niby zajęta swoimi zabawkami.Tato
chciał wstać,a że się troszkę "zależał",a i był trochę przy
kości,podnosił się na raty,nieco stękając..Na to córcia-"Co
dziadek,cięska dupcia,cięska". No,dziadek się nie obraził.Gdy już
wstał,omal jej do nieba nie podrzucił ,tak go rozbawia (no,nie tylko jego).
Mój najmniejszy jak się bawi woła Pumperliku. A co to może byc nikt nie wie. On mówi że to śmieszne. Ostatnio jest zafascynowany rycerzami, Wpadł do salonu na gumowym rumaku z szablą plastykową ( miękką) z okszykiem" Broń się Kuba." . Zrobił to z takim impetem,że ciągle sobie to przypominam i chce mi się śmiac.( A swoją drogą taki gumowy zwierzak to świetna zabawka.)
Wczoraj Michaśka zapytała
"Mamo, jest takie słowo 'BAŁABASZEK'? "
(Na co ja jak zawsze rozgarnięcie) "Że what?"
"No... jak w piosence... 'Zrobię teraz czary-mary, by na bałabaszku"'!
"Taaa, chyba NABRAŁA BLASKU, nie?"
"Mamo, to możliwe, nawet ma sens."
Mój synek;
wiatruje mi w moją dmuchawkę (wieje w nos}
kup mi ąca lub tulika małego{ kup mi zająca lub królika małego )![]()
Emilka ostatnio piła u babci wode gazynową (gazowaną białą orężadę)
Może to nieśmieszne ale ciekawe. Mój syn jajo sadzone nazywa samotna wyspa.
Adaś, lat ok. 3 rozmawia z dziadkiem. Rozmowa toczy się przy oknie, przez które obaj wyglądają.
Adaś: dziadek, a ten samochód jaki ma kolor?
Dziadek: czerwony
Adaś: a ten drugi?
Dziadek: biały
Adaś: a tamten jaki ma kolor?
Dziadek: Adasiu, dziadek tak dobrze stąd nie widzi
Adaś (zdziwiony) : to Ty tylko dwa kolory znas?
Ten sam Adaś, siedząc w wannie wygłosił zdanie następujące: babcia ma korek s psodu, a mamusia s tyłu (chodziło o korek w wannie, ale zabrzmiało dość dziwnie... ;-)
Karolinka, która nie potrafi jeszcze powiedzieć "r", umawia się na coś z tatusiem i pyta na koniec: dobla tatusiu? Tatuś rozbawiony odpowiada: dobla. Karolinka wziąwszy się pod boczki odpowiada pouczająco:
Nie mówi się DOBLA, tylko DOBLA!
Moj synek,niedługo kończy 4 lata,po powrocie z przedkola rozmawiał ze swoim tatą i mówi że Krzysiu jest jakis niewitalny...tato mówi że może Krzys zle się czuł lub był smutny a na to nasz synek:"Nie tato on nie chciał sie ze mną przywitac"
Wigilia... rodzinne święto....siostrzenica 6 lat spiewa kolędy. W pewnym momencie jej rodzice mówią że będą sie juz zbierać do domu...na co 6-latka....
-ale mamuś jeszcze jedną kolędę .....tą no wiesz...no tą....
-jaką??.... pyta mama
- no kurcze no tą ...OBIAD SIĘ WIŁ ... (??)
-jaką??!! -pyta zdezorientowana mama
-no OBIAD SIĘ WIŁ !!
chodziło o kolędę ....Wśród nocnej ciszy - -- ,, nam się objawił.." czyt.obiad sie wił :-)
Następna historia 3,5 i 7 latek baraszkują z wujem....
dwoje starszych boksując wuja po plecach wołają....
-teraz zrobimy ci masaż !! i uciekają do innego pokoju przed wujkiem.....
na to wpada znów z owego pokoju 3 latek i boksuje wuja wołając.....
-ja też zaraz zrobię ci makijaż !! ;-)
Pozdrawiam ;-)
i jeszcze jedno bo mi się przypomniało
córka przynosi mi kartkę i ołówek i prosi mama narysuj mi kamuflaż, tłumaczę jej że tego się nie da narysować i na czym polega kamuflaż, odchodzi niezadaowolona, przez kilka miesięcy ponawia swoją prośbę w końcu po około pół roku jesteśmy w sklepie i woła mama tu jest kamuflaż kupisz mi i pokazuje na ......... GLOBUS
Mój synek ma 5 lat i ciągle wymyślajakieś swoje własne słowa opisujące albo nazywające coś. Ogólnie jest ogromnym przytulaskiem, każe się ciągle przytulać i całować.
Wczoraj przyszłam po niego do przedszkola w nowej fryzurze. Najpierw mnie nie poznał, a potem woła: Mamuniu jaka piekna fryzura. Jesteś piekna, zaszczęśliwiłaś mnie aż do drapania ...
Pytam go: A co to jest miłość? Syn odpowiada: Mamo, przecież miłość to kochaność...
Budzę go rano do przedszkola, a on nie otworzywszy oczu mówi: Proszę, pozwól mi jeszcze popłynąć łódką, wybiorę dla siebie jakąś, popłynę i zaraz wstanę, wiesz ile tutaj jest dinożaurów....
Mały przytulak o kochaności wielkiej. Gratuluję synunia.
To jest wspaniałe.Twój synek jest wyjątkowy.
Świetne!
Nawiasem mówiąc też chciałabym mieć taką fryzurę, zeby mnie zaszczęśliwiła aż do drapania :))
Właśnie też mnie to zastanowiło o co chodzi z tym drapaniem... a mały rzeczywiście jest taki "do kochania". Panie w przedszkolu tak urobił, że nawet jak coś zbroi, to spojrzy na panią, przytuli i mówi:kocham panią pani Jolu...
Kiedyś mówi do mnie: Mamo, ty mnie naprawdę kochasz. Dlaczego tak myślisz, pytam. On odpowiada: Cały cas mnie tak słodko całujes...
A jak dam mu buziaka mówi: Jesteś taka pysna...
Oby mu tak zostało jak najdłużej.
Pewnego razu Niunia (wtedy ok 3 lat) gnębiła mnie żeby sie abwić w "zaskocki". ja kompletnie niezorientowana (pewnie zabawa podpatrzona u sąsiadów), pytam,
- Co to sa te zaskocki ?
Na to Niunia - Nie zaskocki, tylko zaskocki...
Genialna myśl przemknęła mi przez głowę..
- Aaaa, zaskoczki?
-Tak.
- Ale jak sie w to bawi?
- Ze się kogoś zaskocywa i ten ktoś sie wystrachuje..
Wszystko jasne ;)
Młody (2 latka) też potrafi... Raz gnębię go:
- No, spróbuj kluseczki... - ucieczka do sąsiedniego pokoju... ale wraca..
-No proszę, tylko raz!
Skinienie głową, chapnął z łyżki i pędzi, pędzi co sił w małych nóżkach... słyszę tup, tup, tup, na góre po schodach. Nagle słychać, że Mały zatrzymuje się... chwila ciszy... i słyszę jak do siebie mruczy "Kulte, bloble" (Kurcze, dobre), zwrot i z powrotem tup tup po schodkach po resztę :)
Jeszcze jedno mi się przypomniało. Jak dzieciaki głośno hałasują mówię do nich: Uspokujcie się, bo mi zaraz głowa pęknie. I ostatnio jesteśmy w przychodni, robią tam akurat remont, więc huczą te wszystkie młoty i wiertarki. Syn pyta: Co tutaj się dzieje mamo?
Odpowiadam, że remontują przychodnię dlatego jest tak głośno. Synek siedzi chwilkę, obserwuje i nagle odwraca się do mnie gwałtownie i woła z przestrachem: Mamusiu ale ci głowa nie spęknie od tego? Był naprawdę wystraszony, a ja się uśmiałam z niego.
Pamiętam, jak moja siostrzenica (wtedy bodajze 4-latka) w czasie modlitwy wieczornej powiedziała:" Boże, daj zdrówko mamie, tacie, babci, dziadkowi i wszystkim laskom Tomka" (mjej wujka, a mojego brata)
Moja córka ostatnio poweidziała,ze brat ją "uzębił". W czasie jednej z "mądrych" rozmów stwierdziła "No tak, mamuniu, pszczoły i osy moga nas urządzić żądedłami".
I jeszcze aktualne z jej słownika;
pływaczki-płetwy
potyłaj-cofnij się
pani konikowa-ta, co jeździ na koniu
spódnica tancerska-ta, co się kręci
śmieszniństwo-śmieszne
Dużo starsze:
dzydzyk-widelec, pubusz-pielucha tetrowa, majika-mandarynka
Pamiętam, jak moja siostrzenica (wtedy bodajze 4-latka) w czasie modlitwy
wieczornej powiedziała:" Boże, daj zdrówko mamie, tacie, babci,
dziadkowi i wszystkim laskom Tomka"
Babcia uczyła Marcela(3.5l) pacierza...przyjdz królestwo Twoje... a Marcel powtarza:psyjć kurestfo i nech bedzie:) potem teściowa bała się że ksiądz który miał chodzić po kolędzie zapyta małego czy pacierz zna...
mój syn ma 2,5 roku ale juz bardzo duzo mówi- oczywiście mamusia jest głownym tłumaczem jego mowy :)
Kubusiu jaki ten kwiatek ma kolor (fiołek) ? - chochołowy (czyt. fioletowy)
Jak coś mu się nie podoba, albo ktoś coś zrobi tak, że jego to zdenerwujw mówi na tą osobę : jesteś babka Jadźka .....a wzięło się to nie od imienia babci ale od Baby Jagi.........
bapta- Świat wg Kiepskich,pisiun-pasztet,asiun-śnieg,minia-kot,Papa-Pusia nasza suczka,mimimi-mały/a,atiti-duży/a,bamban-bałwan,dziam-dziam-dziam-czytać/opowiadać bajkę,bija-bajka
Tak sie uśmialiśmy przed chwilką że muszę to napisać, Zuzia lat (prawie 3) bawiąc się z dziadziusiem lalką, badała ją i mówi " lala ma złe pociulanie" po paru pytaniach co ta lala ma??? wyjaśniła że lalka źle się czuje, czyli to miało oznaczać "złe samopoczucie"
lezac w lozeczku:
"dziadziu, dziadzi, dziadziunku..."
dziadek:
"co kochanie, co moja malutka pereleko?"
mala:
"jestes stary dziad, dzipy(brzydki), dupa, tfu"
Dobre!!
Dzieci do pewnego wieku są szczere do bólu.
"jestem małym motylkiem tatusia..."
- To dlaczego ja nie mam skrzydełek kolorowych ? -; - )
dziś pod sklepem,wsiadamy do auta ,M odstawia wózek...... ja ruszam powoli do przodu a zatroskana 6 letnia córcia mówi....
-a gdzie tata?
-ja - ...a po co nam tata?
-a kto nam będzie teraz robił na kolację naleśniki
;-)
pozdrawiam
-boim sie ja,
jadłam fytku z sosu i mie zapieczyło ,
-
Hihihiii, "zapieczyło" te nasze dzieciaczki:))
Tyjktonkt to.... trójkąt. Maksio się uparł,że tak się nazywa ta figura i nikt go nie przekona. Poprawia mnie "Nie trójkąt tylko tyjktont mama" (_Inne wszystkie figury nazywa poprawnie. )
-Mamo zapominajka
-niezapominajka
-hy, tylko co?
Taki dialog z synem nam się trafił ostatnio:D
Mój siostrzeniec wraz z moją siostrą do nas przyjeżdżają. Filip idzie do pokoju Kuby. Kuba leży z uniesionymi rączkami i nózkami, tak jakby chciał przybić "piątkę".
Filip wchodzi i mówi do niego "witamy się rączkami". Następnie "witamy się nóżkami", "witamy się główkami" i ......... "witamy się siusiaczkami". Mnie i siostrę zamurowało i od razu w śmiech :D
Kuba-11 miesięcy prawie, Filip trzy lata:)
Moja siostra była w ciąży. Jej syn-Filip miał wtedy dwa lata. Miała już umowiona planowaną cesarkę, i mówi do Filipka "Wiesz, kochanie, będziemy musieli się rozstać na kilka dni. Mamusia wyjedzie i wróci już z siostrzyczką". A on do niej "Nieee, mamo. Ja wezme nóż, rozetne Ci brzuch, wyjme dzidzie i nie bedziesz musiala isc do szpitala" :))
Dzis moja 4-latka powiedziała,że jak bedę się trzymac z dala od gorącej kuchenki, to nie będzie tych pryszczy...
A wczoraj na pytanie, dlaczego popchnęła swego brata powiedziała: "Hmmm, to był wypadek. a wiesz, mamo, ze wypadki czasem się zdarzają..."