Mam dwa surowe dorsze i brak pomysłu co z nimi zrobić
Ostatnio (ze 3 razy już) piekłam w piekarniku w foli aluminiowej przyprawione pietruchą, kopre, czosnkiem i celubą, ale w tej ostać już się nam przejadły (głównie to Panu Mężowi, bo ja raczej tylko od przyrządzania ryb jestem niż od konsumpcji)
Bardzo liczę na Wasze rady co z nimi zrobić??
dodam tylko że ważą chyba około 70 dkg sztuka
A co to jest "celuba"? Żartowałam :)
A może kotleciki z dorsza. Sparz lub krótko podgotuj dorsza w wywarze warzywnym - może być z kostki - dzięki temu łatwo pozbawisz go skóry i ości. Mięso zmiel, wymieszaj z surowym jajkiem, wcześniej namoczoną, a następnie bardzo dokładnie odciśniętą bułką tartą, przypraw do smaku solą, pieprzem, papryką lub ulubionymi ziołami. Formuj kotleciki, obtaczaj w bułce tartej (lub nie), smaż na płytkim oleju. Podawaj z ziemniakami i surówkami lub tylko z surówkami :)
Proporcji na razie nie wpisałam - przepis spisałam na szybko z pamięci. Jeśli będzie potrzeba, odtworzę.
Zapomniałam dopisać, że bardzo dobre są przyrządzone niemal w ten sam sposób pulpeciki z dorsza. Nie wylewa się wówczas wody z podgotowania ryby (podgotuj z głową, aby wywar był bardziej aromatyczny. Z masy formuje się małe pulpeciki i gotuje na małym ogniu w wywarze. Całość lubię zabielić śmietaną, nieco zagęścić. Do wywaru warto też dodać startą marchewkę i przyprawić odrobiną soku z cytryny.
ciekawy pomysł :) dzięki za podpowiedź
napisz mi proszę ile trzeba "toto" gotować??
proporcje też by się przydały :)
choc zawsze można cos pokombinować :)
Jeśli mam dorsza pokrojonego w dzwonki, podgotowuję je dosłownie przez minutkę-dwie - chodzi tylko o to, aby mięso łatwo oddzielić od skóry i ości, ale przygotowywać kotletów z ryby już ugotowanej.
Proporcje to mniej więcej:
mięso z jednego niezbyt dużego dorsza (gdyby to były oskórowane filety, ważyłyby około 40 dag) - zmielić
1 jajko
1 czerstwa kajzerka
szczypta soli, szczypta pieprzu lub papryki
posiekany koperek
plus bułka do opanierowania i olej do smażenia
To taka wersja podstawowa - jak wyjdzie i będzie smakowało zaczniesz kombinować po swojemu, zobaczysz :) Ja już nie kupuję gotowych przypraw do ryb i mięs, tylko eksperymentuję z własnymi - sprawia mi to dużą przyjemność. Nawet jeśli od czasu do czasu coś nie wyjdzie, zazwyczaj da się zjeść, ale jeśli się uda, satysfakcja z wymyślenia własnego przepisu jest duża :)
dzięki bardzo
zapiszę sobie i pewnie wykorzystam jeśli nie jutro to nastepnym razem bo w poniedziłek mam nową dostawę dorsza prosto z nad morza :)
może ktoś jeszcze ma jakies pomysły??
No pewnie,
jeśli masz w domu ostry cienki i giętki nóż do filetowania ryb, możesz przyrządzić dorsza w bardzo podobny sposób jak lubię czasem robić doradę w sosie - tylko ryba wymaga wyfiletowania niestety - ale wydaje mi się bardzo smaczna.
http://wielkiezarcie.com/recipe65936.html
A jeśli wyfiletujesz, to i ten przepis się nada (jakiś czas temu mój ulubiony :))
http://wielkiezarcie.com/recipe70997.html
Ojej, zapomniałam zupełnie o tym:
u mnie w domu zawsze mieliło sie kotlety razem ze skórą i z tego smażyło kotleciki...po prostu coś pysznego! teraz niestety ceny ryb potrafią zwalić z nóg...
Niestety nie lubię skóry - niezależnie od ilości składników odżywczych, jakich dostarcza naszemu organizmowi, dość niechętnie przechodzi mi przez gardło. Zjadam ją w gościnie, w domu skrzętnie usuwam :)
gwarantuję że w kotlecikach tego nie czuć (po warunkiem że jest dobrze zmielona), ale oczywiście każdy z nas ma prawo do własnych upodobań kulinarnych:)
o proszę, coś dla mnie. Oczywiście ten drugi wariant z rybką gotowaną. Ze smażonymi nie ryzykuję dopoki karmię natomiast rybę robię w folii i to będzie miła odmiana:)
Mam troje dzieci, karmiłam piersią i zawsze jadłam smażoną rybe, dzieciakom nigdy nic po rybie nie było, tutaj raczej chodzi żeby nie jeść potraw wzdymających, typu , fasola, kapusta, cebula , a jak zjesz raz w tygodniu kawałek smażonej ryby to dziecku nic nie będzie.:)
niestety moja pociecha od początku miała problemy z brzuszkiem. Nie wiem czy to przez to że urodziła się 4 tygodnie przed terminem czy poprostu taka jej uroda. Bardzo musiałam od początku uważać na to co jem bo łatwo jej można było zaszkodzić. Teraz ma 4 miesiące i jest już lepiej więc zaczynam wprowadzać nowe żeczy do mojego menu ale ze smażonym jeszcze poczekam.
A ja najlepiej lubię dorsza smażonego w jajku i bułce:) Usmażyłam filety z dorsza w środę popielcową i były pyszne , chrupiące i bardzo soczyste, a jakie mięsiste,wspaniała ryba.
Jutro jadę na zakupy i też kupię dorsza.:)
tylko problem jest taki że nigdy nie filetowałam ryby
Do filetowania trzeba mieć dobry, bardzo ostry nóż. Jeśli nie masz specjalnego noża do ryb, może być uniwersalny, długi, raczej wąski i jeśli to możliwe w miarę giętki. Ja noża do filetowania ryb jeszcze się nie dorobiłam, ale wszystko przede mną :)
Pamiętaj, że jeśli podczas próby filetowania "zmasakrujesz" mięso dorsza, zawsze możesz je posiekać i przerobić na rodzaj kotletów lub użyć do zapiekanki.
Smażyłam już dorsza kilka razy w dzwonkach, też nam bardzo smakował:)
Bo sekret dorsza kryje się w jego świeżości. Też uwielbiam taką dorszową prostotę.
Też planuję zakup dorsza, ale dopiero w przyszłym tygodniu.
Wkn ile wychodzi takich kotlecików z podanych przez Ciebie proporcji??
Z 400 g mięsa ryby na pewno dla 4 głodnych osób, jeśli podasz do węglowodanów oprócz surówek :)
Tak mi zasmakował dorsz w środę popielcową że dzisiaj też kupiłam i usmażyłam , podałam na obiad z chrzanem ze śmietaną i chlebem, Wkn co za smak:) Dalej będę namawiać tylko do smażonej ryby, pychotka.:)
Nie ma co namawiać, każdy, kto choć raz w życiu jadł dobrego smażonego dorsza wie, że tak przyrządzona ryba jest przepyszna, choć tak prosta :)
U nas dziś na obiad zupa serowo-cebulowa i sałatka z grilowanego kurczaka z grilowanym ananasem, mmmrrr :)
Smaczny jest tzw "Po grecku",ale raczej wyfiletowany.
Ja uwielbiam tak jak MŻ dorsza smażonego w jajku i tartej bułce, oraz w przyprawach. Smażyłam i w dzwonkach i w filetach - oba tak samo pyszne, tak więc filetowanie jest niekonieczne:) Smaczna, mięsista rybka. Uwielbiam dorsza i wcale nie ma przy nim dużo roboty:)
Też mi taki bardzo smakuje."Po grecku"wygodniej jest robić filety,bo nie mają ości (teoretycznie),a ciężko je wydłubać ,jak ryba jest pokryta warzywami.
Dzisiejszy dorsz skonczył wg przepisu Kuronia czyli dorsz pieczony w wywarze z warzyw
nastepne zrobię dzwonki w panierce już w przyszłym tygodniu :)
Bardzo polecam z tego przepisu http://wielkiezarcie.com/recipe72735.html
Robię z tego przepisu karpia na Wigilię, ale również każdą inną rybę. Tylko muszą być filety. Ryba jest mięciutka i soczysta i w ogóle pycha :) Polecam naprawdę bardzo :) (Tak samo robię filety z piersi kurczaka, poezja :) )