Kochane pomóżcie , dylemat jest wielki, a pytanie brzmi:
W czym teraz na ślubie paradują matki i teściowe, by wyglądać dostojnie, elegancko,niezbyt staro- ale tak, by nie przyćmiewać Młodych ( to żart oczywiście)?
Zauważcie, że my mamusie nie jesteśmy już młódkami, super laseczkami z figurą w rozmiarze 36, obwisają nam matkom lekko odrobinkę nie tylko podbródki ( to da się wyliftingować za wczasu), ale także skórka tu i tam, wwwwwwwwwwwwrrrrrrrrrrrrrrrrrr, nóżki też już nie te wwwrrrrrrrrr,no i generalnie małe sadełko w zapasie, a do tego jak na złość wzrok na tyle mocny, że widzimy swoje odbicie w lustrze (wow, nie jest tak tragicznie).................
więc co radzicie moje drogie Panie?
allllle cudny kopmlecik,sama bym chętnie taki obrała a jestem mamą dopiero 3 latka :)
Żeby było modnie i elegancko. Jeśli masz córkę powyżej 16 lat, najlepiej ją poproś o pomoc. Młodzi się znają i znają nasze drobne mankamenty urody. Jeśli nie masz córki albo jest młodsza, to proponuję wbrać się na zakupy z przyjaciółką
Aaaa uuuu a sukienka z obrazka wypasiona....:)
Będzie kłopot, bo przyjaciółka K. mieszka jakieś 300km ode mnie, zresztą teraz ma swoje kłopoty rodzinne , a córka, no cóż zbyt krytyczna,wejdź z nią do sklepu i chciej coś kupić, to tak jakbyś dostawała młotkiem po głowie, a do tego najgorsze jest to, że ona ma zawsze rację...
czekam na dalsze inspiracje,
Hi Hi!
Ostatnio namiętnie zaczęłam się fascynować photoshopem.
Jakbyś jednak, mimo wszystko, po fakcie nie była zadowolona, to ...mogę powiększyć, zmniejszyć, rozmyć, zlikwidować. Do usług!
Mogę tylko poradzić że najlepeiej aby kreacja była w żywych kolorach, ciemne zostawmy na inne, mniejsze uroczystosci
Witam ,ostatnio byłam na 5 weselach mamy młodych miały tak ok 50 lat oprócz jednej która byla wysoka ok 175 tęga kobieta wystąpiła kostiumie reszta wąskie sukienki do kolan ,a tak moim zdaniem to magiczny biustonosz do tego wysokie gumowe majtusie ,rajstopy króre ściskają niczym folia spozywcza i laska jak tralala dobę to wytrzymasz co my kobiety nie robimy aby fajnie wyglądać .
o nie! żadnych ściskających galotów, rajstop itd. Skutecznie może to posuć człowiekowi nastrój. Mam wrażenie, że te ustrojstwa wymyslił ktoś kto uważa kobiety za totalne debilki i kretynki ( z góry przepraszam za wyrażenie) Całą noc cierpieć w imię raptem 1,5 cm szczuplejszej talji, absurd!
Z majtkami to ostrożnie - bo to co ściśniemy na brzuchu czy tyłku to wylezie...pod pachami (ciało ludzkie jak baleron obwiązany sznurkiem).
Sukienka dopasowana rozmiarem do człowieka - a nie o numer za mała. Nawet wąska - dobrze skrojona, z odpowiednimi zaszewkami ukryje nadmiar naszych kilogramów.
No i oczywiście biustonosz..Jak nasze atrybuty zapomną o grawitacji, to i część brzucha pod spodem zniknie.
A przede wszystkim uśmiech i dobry humor...
Mama koleżanki córki jest dużych rozmiarów (sprawy hormonalne). Ale jak wygląda - zawsze elegancka, jak spod igiełki, doskonale umalowana, widać, że lubi i akceptuje siebie
Inko to ja Cię ochrzanie- Nie gniewaj się na mnie :) Nieprawda, że mamusie nie są super laseczkami. Wspólpracuję z babciami i one są wspaniałe, super zadbane kobiety, które wiedzą czego chcą. Myślę, że zbyt krytycznie siebie postrzegasz. Rozmiar czy młódka czy babcia nie ma znaczenia. Jeśli czujesz się piekna to inni też tak będą Ciebie postrzegać. I wśród młodych masz XS, S, M. L, XL i wśród babć. Proponuję Ci troszkę przygotować się do tego wesela, o skórę zadbaj u kosmetyczki. Jesli przeszkadza Ci sadełko wygospodaruj trochę czasu na ćwiczenia. Jest cała gama w internecie albo gdzieś się wybierz gdzie organzują ćwiczenia to wskazane do zdrowia, samopoczucia. Może jakaś dieta po której zdrowiej się poczujesz, ale tylko wtedy jeśli Ty poczujesz, że Tobie jest to potrzebne, a nie aby robić coś na siłe.
Co do ubioru myślę, że nikt wirtualnie Ci nie doradzi jak Ciebie nie widzi. Przy doradztwie znaczenie ma kolor włośów, figura, kolor oczu.
Co Ci doradzę z całego serca więcej wiary w siebie. Polecałabym Ci skorzystać z make up u kosmetyczki. Dobry makijaż to większa połowa sukcesu. Kosmetyczki mają specjalistyczne, trwałe kosmetyki bez obaw, że sie rozmarzesz, będziesz mogła tańcować do białego rana. Kosmetyczka doradzi Ci też lakier do paznokci. No i oczywiście obowiązkowo fryzjer .
Teraz wiele rzeczy jest modnych w ubiorze i kolorów, żółty, mietowy, amarant, czerwień. Pamietaj to Ty masz się w tym dobrze czuć. Wybierz się na całodniowe zakupy do galerii. Poprzymierzaj różne rzeczy na pewno coś znajdziesz dla siebie i będziesz najpiękniejszą mamą i teściową na świecie bo to Twoja córka wychodzi zamąż i radość jaka Cię ogarnie przyćmi całą ubiorową otoczkę. Zresztą podejrzewam, że w tym dniu nawet nie będziesz o tym myśleć.
Pozdrawiam
No wiesz, nie uważam, że jako mama mam zwisający podbródek, wylewające sie sadełko i te już nie te nogi.Tak jak aggusia uważam, że kobiety dzis są zadbane, a niejedna mama potrafi ubrać się dużo lepiej niż dwudziestoatka.
Tez jestem mamą i tesciową: ( czesrwonej i fioletowej sukience)
Baaardzo elegancka z Ciebie Mama i Teściowa:) Wprawdzie nie szata zdobi człowieka ale ja wyznaję zasadę, że nalezy ubierac się stosownie do okazji, a niestety widziałam niedawno gościa weselnego w jeansowych bermudach i japonkach...
Ewa,taka laska,jak Ty,to może "śmigac" w czym chce
(no,prawie).Gratuluję urody,figury i gustu.
Ewa wyglądasz pięknie:) Nie wiem kim jest pani w czerwonych koralach, ale chociaż ma inna figurę od Twojej, też wygląda rewelacyjnie:)
Morał z tego mamy taki, że każda kobieta może wyglądać pięknie:)
Dziekuję Wam bardzo :)
Pani w czerwonych koralach to mama pana młodego i własnie dlatego dałam to zdjęcie, żeby pozazać, że nie ważne kilogramy, ważne żeby ubrać się do figury i nie ma wtedy mowy o złym wyglądzie :)
Tak,ta pani obok Ciebie jest też bardzo gustownie ubrana.Mimo,że tęższa do Ciebie,wygląda bardzo dobrze.Kwestia gustu,ale dobry materiał i minimalizm zawsze się sprawdza,tak uważam.
Moja poprzednia odpowiedż żle się podpięła,czy ja żle ją umieściłam.
Nie, jednak coś źle z drzewkiem, bo mój post był po poście aggusi.
zdjęcia są bardzo ładne!
chodzi o coś innego -
wydaje mi się jednak, że wstawianie zdjęć z wesela wymaga zgody osób, które na tym zdjęciu się znajdują - ja osobiście nie zgodziłabym się na wstawianie moich zdjęć w internecie - to jest moje prywatne życie
każde zdjęcie można przyciąć - o tym wszyscy wiedzą i można to zrobić
Ewo, pięknie wyglądasz i w czerwieni i w fiolecie :-) Jedyna moja uwaga to buty - nie to, że mi się nie podobają, ale tak sobie myślę, że wesele jest taką uroczystością, na którą można założyć but nie-czarny. I ja bym autorce tego wątku doradzała właśnie buty innego koloru niż czarny ;-)
Tyle, że w tym przypadku, dwie kreacje musiałyby się równać dwóm parom butów. Czarne pasują do obu kolorów :)
Wiem że wszyscy tak uważają ze czarne buty pasują do wszystkiego. A gdyby tak np kremowe, bezowe, pudrowe? Czytalam nawet jakąś poradę żeby do czerwonej sukienki założyć buty... różowe. Z drugiej strony gusty Polaków są takie, ze w sklepach trudno znaleźć buty w innym kolorze niż czarne i kolko się zamyka ;-)
oj nieprawda w sklepach cała gama kolorowych butów. Raczej trudniej znaleźc coć w stonowanych kolorach
Ja mam buty we wszystkich możliwych kolorach, do miętowej sukienki np. mam błękitne buty z różowymi kokardkami , idealnie pasują do różowej marynarki i pereł. Do turkusowych i brzoskwiniowych - turkusowo- złote, do beżowych strojów i piaskowych- pantofle nude, czerwone i granatowe zwykłe, granatowe oficjalne szpilki... ani jednych czarnych, ok 30 par innych :)
a ja mam buty czarne, beż, brązy w różnych odcieniach, czerwone i turkusowe baletki:)
Myślę, że bardzo podobałby mi się Twój zestaw butów :-)
Prawie jak Carrie z Seksu w wielkim mieście:)
Nigdy nie oglądałam :) ale mam lekkiego świra na punkcie sukienek i butów :) No i kocham kolory! Taki mam styl i chyba czarne buty do niczego mi nie pasują.
Do białej czy czarnej sukienki jakie buty byś ubrała?
Zależy od sukienki, do mojej czarnej mam ekstremalnie seledynowe szpilki, gdzieś były na forum; do białych ubrań lubię granat z czerwienią albo pastele, do tego odpowiednie dodatki. To wszystko zależy od okazji, pogody, pory dnia... Lubię kontrasty, więc klasykę łączę chętnie z ekstrawagancją, elegancką sukienkę ze złotą bransoletą z ćwiekami na przykład. Dorobiłam się swojego stylu i mam w nosie czy komuś się on podoba, czy nie :)
Ponoć teraz się zakłada buty nie pasujące kolorystycznie do stroju. Taka moda. Proponowałabym zielone i wtedy jedna para wystarczy.
Moda modą, a dobry smak, dobrym smakiem ;)
A co do butów "cielistych" to bardzo mi się takowe podobają, jednak przeczytałam w którymś z wiosennych numerów Glamour, odpowiedź pana Dawida Wolińskiego na list czytelniczki, w którym pisała o swoim nowym nabytku - cielistych szpilkach. Oburzony radził wyrzucić je do kosza, gdyż cieliste buty są de mode! Okropne, fuj fuj.
Kto by za tą modą nadążył?? :) Morał z tego taki: nie to co moda dyktuje, tylko to co gust :)
Teraz dopiero zobaczyłam, że mam ubrane te same :))))))))))))
Miałam dwie pary. Do sukni fioletowej paseczkowe szpilki z "brylancikami". W tańcu zaczepiła mi się falbana o brylanciki, szarpnęłam nogą, bucik sie rozleciał, urwały się paski brylancikowe.Sukienka pozostała nienaruszona :)
I tu mam jeszcze jedno spostrzeżenie dla Inki.
Jeśli masz dobra krawcową, szyj suknię. Będzie tylko na Ciebie, specjalnie na Twoja figurę i będzie porządnie wykończona.
Zgadzam się z Tobą jeżeli chodzi o szycie na miarę. Każdy ma inną figurę, a dobra krawcowa to i ewentualne mankamenty takowej ukryć potrafi (to takie nawiązanie do pierwszego wpisu Inki) ;-)
Bardzo dziekuję :)
Co do butów, przeczytałam wszystkie wypowiedzi i do wszystkich się odniosę.
Wybrałam czarne, bo przede wszystkim musiałam się dobrze czuć. Nie w moim guście byłyby buty różowe do czerwonej sukienki. Brałam pod uwagę popielate, ale czułabym się w nich mdło. Natomiast kolor zupełnie niepasujący sprawia wrażenie braku klasy ( tak według mnie). Nigdy nie ubierałam się w to co w danym momencie jest modne, tylko dlatego, że jest modne. Muszę mieć strój, który współgra z moim charakterem :)
No zupełnie jak byśmy były z jednej rodziny
Bardzo słusznie . Strój ma być dopełnieniem osoby .
Jeśli chodzi o kolor butów , uważam , że trafiłaś w 10 . Twoje sukienki nawiązywały do stylu " hiszpańskiego " , i żaden inny ( kolor ) nie podkreśliłby lepiej ich charakteru .
Ja też lubię czarne buciki, bo do wszystkiego pasują:)
Nie wiem, czy ktoś ci już to napisał ale wyglądasz czarująco!
P.S. Albo dystyngowanie!
Dobiła mnie chęć wyglądania dostojnie ...
.
Może dlatego , że ja nigdy nie chciałabym tak wyglądać .
Ubierz się w to , w czym czujesz się najlepiej . Czy to będzie garsonka , sukienka , czy garnitur .
Najgorsze jest zawsze przebieranie się za kogoś kim się nie jest ( poza karnawałem ) .
pierwsze to horror następne już na luzie / u mnie były dwa/
Ty sądząc po fotce jesteś szczuplutka kobitka więc problemu mieć nie będziesz, sukienka dopasowana przed kolano, but na szpilce /w zapasie na po północy bardziej stabilny, na to szal albo żakiecik i hulaj dusza, jakieś fajne dodatki typu ucho, szyja, ręka i torebusia...
Inka, Ty wiesz, jaki mnie cieszy horror tego typu u Ciebie, prawda? :))
Na pewno nie poszłabym ubrana "na goło" - odkryte ramina, duży dekolt, super mini. Dla mnie liczy się skormność i elegancja. Nie chodzi o to byś była w golfie, ale myslę, że wiesz, co co mi chodzi. Na zdjęćiu Ewki bardziej podoba mi się sukienka mamy Pana Młodego, niż sukienki Ewki (choć figurę Ewcia, kurde, masz super :) ).
Najważniejsze, byś się dobrze czuła. Teraz jest mnóstwo świetnych kreacji, maskujacych ewentualne niedoskonałości.
Byłam na weselu, gdzie matka Pani Młodej w 1-szym dniu miała kostium ecru, bo córka miała suknię ecru a w 2-gim dniu miały jednakowo uszyte suknie z gorsetem (inne kolory) a po południu obie w jednym czasie długie spódnice zamieniły na spodnie. Nie rób tak :)))
Kurczę, jak się cieszę, że Twoje myśłi idą w stronę kreacji :)
dzięki, dzięki,
no to teraz mam kapuchę w głowie, tyle pomysłów, tyle rad- musze przeanalizować, pokombinować,a nóż coś z tego powstanie...
ale jakbyście miały jeszcze jakieś sugestie to proszę wpisujcie, bo potrzebna mi inspiracja.
Inka inspiracji dostaniesz jak pojdziesz do sklepu i bedziesz przymierzać to i owo :):)
chyba napisze nowy:) odcinek serialu "Wesele" pt. " SZUKAM SPONSORA ( auauauau !!) " , byłam dziś pooglądać ceny- masakra, do bani, to jakiś wogóle kosmos, na razie trawię to co zobaczyłam
inko a kiedy masz to wesele? Wcale nie masakra teraz właśnie ropoczynają się przeceny. Byłam z córką na zakupach w zeszłym. tyg. było 50 % zaraz będzie 70 %
Grunt to się elegancko ubrac, a nie przebrać:) znalazłam coś takiego, sporo stron do przejrzenia, ale może coś Cię zainspiruje...http://slubowisko.pl/forum/galerie-slubne/galeria-kreacji-mam-pary-mlodej,43897 popytaj wśród znajomych, dobra krawcowa potrafi zrealizować każdy pomysł
Tutaj jest mnóstwo sukienek w przystępnych cenach, minusem jest to, ze nie przymierzysz, ale może się zainspirujesz :) http://modbis.pl/pol_m_Suknie-i-sukienki-damskie_Sukienki-na-wesele-149.html
Wydaje mi się też, że nie warto wydawać kupy kasy na kreację, którą założysz tylko raz. Trzymam kciuki za udane polowanie :)
Mnie to trochę zainspirowało http://muzyka.onet.pl/galerie/gaba-kulka-wziela-slub-wsrod-gosci-czeslaw-ubrany-,5548426,14613247,galeria-mala.html
.