Zachciało mi się zrobić ponczo na drutach - takie zszywane z dwóch prostokątów. Na razie nie mam jeszcze włóczki - tylko układam (a może raczej próbuję) efekt końcowy w głowie
I d..blada.
Bo o ile przeliczenie oczek do swetra, dobranie podkroju na pachy czy wykroju dekoltu nie stanowi problemu, tak moja wyobraźnia odmawia współpracy w przypadku prostokątów. Nigdy nie lubiłam szalików.
To miałoby być coś takiego http://ludmilaidrutki.blog.pl/file/2013/01/poncho-poielate-41.jpg
Warkocze ustalę po drodze. Jaka miałaby być długość i szerokość prostokąta? Plus ewentualnie ile oczek trzeba nabrać do warkoczy - całość robiona na drutach maksymalnie 3,5 (a może cieńszych) - 140 - 150?
Spięłam dwa ręczniki kąpielowe - ale wyszła mi toga do ziemi (z dekoltem do pasa). Przynajmniej wiem, jak to połączyć - zawsze jakaś nauka.
Ładne i pomysłowe, zawsze miałam wizję poncho z dwóch trójkątów , a tu fajnie mogą być prostokąty. Od wielu lat nie dziergałam :(. Chyba długość i szerokość musisz ustalić sama. Tak jak na 158 wzrostu to musiałoby być koło 35 na 70 no 40 na 80 góra. Jeśli chodzi o ilość oczek to najpierw powinnaś zobaczyć ile oczek z tej wełny potrzeba na 10 cm próbkę. Ja tak kiedyś robiłam.
W przypadku poncza to 5 oczek w tą, 5 w tamtą nie robi większej różnicy - co najwyżej będzie ciut szersze lub ciut węższe.
Znalazłam jakiś odręcznie rysowany schemat tego (nie wiem czy konkretnie tego modelu) - i było 40 cm na 80.
Warkocze powoli zaczynają mi się układać. Będą po bokach - a środkiem pleciony motyw liściasty.
Chce mi się robić - pierwszy raz od wielu lat. Dzięki mojej koleżance, która w tym roku (nie to już w zeszłym) nauczyła się robić - i poza ścieg ryżowy czy angielski nie wychodzi. Ale naprodukowała tyle szalików...Moje ja pozazdrościło jej. Z Polski przywiozłam swoje druty, szydełka - bo skoro tyle ich mam (a i tak byliśmy) to po co kupować.
Skończyłam zaczęty rok, dwa lata temu komin - dla samego robienia, bo na tutejszy klimat jest za ciepły na niego. Teraz kończę jakiś sweter - który nie mam pojęcia czemu zarzuciłam. Chyba obawiałam się, że mi wełny nie starczy (to darowana, stara, jeszcze z etykietą zastępczą - jak ktoś pamięta co to, do zwinięcia samodzielnego w kłębek) i odeszła mi całkowicie ochota na drutownie. Tak naprawdę myślałam, że już nigdy nie sięgnę po druty. A tu taka niespodzianka...
Ja zawsze jak dziecko pojawia się w rodzinie chwytam za druty. Teraz właśnie skończyłam szaliczek dla rocznej wnusi.
Ten motyw liściasty to ażur ?
Chyba zaliczany jest do ażurów -ale choć powstały z zamykania i dodawania oczek - to jednak nie dziurawy, robiony na prawo, podczas, gdy pozostałe oczka, uwypuklające wzór na lewo.
Coś takiego - choć nie wiem czy ten - czy ten czy może wymyśli mi się coś innego
Ekkore, korzystam z tej strony: http://www.garnstudio.com/lang/de/search.php?action=search&mc=2&c=&y=&tw=&a=&f=&w=poncho&tot=&searchyg=0&yg=&page=3&sort=default sa tam fajnie rozmalowane schematy w cm. i rozmiarach (S/M, L/XL, XXL/XXXL), nie zrazaj sie, ze po niemiecku, jak bedziesz chciala to pytaj. Na nastepna strone przechoszisz przez "zur Strickmuster) i juz na dole masz schemat. np: taki z dwoch kwadratow: http://www.garnstudio.com/lang/de/visoppskrift.php?d_nr=157&d_id=14&lang=de , pozdrawiam (przepraszam strony nie chca byc aktywne )
Stronę można "przeklikać" na dowolny język, klikając w pierwszy prostokąt na górze strony:startseite.
...dzieki Ewus, ale ciemnota ze mnie , korzystam ze strony od ponad roku i nie widzialam. Prawda, ze ma ciekawe wzory ?, robilam z niej sweter z asymetrycznymi bokami, pozdrawiam.
Same cuda na tej stronce a ja mam dwie lewe do drutów:(
Ta strona jest cudna, w dziale dzieci jest pszczółka - nie mogę się na nią napatrzeć :)
Dzięki - też korzystam z tej strony. po polsku od razu - hehee (przy czym niemiecki nie stanowi problemu).
Ale tam nie ma tego co ja chcę.
Witaj, ja zrobiłam sobie takie:
Druty nr5. Włóczka 300m/100g. Wyszło 47 dag.
Jesli Ci odpowiada, policzę na ile oczek robiła kwadraty i jakie długie. Ale to dopiero wieczorem
Super.
Jak byłabyś uprzejma. Zawsze to jakiś wyznacznik. Kupiłam dzisiaj włóczkę - 800 g (bo tyle było mniej więcej w opisach, jak zostanie wyplączę jakiś sfyter) - dosyć grubą - powiedzmy tak grubsza niż standardowy akryl, ale cieńsza niż grube wełniska.
W moim ulubionym zielonym kolorze - dosyć intensywnym. Jak ją zobaczyłam - od razu wiedziałam, że to to - a przewędrowałam trzy sklepy - i wygrzebywałam z kosza wyprzedażowego końcówek serii - i znalazłam idealnie 16 motków (po 50 g). w sumie tanio nie było (nawet po przecenie) - ale co tam.
Na moje ciepłe klimaty ponczo powinno być idealne.
Wykańczałaś golfem?
To wygląda jak golf, ale jest takim jakby kominem, obkręca się naokoło szyi.
Możesz podać mi nazwę włóczki:)
Już podaję wymiary prostokątów
54 cm = 80 oczek = 1o. brzegowe - 15 o. wzorem ryżowym - 6 o. na warkocz - 15 o. wzorem ryżowym - 6 o. warkocz - 15 o. wzór ryżowy - 6 o. warkocz - 15 o. wzór ryżowy - 1 o. brzegowe
Na wysokości 82 cm zakończyłam prostokąt luźnym splotem.
Komin-golf robiłam w ten sposób, z podanej niżej strony Drops'a
http://www.garnstudio.com/lang/pl/pattern.php?id=5801
LUŹNY KOŁNIERZ:
Przer. jak kołnierz „szalowy" z każdej strony otworu z przodu następująco (końce zostaną doszyte do siebie na środku tyłu):
Umieścić 2 markery na dekolcie przodu w odl. ok. 5-5-6-7 cm od czubka na środku przodu, mierzyć wzdłuż każdej strony dekoltu.
Nabrać LUŹNO 72-78-86-92 o. na druty z żyłką nr 4,5, następnie nabrać na prawej stronie robótki od 54 do 68 o. wokół dekoltu (zacząć w miejscu 1 markera na przodzie i zatrzymać się w miejscu drugiego markera), następnie nabrać LUŹNO 72-78-86-92 o. na końcu rzędu = ok. 198-252 o.
Przer. ściegiem francuskim, w tą i z powrotem, aż wys. kołnierza wynosi 7-7-8-9 cm. Przer. teraz rzędy skrócone, aby tył kołnierza był wyższy: przer. 68-74-82-88 o.p., zdjąć te oczka na drut pomocniczy, przer. pozostałe o. w rzędzie na prawo, obrócić, przer. 68-74-82-88 o.p., zdjąć te oczka na drut pomocniczy, przer. pozostałe o. w rzędzie na prawo, *obrócić, przer. 6-7-7-8 o.p., zdjąć te oczka na drut pomocniczy, przer. pozostałe o. w rzędzie na prawo, obrócić robótkę, przer. 6-7-7-8 o.p., zdjąć te oczka na drut pomocniczy i przer. pozostałe o. w rzędzie na prawo*, powt. od *-* jeszcze 2 razy. Wziąć ponownie wszystkie o. z drutów pomocniczych i dalej przer. ściegiem francuskim, w tą i z powrotem przez wszystkie o., aż wys. kołnierza wynosi ok. 9-9-10-11 cm od węższej strony (tj. z końców z każdej strony). Zamknąć bardzo luźno.
Skrzyżować 2 „szale" na środku przodu, ponad ramionami do środka tyłu, aby końce zetknęły się na środku tyłu. Zszyć krótsze boki brzeg do brzegu w odl. 1 o. od brzegu. Kołnierz opada teraz luźno wokół otworu na głowę.
No to moje będzie ciut węższe - bo mi warkocze mocno ściągnęły całość. Moje 16 motków - 800 g może być na styk. Jednak gruba ta włóczka - wydawało mi się, że cieńsza. Ale i tak jest super.
Jak wrobię cały motyw plątaniny warkocza może się pochwalę - jak będę zadowolona z efektów.
planowane liście wyszły z planu - bo jednak do tego powinna być cieńsza wełna.
Dzięki za opis.
To czekam w ciekawości na efekty Twojego rękodzieła :)
No to się chwalę. pierwsza połowa gotowa. To co było węższe sprułam, mimo, że zrobiłam jakąś 1/3 całości - bo mi się nie podobało. I bardzo dobrze.
Włóczka gruba, dużo wyszło - 450 g na jedną część. Całość ma długość 86 cm- żeby warkocze mi się ładnie zamknęły
A tak wygląda robótka odłożona na moment tylko - pomocnik zajął od razu strategiczne miejsce. A il się nawyplątywałam maluszki...
Będzie piękne :) Ale idziesz jak burza :)
Kitek oczywiście musi sprawdzic, czy pańci będzie ciepło i przyjemnie :)
Moje ponczo zostało skończone wczoraj.
Ciepłe, ciężkie - dobre na tutejszą zimę, jako kurtka zimowa, nic więcej nie potrzeba. Dzisiaj będzie premiera na zewnątrz.
Do końca nie mogłam sobie wyobrazić całości w postaci gotowego poncza - jak te dwa prostokąty zszyte będą funkcjonowały. Aby pomóc wyobraźni - najpierw spinałam drutami na żyłce - żeby zobaczyć jak to jest.
A oto efekty. dzięki za pomoc, szczególnie Ewie - bo dzięki jej wyrobowi jakoś mogłam sobie to zwizualizować, po spruciu pierwszej robótki, dołożyłam ścieg ryżowy po bokach - przez co mam już dokładnie wykończoną plisę dekoltu.
Czarny pomocnik (pomocnica) kilka razy poplątał mi włóczkę, zeziarł kawałek gazety z wzorami warkoczowymi, obgryzł guziki w swetrze w którym byłam..
To się nazywa wydajna pomoc.
Szybciutko poszło i pięknie wyszło :) A kolor zielonej wiosennej trawy będzie przywoływał wiosnę :)
Ja uwielbiam wszelkie zielenie. A ten odcień najbardziej.A poszło szybko - bo wełna gruba, to mało człowiek się narobi a przybywa.
Dzisiaj w kościele wypatrzyłam inne ponczo - robione jakby kamizelka - tył w całości, natomiast przody rozdzielone na dwie poły, które można w razie czego założyć jako szalik- w sumie to nie wiem czy można - mnie się tak od razu skojarzyło.
Mam wrażenie, że tył był robiony półkolem. Nie mam pojęcia czy z jednego kawałka całość - czy doszywane. Na ręce na końcach połączenia przód - tył - były rozporki. Więc wychodziłoby, że doszywane.
Wiem, że mętne tłumaczenie - ale może coś takiego gdzieś Ci mignęło? Ja będę szukać - bo naprawdę mi się podobało.
zaraz cos znajdę, bo chyba wiem o czym mówisz
Myślę, że było robione razem
Pewnie nie dokladnie to samo, ale może podobne? http://niechsiedzieje.blogspot.com/search/label/Ponczo
Mam w swoich gazetkach, takie ponczo, jakby szal, z przodu sa poły, które mozna zarzucić na szyję i się nimi owinąć. Zrobię zdjęcie jutro jak będzie widno
Piękna robótka i na dodatek z moimi ukochanymi warkoczami.
Już jest jutro
Nie wiem czy o takie coś Ci chodziło, ale wygląda tak:
Jest długie, ale można zrobić krótsze, przody mogą być luźno spuszczone, jak kardigan, lub założone jak szal na ramiona.
Zdjęcie pochodzi z gazetki Mała Diana Extra zeszyt 5/2011.
To nie to co widziałam. Tamten miał poły jak kamizelka - cale plecy, przody luzem - zszyty był nie do końca, na "rękawach" były rozporki.
Jeden widziałam przemysłowy - to miał wykończenie w postaci falbanek, ale bez rozporków, drugi był swojskiej roboty.
Ten wzór co podesłałaś też jest intrygujący, wart wykonania. choć w zalecanej długości to strasznie ciężkie musi być. Na moje ponczo poszło mi 850 g włóczki. Teraz robię drugie - z dużo cieńszej, mam już ponad połowę jednej części (robi się dużo dłużej, a i warkocze mam bardziej plątane - znaczy mniejsze, częściej przeplatane) - będzie trochę szerszy i ciut dłuższy (ze względu na proporcje) - powinno mi wyjść koło 800 g - raczej mniej.
Dręczyło mnie to wypatrzone przez Ciebie ponczo. Szukałam, szukałam i robie teraz takie jak na zdjęciu.
Oczywiście szerokośc i długośc jest do regulowania :0