Witam. Zimno, ale sucho, bez opadów.
Dziś jestem trochę "przetrącona", jakoś obudziłam się o 1.30 i do 5.00 ...oglądałam tv, no bo co miałam robić. Zobaczył np. że facet /nie pamiętam nazwiska cukiernika/ robił kruszonkę przy użyciu końcówki do ubijania piany, na bardzo wysokich obrotach. Muszę spróbować przy okazji, a jak wyjdzie dobrze, to zrobię zapas i zamrożę. Zamrażacie kruszonkę? ja tak, fajny patent, nadwyżkę wkładam do pudełka i do zamrażarki, a potem jak trzeba to już jest.
Przypomniało mi się, że kiedyś potrzebowałam białek na bezę, więc żeby nie zmarnować żółtek, na które akurat nie miałam pomysłu, zrobiłam ciasto kruche i...zamroziłam... a teraz nie mogę go odnaleźć, wpadła bestia gdzieś w czeluście i odnajdzie się pewne, gdy cały zapas zamrażarki będzie wykorzystany /mam zamrażarkę z czasów, gdy wszystko się zdobywało i kupowało co było i nie ma szuflad, a jest... 1-dno komorowa/.
Ciasto na pierogi na kefirze oczywiście znam i czasem robię. Robię na nim ciasto np. do pierogów z kapustą czy "lazurowych" /te podpatrzone u Jakuba Kuronia/, można poszperać w przepiśniku Almanki.
Powiedzcie mi, czy w święta gotujecie normalny obiad, czyli z kilku dań?
U mnie tak jest. Żurek ze święconką u mnie jemy na śniadanie, do tego oczywiście wędliny, sałatki, jajka faszerowane i w sosie np. tatarskim, chrzan z jajkami...całe mnóstwo jaj, nie na ilość, ale wszędzie są przynajmniej dodatkiem. A obiad potem to już swoją ścieżką - zupa, drugie, ciasto.
To oczywiście menu z czasów przed pandemią, gdy spotkania odbywały się w pełnym składzie rodzinnym.
Raz zmieniłam ten zwyczaj i nie podałam żurku na śniadanie, a na obiad zamiast zupy i wszyscy byli zawiedzeni.
W tym roku też żurek będzie na śniadanie, a na obiad chyba zupa krem brokułowy, bo taka wiosenna w kolorze /czasem robię krem z zielonego groszku/.
Na żadne święta nigdy nie robię pasztetów /jakoś nie wyniosłam tego z domu/, jak też bigosu /ten raczej po świętach, aby wykorzystać to i owo/.
No to znowu się rozpisałam. Mnie nie wolno chyba tu wpuszczać bez zastosowania ograniczeń w ilości słów, bo inaczej powstaje elaborat.
Pozdrawiam, miłego dnia.