Bardzo się cieszę, że smaku i... dzięki za komentarze :)
Ale ładna
Cześć Prymus37, płaty cukini to plastry krojone wzdłuż cukinii lub jak niektórzy mówią "po długości" :) Gorczycy na jeden słoik może dodawać trochę "na oko", nawet w rozpiętości od 5 do 15 ziarenek - bardziej wpływa na jędrność dania niż na jego smak, w każdym razie tak duża różnica znacząco smaku nie zmieni :) Jeśli chodzi o liście selera, to na jeden słoik powinien przypadać jeden spory liść (umyty oczywiście, bo lubi w nich siedzieć piach).
Jeśli coś pokręciłam, autorka mnie poprawi :)
anik_p, Twoja wersja wydaje się być równie zachęcająca! Zbliżają się urodziny babci i zastanawiam się właśnie czy wybrać cytrynowca, kawowca, czy może spróbować upiec tort miętowy na ciemnym biszkopcie :)
Bahusie, piwo było na pewno, tylko żeśmy w innym kierunku popełzli :) Jakoś zapach smażonych kiełbach i duszonej kapusty mieszający się z aromatem pieczonych gofrów do mnie nie przemawia :D
Anrubi - afrykańskie akcenty bywały już na Dominiku, ale rzeczywiście chyba nie aż tak wyeksponowane jak w tym roku :)
Czekam teraz z ciekawością na jarmark bożonarodzeniowy, licząc nie tyle na owoce w "jakbyczekoladzie" co na kolejną ekspozycję świąteczną towarzyszącą straganowej sprzedaży (i oczywiście nie mam tu na myśli biednych reniferków i elfic w zielonych kaloszkach)
Głupio tak do swojego własnego artykułu pisać komentarz, ale niestety odkryłam ostatnio, że nie wszystkie plamy z antyperspirantów ulegają sile papki wykonanej z odrobiny wody, sody oraz soli. Zdarzają się i takie, których nie ruszają domowe sposoby ani gotowe środki do wywabiania trudnych plam. Z tego własnie powodu, wczoraj pożegnałam się z kilkoma ulubionymi kuszulami i koszulkami, które poza upartymi plamami po antyperspirantach (chyba nazwę je - te plamy - sztywniakami) wcale nie były znoszone.
Gdyby ktoś z Was miał jakiś cudowny sposób, nieopisany w tekście, będę wdzięczna za zdradzenie go :)
Cała ta dyskusja, w niektórych monetach żartobliwa, a w wielu momentach nieprzyjemna, jest efektem dwuznaczności interpretacyjnej tytułu przepisu. Potem poleciało już lawinowo, i chyba niestety wyłącznie dlatego, że nie wszyscy skłonni byli do kompromisów, lecz raczej do ataków. Wyłazi nasza polska wredna natura oj wyłazi... a szkoda. Bo przepis na ciasto bardzo fajny, zdjęcia apetyczne, a i autorka zdaje się skłonna do ugody, o ile za bardzo pod nią dołków nie kopać.
Dla poprawienia grupowego zdrowia czytających, proponuję zakopać topór wojenny wraz z workiem "swoich racji, innych racji i wszelkich innych racji i nieracji" - mimo, że we wstępie do przepisu jak byk stoi, że śmietanka może być jakakolwiek byle dobra i słodka, a tylko sama receptra pochodzi z Odessy, może jednak sprawę rozwiąże zmiana tytułu na "Owocowe z Odessy na śmietance" - na śmietance właśnie, bo słodka jest zawsze śmietanka, a śmietana zawsze ukwaszona :)
I tak z uśmiechem kończę te swoje nudne wywody, licząc na ogólne zrozumienie. Pozdrowienia :)
Prażona cebula dostępna jest w różnego rodzaju opakowaniach (także pod względem gramatury) w wielu sklepach, najczęściej w większych sieciówkach. Oczywiście jest to składnik nieobowiązkowy i raczej traktować należy go jako dodatek smakowy :)
Śliczny ma kolor :) Pyszny na pewne jest również - podczas upałów jak znalazł.
Ałała, patrzenie boli - chciałoby się ugryźć kawałek tego cuda, a monitor i twardy i mało smaczny, ech :(
Po zmianie tytułu pewnie będzie tylko trochę lepiej, ale może sformułowanie "a'la" ustanowi rodzaj kompromisu. Od wielu wielu lat zajadałam się wiśniami w żelu, które nakładano na gofry w jednej z nadmorskich miejscowości. Wiśnie pływały w żelu na bazie mąki ziemniaczanej - i niech tak zostanie, przez mój dziwny sentyment do tego smaku, jako że wiśnie w syropie zredukowanym najzwyczajniej w świecie mniej mi smakują :)
Niestety, nie mogłam podrasować, ponieważ frużelina powstała z myślą o nieletnich potworach, które trzymają wafle pionowo, licząc na to, że nic radośnie nie chlapnie na ziemię. Musiało więc być i na gęsto i bezprocentowo :D
Ale dla dorosłych też chętnie podrasuję, ino rumu w chałupie ni ma :}
Świetny pomysł!
Bardzo śliczny!
Czekaj czekaj, żonko idealna - jak to kruszonka Ci nie wyszła - co się stało? Patrzę na składniki oraz proporcje i kruszonka powinna wyjść jak ta lala - oczywiście po dłuższy miętoszeniu i na końcu rozkruszaniu między palcami.