Zimą trudno o świeże owoce więc te z puszki nadają się idealnie bo wtedy sałatka jest różnorodna i nie jest taka kosztowna w przygotowaniu. Banan - owszem - ciemnieje ale jak postoi długo.. a u nas sałatka znika w tempie ekspressowym :-) Mandarynki - mam już wprawę w wybieraniu takich slodkich i bez pestek, one mają bardzo delikatną błonkę więc nie filetuję.. No chyba, że trafi mi się inna odmiana...
Arbuzy zimą jeśli są - to są mało słodkie, melona - nie próbowałam - dziękuję za pomysł :-), truskawki - wiadomo - tylko w sezonie.... a ta sałatka w takiej postaci w jakiej podałam pojawia się u nas tylko zimą. Latem to już jest jedna wielka improwizacja......
melon biały i pomarańczowy , filety z grapefruita , pomarańcza , brzoskwini oraz winogrona i truskawki
najlepiej tak długo aż będą miękkie :-)
jeśli śląska to raczej chyba wołowa... a do tego kluski śląskie i modra kapusta... pyyycha...
jeśli ciasto wychodzi mało gęste to dosypywałam jeszcze odrobinę kaszy manny... a moja siostra wymysliła pewne urozmaicenie... sprawdziłyśmy i wychodzi pyycha.. do ciasta dodajemy albo aromat migdałowy albo łuskane pestki słonecznika.. to ciasto jest co tydzień u mnie w domu.. mam tylko pytanie - jakiej grubości robicie ciasto?
Gnocchi są przepyszne z filetem z kurczaka pokrojonym w kostkę albo paski, do tego sos chiński (nie znam przepisu, kupuję gotowy, może ktoś zna takowy ?), wszystko razem do jednego gara, zamieszać, nakładać, PYCHA !!
Bajka !!!
Właśnie jestem po próbie generalnej... Zrobiłam z 1/4 składników.. Jadłam ja i moja sis.. Niebo w gębie...
Jeden minus - to ja nie cierpię proszku do pieczenia w ciastach... czy można go pominąć..?
PYCHA !!!