Możesz więc kupić warzywa, zasiąść do stołu, wziąć deseczkę i nożyk i kroić paseczki... :-)
Bardzo sie cieszę, że smakował. Własnie tak to danie ma wygladać. Ta czapa z sera wyszła interesującą. Muszę wypróbować tą wersję
Przepis, który podałam - jak zresztą większosć przepisów kulinarnych - stanowi bazę, na której każdy moze eksperymentować według własnego gustu. Twoja propozycja Basiu jest bardzo interesująca i myślę, ze sama ja wykorzystam. A o "ścisłość" kalafiora sie nie martw. Po podgotowaniu nieco sie rozluźni, a nawet jeśli nie - to i tak uda Ci sie go nadziać. Ja ro bie to przy pomocy łyżeczki do herbaty i palców - łyzeczka nakladam mieso, a palcami upycham je do środka pomiędzy różyczki. Życzę smacznego i czekam na opinie czy smakował.
Jak będę go robic nastepnym razem, to pstryknę zdjęcie :-). Chyba, że ktos zrobi to przede mną :-))
Tak Basiu, kalafior od początku do końca pozostaje w całości. W całosci również go podajemy jako efektowną kulę. Tylko jeśli trzeba, to przycinamy głąb, zeby kalafior mogł spokojnie sobie stać, najpierw w piekarniku, a potem na stole.
Naczynie ma byc cały czas otwarte, wtedy kalafior sie pięknie przypiecze :-) Jeśli chodzi o czas pieczenie, to podałam 1 godzina, ale każdy kalafior jest inny i nic się nie stanie jeśli dodacie mu jeszcze 15-30 minut w piekarniuku. Pozdrawiam i życzę smacznego :-)