Owszem, smakowało. Paluszki zostały oblizane prawie do kości z wielkim aplauzem. Ten schabik jest już mój na zawsze. Jak złapię trochę czasu, to może jakiś przepisik rewanżowy wyrzeźbię. Pozdrawiam!
Schabik w tym sosiku jest "paluszki lizać". Poza tym urzeka prostota przepisu, walor bardzo ceniony przez leniuchów lubiacych dobrą kuchnię. Biesiadnicy dadzą mi dziś dobre noty, czuję to. Dzięki!