Cukier dosypany. Wyszla pycha!!!!! Dzieki za rade, a juz myslalam, ze sliweczki pojda na kompost.
Pozdrawiam!! Anna
Sliweczki NA PEWNO zdazyly "przegryzc sie", bo robilam je pod koniec wrzesnia. Mysle, ze jednak dodalam zbyt malo cukru za drugim razem, poniewaz i sliwki byly z tego samego sadu ( zbierane tydzien pozniej, wiec nawet bardziej slodkie ) i cukier z tej samej, wielkiej 4-kg paczki. Po prostu - tak jak mi radzisz - poodkrecam sloiki ( na szczescie druga ture swoich sliwkowych zmagan podpisalam rzymska dwojka, nie bedzie wiec problemow z rozpoznaniem ktore ktore ) i dosypie cukru. I rodzinka bedzie zadowolona i ja. Pozdrawiam serdecznie i dziekuje!!!
Robilam dwa razy tej jesieni sliwki wg tego przepisu i za pierwszym razem wyszly bardzo smaczne ( pycha! ), a za drugim - za kwasne. Czy moge, jak myslicie, otworzyc sloiki i dosypac troche cukru czy to juz "umarl w butach"? Pozdrawiam!!