Widzą, że impulsywnie reagujesz na uwagi, a nerwy niestety źle wpływają na kuchenne efekty, to po pierwsze. Po drugie czytając Twoje przepisy odniosłem wrażenie, że nie są one adresowane do osób, które rozpoczynają przygodę w kuchni. Są zbyt pobieżne a więc adresowane do doświadczonych kuchmistrzów. Po trzecie wreszcie w moich spostrzeżeniach nie było ani przez chwilkę ani krzty złośliwości, jak bum cyk cyk. Wyzwanie przyjąłem, jednak w tej chwili ze względu na przygotowania świąteczno- sylwestrowe nie mam na nic innego czasu, więc doświadczeniami mam nadzieję wymienimy się już w Nowym 2009 Roku. Pozdrawiam i Pomyślności.
Przeczytałem wszystkie podane przez Ciebie przepisy na galaretki i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że znowu poszłaś na łątwiznę. W żadnym przepisie nie podajesz sposobu klarowania galarety. Co do galarety z nóżek to zgoda przepis ludowy a więc dawne jadło chłopskie a więc i prostota wykonania wskazana, ale już galaretka drobiowa wymaga sklarowania wywaru białkami z jaj, przynajmniej dwukrotnego cedzenia przez np. tetrową pieluchę i absolutnie nie gotować żelatyny! Na opakowaniu każdego producenta jest to wyraźnie napisane. Pozdrawiam.
Ten przepis to jest droga na skróty. Ciasto francuskie kupowane w formie gotowca wypacza smak, który powinien towarzyszyć temu przepisowi. Ciasto winne być wykonane samodzielnie a więc cześć maślana i podstawowa. Przed robieniem ciastek rozwałkowuje się go grubiej niż to kupowane, a wtedy warstwy charakterystyczne dla ciasta francuskiego w połączeniu np. z jabłkami i cynamonem to prawdziwe niebo w kubkach smakowych. Pozdrawiam.
Z uwagą przeczytałem ten przepis, a że temat jest mi bliski więc kilka uwag: Po pierwsze uważam, że stosunek mięsa do ziemniaków podany w przepisie jest o wiele za duży. Nie zmieści się takiej ilości mięsa w tej ilości masy ziemniaczanej. Po drugie "kartacze" to regionalna nazwa potrawy a więc do czegoś zobowiązuje, czyli podstawowe skłądniki nie powinne być zmieniane a ewentualnie ich proporcje. Tutaj zastąpiono mięso surowe na mięso gotowane, W kartaczach to profanacja potrawy! Cały smak zostanie wypaczony. Bardziej odpowiednia nazwa do tego przepisu to "pyzy" bo te mogą funkcjonować w różnej formie. Pozdrawiam.