O jak miło, ja również jestem od urodzenia olsztynianką, a właściwie jarocianką:)Pozdrawiam
Witam Cię majolika
Doskonale znam smak takich klopsów, ale w zupie i z ziemniakami gotowanymi oddzielnie, bez kaparów i śledzi. Moja babcia- Niemka z Warmii od urodzenia zawsze nam ją gotowała, a teraz jest to ulubiona zupka moich dzieci, choc nasza babcia gotowała bezkonkurencyjnie, ja próbuję doścignąc ideał:) Wiem, że w Niemczech ta zupa jest popularna, w końcu Królewiec i całe Prusy Wschodnie były kiedyś niemieckie...
Muszę kiedyś spróbowac wg. Twojego przepisu, bo brzmi ciekawie:)
Wspaniale, że ktoś jeszcze odświeża nam cudne smaki dzieciństwa, zwłaszcza te Warmińskie:)
Pozdrawiam ciepło autorkę i czekam na więcej
Joanna