Pyszne. Smakowało nawet tym, co nie przepadają za makaronem, i za bardzo pomidorowym sosem (ja taki uwielbiam). I jak na pierwszą lasagnę super - nie było na talerzu żałosnej kupki makaronu wymieszanego z resztą składników, tylko całkiem ładny przekładaniec. Nie miałam papryki, więc następnym razem będzie jeszcze lepsza, składniki już przygotowane.
Dodam tylko, że w piekarniku z termoobiegiem po 30 minutach lasagna jest gotowa - makaron miękki, a ser na wierzchu ładnie przypieczony.