ciasto wyszło mi ciekawe, tylko te jabłka...4-5szt..ile u Ciebie to wagowo wygląda? ja dałem duże, około kilograma.
mi też nie urosło, wyszedł taki soczysty zakalec (a b.rzadko coś mi się nie udaję) ale jak było ciepłe...to łyżką zjadłem 1/3 blaszki :) było dobre, na zimno też. ogólnie jadalne nawet w tej postaci, lecz coś jest nie tak zilością składników taka jak pisze kania.
ja wlewam wrzącą zupę do słoików zakręcam i już. stoi tygodniami, bez pieczenia w piekarniku.
w tym roku śliwek w brud! więc już z 10 razy robiłem ciasto według tego przepisu i jest super! daje tylko troszkę mniej mleka, tak, żeby ciasto nie było za rzadkie, ładnie wtedy rośnie. robię z tego przepisu, blaszkę prostokątną i okrągłą do tortów. wole jak jest mniej ciasta a więcej śliweczek i kruszonki...mniam mniam..;)) (ale i tak wyrasta na 3-4cm)