Trochę o to w tym chodzi. :) U mnie w domu, mama nazywała to barankiem, żeby nas zachęcić do jedzenia ( i działało na czwórkę dzieciaków), bo utarty ser wyglądał jak wełna.
Dzięki za uwagę i życzę miłęgo, słonecznego dnia :)
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej" „<% gt "Polityce Cookies” %>".