Przecież nie leję tego octu nie wiadomo ile tylko delikatnie nacieram.Potem nawet nie muszę płuikać pod wodą tylko od razu przygotowuję.Jeszcze mi się nie zdaezyło aby śmierdziało octem,a wręcz przeciwnie:mięso nabiera oryginalnego smaku...A tej porady udzieliła mi babcia ,która jest świetną kucharką..A jeżeli tobie śmierdzi octem, to przecież po paru minutach możesz je spłukać pod bieżącą wodą.
Smażenie naleśników to dla mnie żadne wyzwanie,gdyż smażę je bardzo często i zawsze bardzo mi smakują.Nigdy nie są gorzkie.Dziwne ,żeby szczypta proszku do pieczenia popsuła ich smak.Ciekawa jestem visenna jak ty przygotowujesz naleśniki, bo z tą pianą z białek to mi się coś nie pdoba.