Podstawowy zestaw faktycznie wyczerpany, chociaż ja bym jeszcze do tego dadał śmietane kremówkę! Czy do sosów, czy do deserów. Nie wyobrażam sobie kuchni bez tego podstawowego wyposażenia, a którym napisałaś. Już w akademiku miałem zapchaną cała szafkę rozmaitościami, których uzywałem do pichcenia. Zawsze wszyscy mi się dziwili po co mi to wszytsko,ale pozniej sie dziwili, że takie smaczności potrafię zrobic z "niczego". Oczywiście teraz mam o wiele więcej pochowane po kuchennych szafkach. Moje niezbędne minimum sie rozrasta wraz z doświadczeniem kulinarnym :)
;) Ja też miewiam znacznie więcej rzeczy. Ale jest pewne minimum, które przydaje się przy gotowaniu.
Ja mam jeszcze po puszce groszku, kukurydzy, ananasa, fasolę czerwoną i białą,mleko skondensowane słodzone, tuńczyka, słoik selera ,bułkę tartą i butlę oleju,herbatę w duzych ilościach wszelakich odmian i kawkę od ziarnistej po zbożową Anatol i inkę
Skupiłam się na produktach żywnościowych :)
Listę przydatnych utensyliów i przyrządów też planuję przygotować :)))
Przepraszam to był taki żarcik.Do tej listy już chyba nie da się nic dodać,Mnie w kuchni zdarza się że zabraknie zapałek.
Co do piwa, to ja musze walczyc (chlop ciezko pracujacy). Koniecznie ogorki konserwowe!!!!! i puszka tunczyka!
irena, a czemu pytasz?
Hi hi, czy na pewno macie/wszystkie/ elektryczne kuchenki?
Ziele angielskie doskonale można zmielić w udarowym (pewnie w innych też) młynku do kawy, liścia laurowego nie mieliłam, ale można spróbować.
Mam obok domu targowisko, a się nie spotkałam, dlatego piszę jak sobie radzić.
anay - ziela angielskiego i liscia laurowego w postaci mielonej można kupic ile tylko sie zechce Polsce na stoiskach z ziołami ale tylko na bazarach Pozdraiwam.
Zgadza się Regina, nie ma żadnego słoiczka :) a faktycznie przydaje się - albo ogórki, albo papryka konserwowa. No cóż..jak napisałam w podsumowaniu, nie da się pamiętać o wszystkim ;)