właśnie ogóreczki zrobiłam są naprawde bombowe,piwko do nich koniecznie,będzie powtórka .
zrobiłam te ogóreczki, naprawdę SUPER!Jutro kupię znowu 3 kg ogórków i zrobię je jeszcze raz.Naprawdę dzięki za świetnty i oryginalny przepis.
mam pytanie , czy można je przechować nie pasteryzując na zimę?
zrobiłam efekt piorunujący, poprostu znikły , a jak przyniosłam dzisiaj do pracy koleżanki wydały okrzyk oj!!!! jak to zrobiłaś!!!!, oczywiście podałam przepis
polecambkamaxyz
A wody to niepotrzeba do tego specjału
zamiast ogorkow uzylam cukinie i tez mi bardzo smakowalo
Bardzo smaczne! Też użyłam tarki, bo nie chciało mi się kroić.
Przepis super - ogórki i marchewkę starłam na tarce z dużymi oczkami - wyszedł bardzo gęsty sosik.
Na końcu dodałam zieloną pietruszkę.
czy te pulpeciki sie panieruje w bulce
Mały się zajadał aż mu się uszy trzęsły! Przepis na stałe zagościł w mojej kuchni :)
Mniam, mniam robiłam już kilka razy i chyba mi się nie znudzi :)) Najlepsze z makaronem.
Zrobiłam jesienią (ściśle wg przepisu) kilka słoików wyszło znakomicie, smakowało wszystkim...nawet mój wujek Bahus chwalił. Ale po degustacji powiedział...smakuje jak Adżika Marinika. A nie wiedział, że to z Twojego przepisu
Oczywiście, że możesz pominąć ostre papryczki. Robię adżikę /wg przepisu znalezionego na necie - chyba ma dopisek przepis od Niny prosto z Moskwy/, znakomita! I tam nie ma w ogóle ostrych papryczek.
Dziś rano włączyłam telewizor i trafiłam przez przypadek na program "Kawa czy herbata" nadawany tym razem z Ustrzyk Górnych /Bieszczady/, a w nim m.in. na potrawy regionalne z tego rejonu. Co prawda nie widziałam przygotowywanych potraw, ale informowano kto pierwszy zadzwonił i udzielił prawidłowej odpowiedzi na pytanie : co to są knysze? Odpowiedż prawidłowa brzmiała : knysze są to pierogi smażone w głębokim tłuszczu.
I to jest zapewne to, bowiem kotlety rzeszowskie w podanej wersji nie są znane ani w Rzeszowie ani w okolicy, ale też knysze kojarzyły mi się zawsze z dużymi "pierogami" /bułami/ z ciasta drożdżwego, pieczonymi w piekarniku /chyba ktoś o tym opowiadał, może moja babcia? ale nie z tego regionu/.
Pozdrawiam.
Zrobiłam. Dobra ! A skoro jeszcze maj trwa, czy można jeszcze je zerwać i zalać, czy już mimo wszystko są za stare?