Brytfankę zawsze smaruję tłuszczem, przyklejam papier i również go natłuszczam. Piekę bezę w 180 stopniach ok. 1 godz., potem zmniejszam do 160 i jeszcze chwilę trzymam w piekarniku. Powinna być wysoka. Sprawdzam wykałaczką, czy się nie obiera. Beza ma wystygnąć w brytfance. Potem nożem oddzielam ją na brzegach od brytfanki. Na całą powierzchnię brytfanki kładę deseczkę i wszystko przewracam "do góry nogami". Beza powinna wypaść na deseczkę i przy tej metodzie na pewno się nie połamie. Placek jest pyszny i robi furorę wśród moich znajomych. Trud włożony w bezę naprawdę się opłaca. Życzę Ci powodzenia!
Mam pytanko - czy ta beza nie łamie się w trakcie przekładania na ciasto? Czy masz może jakiś patent na to? Przepis bardzo zachęcający:)))
witam
własnie dzis robie porterowke .
Jak sprobuje to napisze jak smakuje .
pozdrawiam viola68
Po tamtej zostało wspomnienie,ale juz sie robi nowa.Pozdrawiam.
Pyszna!Polecam ! Ja dodałam jeszcze cukier waniliowy
Dla mnie to gołąbki warszawskie, przepis mojej mamy, my dodajemy kaszę manną i gotowany ryż. Pychotka.
U mnie to się nazywa "gołąbki dla leniwych" albo po prostu
"gołąbki leniwe", pycha. Czasem zamiast kaszy dajemy ryż surowy czasem kaszę a czasem jedno i drugie.
Znam ten przepis już od jakiegoś czasu, tylko nazywa się "gołąbki inaczej", są naprawdę świetne, raczej lepsze z manną niż z ryżem.
Jest coś bardzo podobnego w moich przeisach pod nazwą "gołąbki poznańskie"
Ja robie podobnie, tylko zamiast kaszy surowy ryż .Jest to dobre danie ,pozdrawiam madzina!!!
Pychotka.. U mnie w domu to się nazywa "cudaczki" i podaje się jak gołąbki w sosie pomidorowym...
Smacznego! polecam !