asie_k przykro mi, ale dopiero teraz włączyłam komputer, więc chyba po herbacie. Margaryna nie roztopiona, gdyby tak było, to napisałabym. Mam jednak nadzieję, że zrobiłaś i się udał. Pozdrawiam.
Margaryna ma być roztopiona? Czekam na szybką odpowiedź, bo własnie zabieram się za robotę. :)
Jakoś na seler miałam zawsze długie zęby, ale po przeczytaniu komentarzy zaryzykowałam i nie żałuję! Pasztet wszystkim smakował, a przepisy rozeszły się w tylu egzemplarzach!!!! Ponieważ jestem leniwa i nie chciało mi się trzeć selera i cebuli na tarce, "zmogłam " je elektryczną maszynką do mięsa-poszło błyskawicznie.Ponieważ piekłam po raz pierwszy, ściśle trzymałam się przepisu, ale następne będą z wykorzystaniem rad z komentarzy. Autorce przepisu przyznaję prywatnego kulinarnego Nobla!
Upiekłam kolejny raz, znajomi się zajadają. Zrobiłam małą modyfikację: dodaję jeszcze 1 marchewkę, 1 pietruszkę, trochę więcej niż 1/2 łyżeczki gałki muszkatałowej i 3-4 łyżki alkoholu ( takiego, jaki mam akurat napoczęty- ostatnio winiaku, wcześniej było to wino ). Pasztet jest zawsze pyszny!
Przy czytaniu tylu pochlebnych komentarzy ciekła mi ślinka. Zrobiłam. Pyszny. Podałam go z węgięrkami smażonymi na słodko-kwaśno. Rewelacja.
Dołączam do wielbicieli paszteciku :) Znika w mgnieniu oka, choć za nim go zrobiłam słyszałam komentarze: "z czego robisz ten pasztet? z selera?". Smakuje wszystkim moim domownikom - mięsożerceom!
asie_k przykro mi, że znowu musisz robić, ale wiesz jak ja rozwiązuję ten problem? ostatnio piekę z 1,5 porcji, wtedy mogę obdzielić wszystkie dzieci i ja też coś skubnę. Pozdrawiam, a na pocieszenie powiem, że dziś też go robiłam.
asie_k jak to co?... piec kolejne haha
Wczoraj w nocy upiekłam dwie foremki, i dzisiaj już ich nie ma..... I co ja mam robić?
No i znowu go piekę....on działa jak narkotyk. Mój mąż i córka już się uzależnili, ja chociaż nie lubię selera powoli się wciągam. Może gdybym samam go nie gotowała, to by było inaczej a tak się nawącham tych selerowych zapachów, że jak dochodzi do konsumpcji, to już mam dość selera.
Twój przepis pojechał do Niemiec, konkretnie do Kolonii.Bardzo smakował kuzynce mojego męża, która tam mieszka.
A nam (6 osób w rodzinie) bardzo smakował. Dodałam pokrojoną paprykę ostrą i kurkumę dla koloru. Z pewnością będę go robiła jeszcze wiele razy. Spróbuje jednak ubić białka osobno i wymieszać z masą selerową. Może będzie bardziej "puchaty".
almanku powiem krotko REWELACJA , bardzo nam smakowal,a mąz zażyczyl sobie ten pasztet na swoje urodziny , jestem pelna podziwu, przepis mam dodany do ulubionych i tak jak chlebek czosnkowy borgii oraz malibu agnieszki - na stale w moim domu zagościl, pozdrawiam inka21
Pyszna kremóweczka , zajadaliśmy wszyscy ze smakiem.
Mało roboty, a jeszcze szybciej znika.
Pozdrawiam.
Jak ktoś mieszka blisko Nowego Dworu Maz. oddam gratis. Zrobiłam, ale nikomu w mojej rodzinie nie smakuje. Jeśli ktoś nie lubi smaku i zapachu selera niech lepiej nie eksperymentuje,tak jak ja.