Oczywiście
Nie jestem fanką fast-foodów, ani też nie mam dzieci, które by je uwielbiały (ani w ogóle żadnych dzieci póki co :P), ale i tak zdecydowałam się na skorzystanie z tego przepisu :) No i teraz wiem,że będę musiała do niego wracać, bo to bardzo dobre jedzonko :D
Widzę,że nie tylko ja jestem zachwycona tym ciastem :) Fakt, ma w sobie coś takiego,że wszystkie inne ucierane ciasta przy nim wymiękają :D No i najfajniejsze jest to,że można je robić przez cały rok. Latem wrzucam do środka truskawki, maliny albo wiśnie. Jesienią przerzucam się na śliwki, jabłka i gruszki. Zimą wykorzystuję moje zapasy ze słoików (wiśnie, truskawki i takie tam bajery ;)) albo owoce z puszki (z brzoskwiniami lub ananasami jest naprawdę super :D). Czyli ciasto naprawdę smaczne i uniwersalne :) Mam nadzieję,że WŻ-owcy szybko się do niego przekonają!!! ;)