PYCHOTA!!!!! Cóż.. poźno, ale ... sezon grzybkowy i bark czasu. Nie mniej jednak POLECAM !!!! Pozdrawiam Cię Ewciu, dzięki za przepis. Anka
Magaa :) Nie trzeba mieć aż takiej kasy na ten przepis :))) Mozna zrobic dwa rodzaje koreczków i umieszczać je rzędami, jeden nad drugim :) Serdecznie pozdrawiam.
O wow! Napewno wykonam to dzielo na pierwszej imprezie na ktora bede miec przeznaczone wiecej niz 50zl :)
Ooo to zdecydowanie bedzie jedno z dań na mojej sobotniej prywatce:)
Anutschko - przepraszam, ze nie odpisałam od razu, ale w weekendy jeżdżę jeszcze na działke i nie mam dostepu do netu :(
Jesli chodzi to te "dodatki" to ja ich nie wyjmuję, my bardzo lubimy i grzyby i czosnek :) Ale czy je wyłowić czy nie - zalezy od Ciebie. Wiem, ze to już "musztarda po obiedzie", ale mam nadzieję, ze sama do tego doszłaś :)
Ave, a grzyby i inne wrzucone rzeczy, np. czosnek należy odcedzić ??? Pilne... :))
Jarzebinko :) Nie robiłam szynki w wersji schabowej :)))) Można obciąć tłuszczyk i podac (po upieczeniu) bez tego kalorycznego dodatku. Ale tłuszczyk wg mnie jest potrzebny, bo powoduje, że mięso nie "wysycha" tak szybko - dlatego wersja schabowa mogłaby byc za sucha, Mozna spróbować, ale trzeba by częściej "podlewać" mieso i zapewnic mu więcej wilgoci. Ilość goździków rzeczywiście zależy od wagi mięsa. Ja nie dają zbyt dużo, żeby, jak piszesz, nie zgubic smaku. Myslę, że jeden goździk na 3 cm2 powierzchni mięsa powinny wystarczyć.
Jakiż to piękny przepis - Ave dzięki! Już wylądował w ulubionych. Małe pytanko: czy można zrobić wersję "chudszą" ze schabem zamiast szynki? I tak mniej więcej ile goździków - ze 20 ? Pytam bo jesli sie ich doda zbyt duzo to potrawa może "zgubić" smak.
Sunny - fajnie, że i Wam smakowało. Dziekuję za komentarz :)))
Ave, deserek zjedzony, był przepyszny :)). Masa jednak troszkę uszywtnila się no i wyszła taka fajna pianka ( taka leciutka, że wydawało się, żę to wcale nie ma kalorii ;)).
I jeszcze jedna podpowiedź - jesli masz w lodówce jakieś mocno pachnące jedzonko, to możesz deser przykryć folią spożywczą :)
Natka64 dziekuję bardzo, że podpowiedziałaś Sunny (coś moja poczta ostatnio szwankuje i informacje o komentarzach nie przychodzą - sorry) - rzeczywiście ten deser im dłuzej siedzi w lodówce tym lepiej smakuje później :))))
Sunny miło mi, że sie nie zniechęciłaś, mimo braku odzewu z mojej strony :))) Co do "gęstości" to naprawdę wychodzi różnie - robię ten deser dośc często, bo moja córka uwielbia tiramisu - i za kazdym razem wychodzi inaczej, mimo, że z tego samego przepisu. Raz nawet zrobiłam w pucharkach, bo masa była tak rzadka. Ale w smaku i tak było dobre. Mam nadzieje, że i Tobie bedzie smakowało. Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję :) Moje "tiramisu" siedzi w lodówce... Mam nadzieje, że coś z tego wyjdzie :D. Chociaż mi wyszła masa bardziej rzadka, taka kremowa ( u Ciebie, Ave wygląda jak bita śmietana ;)) i maleńkie grudeczki żelatyny mi się zrobiły :). No i na dodatek jest to oszunake tiramisu, bo na okrągłych biszkopcikach :D:D... W każdym bądź razie o efektach smakowych napiszę później... :).
odpowiem za autorke napewno sie nie pogniewa,To jest poprostu tiramizu a czym starsze to lepsze ,do niedzieli smialo w lodowce mozesz trzymyc
Trudno - nie dostałąm odpowiedzi więc idę robić :)....