Zrobiłam na Święta, wyszedł rewelacyjny. "Co za zapach, jaki smak" ![]()
Dziekuję
Cieszę się, że się udał i oczywiście nie mam nic naprzeciwko modyfikacjom, zawsze są fajne. Zdjęcia mojego tegorocznego mazurka umieściłam powyżej, problemów z zębami nie mieliśmy, nawet babcia zjadła
. Na pewno zależało to od stopnia ugotowania masy karmelowej. Ale to prawda - mazurek nie jest "mięciutki i soczysty" bo nie takie są cechy mazurka
. Pomysł z innym niż cynamon aromatem też mi się podoba, zawsze jakoś troszkę zmieniam nawet własne przepisy. Pozdrawiam!
Na święta Wielkanocne upiekłam ten mazurek. Bardzo ciekawy w smaku. Następnym razem jednak zmienię trochę w przepisie. Zamiast cynamonu dodam inny zapach - może być coś z wódki. Nie wyłożę wokoło dodatkowym ciastem. Zupełnie to nie jest potrzebne, bo krem karmelowy można rozsmarować na całym placku /nie rozlewa się/. Ten mazurek jest dla osób o własnych zębach, bo w trakcie żucia można sztuczne wyjąć razem z ciastem
i nie może byc też wkładek korygujących uzębienie.
Przepis zostawiam w ulubionych i jeszcze nie raz będę go robiła, bo krem jak i beza orzechowa przypadła nam bardzo do gustu.
To musi być pyszne. Wyprobuje przy najblizszej okazji. Na razie czeka w ulubionych.
Uwielbiam takie lekkie, mało pracochłonne deserki! Napewno niebawem (no dobra, może nie takim znowu niebawem, bo dopiero jak mi najbliżsi odpoczną po świątecznym obżarstwie :P) sprawdzę jak smakuje to kokosowe cudeńko... ;)
Bardzo interesujące ciasto. Wypróbuję na wielkanoc
Wygląda ok, spróbuję w takiej postaci przemycić wątróbkę do mojej kuchni. Może chociaż raz moje łobuziaki nie będą się zapierać, że "pod żadnym pozorem tego nie tkną" :D
Myślę, że tak jak grzanki, możesz je upiec wcześniej i zamknąć w puszce lub dużym słoiku, 1 dzień na pewno wytrzymają. Gdyby się zdarzyło, że zrobią się wilgotne, a tak się dzieje z grzankami czasem, to wystarczy włożyć je na 2-3 minuty do piekarnika, ale juz bez metalowych foremek.Pozdrawiam.
Czy mogę zrobić te babeczki dzień wcześniej, a nadziać farszem na drugi dzień. Są trwałe?
Ciekawy przepis, ląduje w ulubionych i czeka na odpowiednią okazję:)
Świetny pomysł!!! Kupuję! A środki mogą być za każdym razem inne!
Cieszę się, że smakowały
.
Oczywiście, proszę bardzo. Przepis bedzie troszkę "na oko" bo nie opracowywałam go jeszcze pod kątem dokładnych ilości, ale to nic trudnego spróbować. Sos ten pasuje do każdej gotowanej w wywarze, gotowanej na parze lub smażonej (tylko w mące, nie w panierce) ryby, najlepiej filetów - polecam pangę, rybę maślaną, dorsza i in. Sos dzięki migdałom uzyskuje bardzo oryginalny smak.
Ryba w sosie winno - migdałowym
Przepis na 4 porcje :
4 filety rybne (przyrzadzone w któryś z powyższych sposobów)
1 mała cebulka, najlepiej szalotka
3 łyżki dobrego masła
1 łyżka mąki pszennej
1 szklanka wina białego, wytrawnego
sól, cukier
2 łyżki płatków migdałowych
Płatki migdałowe upraż na patelni bez tłuszczu, na małym ogniu, na lekko złoty kolor (nie na brązowo, zgorzknieją), często mieszając, odłóż na talerzyk. Cebulkę posiekaj jak najdrobniej. 2 łyżki masła ugnieć z mąką (nazywa się to masło manie).
Trzecią łyżkę masła rozgrzej w małym rondelku, wsyp cebulkę, posól lekko i zeszklij ją, nie rumień. Wlej wino i pół szklanki wody, zagotuj, gotuj 5 min. na średnim ogniu. Dopraw solą i koniecznie cukrem, sporą szczyptą. Zmniejsz płomień, dodawaj po grudce masła utartego z mąką i ubijaj sos trzepaczką lub rózgą. Sos powinien zgęstnieć, ale ma pozostać lekki. Gdyby masła z mąka było za dużo, przerwij jego dodawanie, gdyby było za mało, musisz odrobinę dorobić (jak już napisałam, nie jestem w stanie dokładnie podac ilości, takie masło z mąka zamrażam w wiekszej ilości, do zagęszczania delikatnych sosów). Na samym końcu dodaj uprażone płatki migdałowe, sos zagotuj i zestaw z ognia, polej rybę. Smacznego.
Zrobiłam i wyszły znakomite. Polecam wszystkim. Dziękuję za przepis i pozdrawam.
śłiczniutkie te cudeńka