Alman, to jest nas dwie:-) też będę piekła to ciasto na najbliższą niedzielę, w poniedziałek podzielę się wrażeniami! Amoniaku używam do pieczenia Aniołka, który wszystkim smakuje, więc myślę, że to ciasto też będzie pyszne. Pozdrawiam:-)
Alman, daj znać, jak się placek udał
.
Alman, krem jest gorący, więc salmonella dodana do niego w pianie nie ma szans na przezycie
. łOSOS, dzięki za wyjasnienie,o tę ilość margaryny miałam na myśli.
Już wiem co upiekę na niedzielę ! a placki amoniakowe...mniam mniam..... robiła moja mama....
Bardzo podoba mi się przepis, myślę, żekremóweczka, a głównie ciasto będzie super. Mam tylko obiekcję co do tego białka dodanego po wyłączeniu gazu - salmonella zdąży zginąć?
Krolka2,myślę że 250g...bo az 4 szl mąki...pozdrawiam
Anay, w naszym regionie TO jest kremówka. Natomiast masa do napoleonki jest robiona z piany zaparzanej z dodatkiem soku z cytryny. Strasznie słodkie i zapychające.Pozdrawiam
.
Krem jakby bardziej napoleonkowy. Co osobiście chwalę, kremówki nie są tak dobre jak napoleonki.
Wczoraj widziałam w TESCO amoniak na półce przy dodatkach do ciasta
Ada5, amoniak jest w każdym spożywczym na półkach z przyprawami.
Aniu, placek wygląda pysznie i ląduje w " ulubionych" tylko powiedz gdzie można kupić amoniak. Jakoś nigdy go nie widziałam w spożywczakach. Pozdrawiam:))
Różyczko, amoniak jest spulchniaczem, podobnie jak proszek do pieczenia. Różnica polega na tym, że amoniakowe ciasto chłonie wilgoć
z otoczenia i nie wysycha. Aromatu amoniakowego ciasto nie ma wcale, bo w trakcie pieczenia ten środek wyparowuje, co zresztą czuć. Pozdrawiam :)