Gorzkie
A to kakao to ma być rozpuszczalne czy takie gorzkie jak do ciast?
ja używam takiego sosu (kupnego, nigdy nie robiłam sama) do deserów, ubijam smietanę kremówkę z sosem, ilośc zalezy od upodobań smakowych, podaję z ciastem czekoladowym mocno schłodzonym lub zmrozonym mniam!
Party, czy ja wiem, czy one takie oryginalne? Dla mnie to żadna nowość, tym bardziej, że ten przepis przerobiłam z ovo-wege na vegan. Tym samym odświeżyłaś mi pamięć i zaraz 'dokleję' do przepisu, na czym się wzorowałam Aha, z tym naleśnikiem uważaj - jak masz nieodpowiednią patelnię, to naleśnik się do niej przyklei; jeśli taką masz - przetrzyj/przepędzluj ją delikatnie olejem, powinno się udać A właściwie myślę, że z każdą patelnią (nawet tą, na której smaży się bez tłuszczu - teflon, czy coś w ten deseń) powinno się tak postapić, bo szkoda, żeby się nadpalała Zaraz i to poprawię w przepisie - tak, żeby potem nie było niedomówień
I tak w o ogóle dzięki za zainteresowanie moimi przepisami
Brzmi ciekawie :) Zauważyłam, że ty Shaera masz bardzo orginalne przepisy :):):) Na pewno spróbuję i podziele się relacjami na temat smaku potrawy, choć jestem pewna, że będzie pyszne.
Alicjo1, w zasadzie nie trzymam się żadnej kuchni (no może poza wegańską, ale to już inna sprawa), a tamte (i kilka innych) przepisy postanowiłam umieścić w dziale 'kuchnie narodowe', bo starałam się odtworzyć kupny produkt na swój sposób - ograniczając, czy też eliminując poszczególne składniki. Tak, czy siak sądzę, że pasują do kuchni arabskiej, bo w jakiś sposób przypominają oryginał. A co do mieszania tahini z syropem daktylowym (i ew. słonecznikiem), to faktycznie masz rację. Doskonałe połączenie, w smaku troszkę przypominające chałwę
shaera, zaciekawily mnie twoje przepisy arabskie, moge wiedziec z jakiej kuchni korzystasz.
taki miod kupujemy gotowy i mieszamy z tahinia. sprobuj najpierw wylac na talerzyk 2 lyzki tahinii, a pozniej dodaj 2 lyzki miodu, to zalezy taz od tego czy ktos woli bardziej slodkie. mozna jesc z chlebkiem pita. ja robie do tego placki z jogurtu. pozdrawiam i smacznego.
Balbinko71, w przepisie jest napisane, że szklanka ^^ Jak dasz troszkę więcej, też się nic nie stanie ^.-
Skopolendro, heyka ^^ Muesli, czy owsianka - co za różnica, ważne, że zdrowe ^.- Chociaż, wg mnie, muesli to jest sypka mieszanka płatków zbożowych i suszonych owoców, ew. orzechów. Ja ogólnie za morelami nie przepadam, dlatego też ich tu nie ma ^^ Fajnie, że zmodyfikowałaś po swojemu; ja daktyle uwielbiam, chociaż są paskudnie słodkie ^^ I faktycznie - zastrzyk energii na dłuugi czas ^^ Również cieplutko pozdrawiam ^^
Sprobowalam dzisiaj.Troszke zmodyikowalam bo nie lubiedaktyli, zamiast nich dodalam suszone morele.Smakuje naprawde wybornie.To jest takie muesli domowej roboty, tylko o niebo zdrowsze bo nie ma tam zadnych zmiotkow z magazynu tylko pelnowartosciowe produkty.Po takim sniadanku nie chciala mi siejesc przez 5 godzin.Polecam Twoj przepis Shaero.to lepsze niz powerrade czy red bull:)Prawdziwa energia:):)Pozdrawiam
Fajnie, że się zainteresowałaś. Taka owsianka daje kopa, aż do obiadu (w moim przypadku ). Dzisiaj troszkę zmieniłam przepis - zmniejszyłam ilość cynamonu, bo dopiero wczoraj dowiedziałam się o kumarynie I pomyśleć, że jeszcze wczoraj na śniadanie sobie bezkarnie sypałam cynamon i do środka i na górę, i tak codzień hehe. Od dzisiejszego poranka robię taką owsiankę, jak w przepisie. Wydaje się nawet smaczniejsza, albo tak właśnie działa sugestia, kto wie...
Ten przepis jest bardzo interesujecy i wyglada na solidna piocje energi,tak bardzo nam potrzebna kazdego ranka.Wyprobujew go z przyjemnascia
już w ulubionych a jak będę piekła to dam znać pozdrawiam