Płaczemy ze śmiechem razem z mężem (bez żyrandola)!!
rotlf :)))))))))))))))))))))))))))))))
łomatko hehehe ale "jajca' hahahahaahahaha
Poryczałam się ze śmiechu, tym bardziej, że dziś mój kochany będzie wieszał żyrandol:-)
Haaahaaaaa Nie ma to jak z życia wzięte......już dawno sie tak nie uśmiałam z małżonkiem jak teraz
hahahahaha !!!!!!!! ale super ,smiejemy sie do uryczenia, całą rodzina, męscy przedstawiciele też.
Ale się uśmiałam, cały mój pokój w pracy się śmieje i do domu też to zabiorę :)))))))))))
Świetne, Twoje opowiadanie doprowadziło mnie do łez(ze śmiechu).
łomatko ryknęłam śmiechem na głos, aż moja kota śpiąca obok podskoczyła ze strachu
Masz dziewczyno poczucie humoru! usmialam sie do lez .