Dziewczyny, dzięki za wpisy i za kolejne podpowiedzi (fajny pomysł z makiem, a zamrożony sernik? - muszę przetestować). Przy okazji odpowiadam: zamrożone pasztety wystarczy lekko rozmrozić. Po prostu mocno zamrożone dłużej się pieką i trzeba bardziej pilnować, żeby się za mocno nie spiekły (będą wiórowate). Jeśli chodzi o świąteczne wycieczki to... zazdroszczę. Może kiedyś... A w kwestii zamrażarki: rzeczywiście posiadam i polecam każdemu kto dysponuje przestrzenią, chociaż wcale nie tak wielką (5szuflad). Jednak, nie trzeba robić "wszystkiego", chodzi o to żeby było latwiej.
Pozdrawiam wszystkie Żarłoczki
Czy tylko ja mam wrażenie, że masz mega wielką zamrażarkę?;) Mięso, pierogi, flaki, pasztety rany do moich trzech szuflad w życiu by to nie wlazło. Może są zbyt pełne przed świętami??
Zgadzam się z Bahati,że święta to tylko 2 dni i nie warto brać kredytu natomiast warto ten czas spędzić z rodziną.Ale na stole powinno się znaleźć świąteczne menu i jeśli można sobie ułatwić życie to czemu nie.
Iwanko2011 przepis na piernik staropolski -4 tygodniowy autor holly -przepis na WŻ ,wpisz do wyszukiwarki.
Dziękuję autorce artykułu - ja też robię bigos do słoików,bo jest wygodniej i jest lepszy niż z zamrażarki.Robię też tak gołąbki i kurczaki w różnych sosach oraz fasolkę po bretońsku.Słoiczki są wygodne,można otworzyć je wtedy gdy brak czasu czy ''przyjdą smaki''.Skorzystam ze sposobu przygotowania świątecznych mięsiw,pierogów,uszek-ja robię jeszcze surową kiełbasę,którą później piekę w piekarniku lub dodaję do żurku.Podsumowując,fajny,ciekawy,bardzo pomocny artykuł,myślę,że nie tylko dla mnie.Pozdrawiam serdecznie.
bardzo rozsadne podejscie. Zaciekawił mnie piernik 6 tygodniowy. Udostępnisz przepis?
Witam ! Pasztety robię bardzo rzadko , zawsze piekłam zaraz po zrobieniu teraz chcę wypróbować sposób ewiś i zamrozić jeszcze nie upieczony stąd pytanie czy wystarczy lekkie rozmrożenie ? trzeba wtedy piec dłużej ? Dziękuję za odp .
Otóż to Bahati.Święta nie są dla naszych brzuchów,ale nie każdy ma taką świadomość i bywają wyższe priorytety
Nie, ja się tak szybko nie biorę za przygotowania. Jedynym odstępstwem jest piernik 6tygodniowy, ale on sobie po prostu stoi w lodówce i niczego nie chce. Chyba przygotowuję zdecydowanie mniej jedzenia, stąd różnica. Dekorowaniem zajmują się dzieci, więc i dom i choinka wygląda jak nieszczęście ale już "wyrosłam" z poprawiania, im to sprawia mnóstwo frajdy, ja mam spokój-wszyscy zadowoleni. Poza tym jakoś nie mam presji, że tych potraw wigilijnych to 12 ma być... kto to zje? A w I dzień świat staram się zawsze namówić towarzystwo na jakąś wycieczkę, ostatnio był Watykan :) Tak mijają dni na luzie i zaraz jest po Świętach. A jakbym się jednak zmęczyła to mąż zabierze Najmłodszą do babci na godzinkę-dwie a ja z nogami do góry wypoczywam. Moja metoda na święta to po prostu uświadomienie sobie, że to tylko 2dni, na które ni warto tracić połowy wypłaty czy brać kredytu i zasuwać z przygotowaniami w szalonym tempie. :)
W listopadzie parzę mak, mielę w maszynce i zamrażam. Przed świętami do rozmrożonego dodaję jajka, rodzynki i co tam jeszcze trzeba i jest masa makowa. Można tak zrobić z makiem gotowym, zmielonym.
Dziękuję, pomyliłam się, źle dodałam, jako "dyskusja" - dziękuję, Mamo Różyczki
Dziękuję pięknie
Abidiasz , przepis jest w przepisach różyczki, zwiększyłam ilość cukru do 2 płaskich łyżek:)
Bardzo uprzejmie przepraszam, że nie na temat, ale bardzo jestem ciekawa, jak się robi takie ryby w słoikach, szukałam w przepisach Mamy Różyczki, ale nie znalazłam.
Ja bigos robię zwykle po świętach - zostają wtedy spore ilości pysznych pieczeni - jeśli nie mają skorupki z ziół, tylko są z dodatkiem np. soli, pieprzu i papryki, świetnie nadają się do bigosu. Ale rzeczywiście przygotowanie wszelakich farszy i zamrożenie ich znakomicie ułatwia pracę.