Dziękuję za ten artykuł!!!
Gratuluję. Korowaje są cudne.
Jejku jakie tośliczne,aż szkoda zjeśc.Żeby u mnie w rodzinie umiał ktoś to zrobic to by było super,bo ja do pieczenia jestem bez talencie,oeszem piekę ale tylko sprawdzone ciasta i łatwe.Naprawdę piękne.
Wczoraj zrobiłam kotleciki na obiad, wyszły naprawdę super, polecam ten przepis wszystkim, bo jest poprostu świetny
Tym razem bez kijka, tylko takie "do postawienia". Pisanka pomalowana na złoto, kwiatki i cała reszta na klej.
Ciszę się, że spodobał się Wam pomysł wykonania takich ozdób. Ja jutro zaczynam kolejną turę, mam już skorupki i wydmuszkim, więc będzie zabawa od nowa. Postaram się zrobić fotki i pokazać co mi wyszło. Dzięki za miłe komentarze
ABA - u mnie było tak, że ciasta stały na stołach od początku, tak samo jak tort od chrzestnej. Natoniast korowaj "wjechał" na salę ok 21-szej. Później dopiero był tort że tak powiem ten główny "weselny". Korowaj do końca wesela stał na specjalnym stoliku, wydaje mi się że bardziej jako atrakcja.Mój wyglądał całkiem inaczej niż te których zdjęcia znalazłam w internecie pisząc artykuł. Każdy na odchodne mógł sobie coś skubnąć, ale poza dwoma osobami nikt więcej się nie odważył ;-) więc jak widzisz to na moim weselu korowaj pełnił raczej funkcję ozdoby. Później zabraliśmy go do domu i na koniec oddaliśmy do muzeum na wystawę. I tu już historia korowaja się kończy (w końcu to minęło już kilka lat... i nie wiem co się potem z nim stało). Wydaje mi się jednak, że co rejon to inna tradycja, to nawet inny wygląd korowaja. Ale do tej pory cieszę się że miałam na weselu coś tak niespotykanego, innego jak wszyscy.
Dj byłam na takim weselu na Ukrainie. Muszę dodać, że korowaj tam nie podaje się tak jak jest to w zwyczaju u nas z tortem czyli zaraz po przekąskach tylko na samym końcu, aby uwieńczyć tradycję wesela. Młodzi kroją i podają każdemu odchodzącym do domu po kawałku. Tylko goście, którzy zostają nocować spożywają korowaj na miejscu po wszystkich podanych daniach i tańcach. Przynamniej tak uczyniono na weselu, w którym uczestniczyłam i tak nas poinformowano. Wszelkie ciasta w tym torty były od razu na stołach wśród wędlin i nnych potraw.
Czy też tak było u Ciebie?
Świetne. Zamiast kupować gotową ozdobę, można nabyć różne drobiazgi do wykonania własnej dekoracji. Miło spędzony czas i dużo uśmiechu w trakcie tworzenia oraz podczas obdarowywania. Super!
Świetny pomysł !!! Dziekuję.
Ale śliczne!!!!. Zabieram się do roboty, dziękuję za pomysł
Bardzo przyjemny wierszyk. Lekki i rytmiczny. Przydałaby się do niego jakaś ilustracja samego autora :)
Kurczaczki przesliczne.Swietny artykul. Zachece swoje dzieciaki do wyprobowania.Pozdrawiam i dziekuje
To mój następny korowaj(jesienny).Upiekłam go na prośbę znajomej i bez pomocy mojego dekoratora(czyli sprytnej w tym fachu córki)