Pyszna,wilgotna,pieczona już 2 razy,dziękuje za przepis i pozdrawiam
Ładnie wyrosła, jest pulchna i lekko wilgotna. Co prawda ani ja ani pozostali, którzy ją jedli nie wyczuwali w niej ajerkoniaku, niemniej jednak smakowo /z polewą czekoladową/ odebrana została pozytywnie.
To jest moja ulubiona babeczka!!!Pyszna. Z braku ajerkoniaku, użyłam likieru pomarańczowego i się udało.
Długo zbierałam się aby wystawić opinię ale "co się odwlecze to nie uciecze". Babeczkę piekłam już kilkakrotnie i zawsze wychodzi udana i pyszna. Bardzo smakuje zarówno domownikom jak i gościom. Teraz też jest już w piekarniku i będzie na sobotę.Dziękuję Babsi27 za fajny przepis
Ja też wolę połączenie baby ajerkoniakowej z polewą czekoladową lub jak autorka podaje - ajerkoniakową. Obie świetnie harmonizują z babą. Lukier oczywiście też może być, ale nie podkreśla tak dobrze smaku ciasta.
Aj tam, aj tam, trzeba być postępowym... Poza tym cukier 50 lat temu na pewno był jakościowo inny, jak ten który mamy teraz często "wzbogacany" różnymi chemikaliami. Niemniej jednak babka jest pyszna, osobiście wybrałabym polewę czekoladową, ale jak ktoś woli lukier to niech się zaopatrzy w cukier puder.
Aj tam, aj tam, Xavierka - zajrzyj do starych przepisów na lukry sprzed 50 lat - gotowało się "do nitki" lukry na bazie zwykłego cukru. Było to co prawda dużo bardziej praco- i czasochłonne, ale dało się :)
Lucyllo, lukry robi się zawsze z cukru pudru, a nie zwykłego.
Dzięki Megi, też zawsze używam cukru-pudru, a teraz coś mnie podkusiło chyba, eh...starość.
Lucyllo .. bezpieczniej i chyba poprawnie jest używać do lukru cukru pudru .. Innego nie używam i lukier najbardziej lubię swój cytrynowy .. ))
Dziewczyny, napiszcie, jak robiłyście ten lukier. Miałam z tym kłopot, dałam zwykły cukier i nie mogłam go rozpuścić, zgrzytał pod zębami. Może było trzeba go podgotować? Ajerkoniaku dałam około 4 łyżek.
33 łyżki/? Czy to tylko błąd?
Pyszna!! Właśnie dziś zrobiłam, bo miałam ochotę na babkę ajerkoniakową na święta :) Wspaniale czuć alkohol, wyszła puszysta i wspaniała w smaku ! :) Piekłam w 180 stopniach ok. godzinę (po 45 minutach włożyłam patyczek i było w środku surowe). Świetny przepis! :)
Wlasnie mam ja w piekarniku. Dalam ale troche mniej cukru.
Zrobiłam pierwszy raz tę babkę. Jest bardzo dobra, mięciutka i lekko wilgotna, upiekła się świetnie. Następnym razem zwiększę trochę tak o 1/5 składniki, bo mam dośc dużą formę.
U mnie na termoobiegu wystarczy 170 st. i też jak w przepisie 45 min.