Na 1 kg mięsa daje się 1 gram saletry, ilość podana w przepisie to na 70 kg mięsa. Należy jak najszybciej poprawić przepis, aby nikt się nie zatruł.
+tez jestem tego zdania. dobrze jest czesc miesa poprostu pokroic a czesc zostawic jako łącznik,by sie nie rozpadała. a mieso przygotowane powinno stac okolo 3 doby w lodowce, zeby "odgazowalo" poniewaz miesko tez przez taki proces przechodzi. dobrze troche dokroic sloniny. gorczyce dodaje sie do kielbas grubych- tzw. szynkowych, wilgotnych i niewedzonych. wedlug mnie to sredni i maloprofesjonalny przepis.
dym najlepszy jest olchowo-bukowy a jałowca zazwyczaj dodaje sie do ryb...dobrze jest dodac do drewna nico jabłoni lub czereśni czy wiśni...ale przesada w wedeniu jest o wiele bardziej zgubna niz przy innym przygotowywaniu mies
a sposób wykonania????
Przepraszam,moze zanudzam,ale czy moja pierwsza wypowiedz nie powinna byla zostac jednak w opiniach?Po prostu wg nie tylko mnie, przepis zawiera powazny blad,a ze pozniej wywiazala sie dyskusja,to nie zmienia faktu,ze pozostala opinia
Malo precyzyjny jest ten przepis,np ile soli i gorczycy?Okreslenie "paczka"nie jest miarodajne.Na jakich oczkach mielisz oba rodzaje mies?Wolowina powinna byc zmielona najlepiej dwukrotnie na drobnych oczkach,wieprzowina na grubszych.Wyrabianie miesa zaczynamy od wolowiny,to tez wazne.Wydaje mi sie,ze zbyt duzo saletry (jesli sie myle,prosze o sprostowanie),ja nie daje jej tyle.Przy tej ilosci wolowiny kielbasa bedzie twardawa,poza tym lepiej byloby najpierw ja napeklowac,a po kilku godzinach wieprzowine.
Tak,ja rowniez dodaje wiecej przypraw,m.in.czosnek,ale to rzecz gustu,po sparzeniu rowniez schladzam pod zimna woda,ale biezaca i kilkadziesiat sekund.Wiadomo,ze nie musimy robic identycznie,chodzilo tylko o to,ze ilosc soli jest bardzo wazna.Zamiast lub oprocz saletry (wtedy zmniejszmy jej ilosc) mozna dodac cukier.Nastrzykiwanie codzienne jest zbyteczne,gdyz za pierwszym razem powinnismy wprowadzic tyle zalewy,ile jej wchlonie mieso.Po peklowaniu niektorzy mocza szynki,ale ja nie robie mocnej zalewy i wystarczy jak je obmyje.Pozniej pozostawic do obciekniecia i obsuszenia,wedzic wg gustu-jesli dlugo i w nizszej temperaturze,nawet kilka dni,bedzie bardziej trwala,jesli krocej i w dymie goracym,trzeba zuzyc szybciej,ale i tak o niebo lepsza od przecietnych ze sklepu.Niektorzy zalecaja rowniez szybkie schladzanie w lodowatej wodzie bezposrednio po wedzeniu,ale nie probowalam
Ja te z się zgadzam i ja dodaje do zalewy jeszcze magi i szynkę po sparzeniu wkładam do zimnej wody na 15-15 min już tyle razy praktykowałam i zawsze wychodz super
Zgadzam sie z poprzednim komentarzem. Do zalewy daje sie 2 dkg soli pelkowej na litr wody czyli kopiasta duza lyzka. W dodatku po uwedzeniu szynke nalezy sparzyc (delikatnie obgotowac) bo inaczej bedzie twarda i ciagnaca jak surowe mieso.
Wybacz,ale pierwszy raz czytam,aby mieso trzeba bylo szprycowac codziennie.Robi sie to tylko raz,natomiast codziennie przeklada mieso w garnku,sprawdzajac przy okazji stan zalewy.Po drugie-lyzeczka soli na litr wody?Przeciez to mieso zgnije w takiej zalewie,a juz na pewno nie zasoli sie odpowiednio. Nie wierze,zeby ktokolwiek wypraktykowal ten przepis.Poza tym,szynka na zdjeciu wyglada na rozowa,a wiec do zalewy zostala dodana saletra lub peklosol,a o tym nie ma mowy w przepisie.Nie jestem tylko teoretykiem,gdyz wielokrotnie wedzilismy szynki i zawsze ja przygotowuje zalewe.No i coz to takiego ten ''kotlet''? Wedlug mnie nie masz pojecia o peklowaniu lub cos Ci sie pomylilo.Nie wprowadzaj w blad ludzi,ktorzy nigdy tego nie robili,a chcieliby posluzyc sie tym przepisem,bo tylko zmarnuja czas i mieso.