Cieszę się, ze zupa jest w miare "popularna" :) motywuje to do większego działania- na pewno :)
Dzisiaj wypróbowałam ten przepis i na pewno jeszcze powtórzę. Zupa jest naprawdę pyszna. Całej rodzinie smakowała :)
Pozdrawiam.
mhm, ale i tak wypróbuje :D
Ma chłopak szczęście!!!
Ja we własnej osobie :)
Katherin19 czy na fotce obok to Ty w owej sukni,z odjetym oddechem?
Każdy ma swoje wpadki kulinarne ;)
U mnie też było ich trochę, ale staram się powoli rozwijać kulinarnie. Niestety nie lubię kuchni polskiej, więc mój mąż je oklepane pospolite potrawy, ale zazwyczaj jest to i tak kuchnia chińska lub meksykańska ;)
Za to u mojej mamy króluje głównie kuchnia polska, dlatego niestety ja zawsze musze jechać ze swoim prowiantem, bo potem ze względu na ociekające tłuszczem potrawy czuję się bardzo źle. Czasami się pokuszę, ale musi być to na prawdę coś mega dobrego :)
Nie mogę się za to oprzeć szarlotce w wykonaniu mojej mamy, którą pochłaniam zazwyczaj w największej ilości :)
Szczytem mojego łakomstwa co do tego ciasta było to, że gdy wróciłam z makijażu w dniu ślubu, musiałam zjeść kawałek! a że nie było czasu to mama mnie ubierała z moją świadkową a ja się zajadałam:) potem żałowałam, bo ledwo oddychałam w sukni. :)
O przepraszam kathrin19!Gratuluję tej zupy!Moją pierwszą zupą był żurek z paczki ,który wyszedł jak krochmal.Miał byc podany z kiełbasą,ale nie miałam,bo były na kartki.Wyszedł tak koszmarny ,że przyjaciele "podali" go z ...cygarem,które oczywiście ,też nie było prawdziwe,jakaś ówczesna podróba Twoja pierwsza zupa jest super!
To moja pierwsza zupa jaką ugotowałam :) i jestem z niej strasznie dumna!! Aczkolwiek, za żadne skarby nie mogę ugotować normalnej zupy.. tzn już mam opanowane, ale przez telefon przepis od mamusi :) mam nadzieję, że wejdzie mi to w końcu w krew :)
Nie trzeba, bo to nie jest zupa której bazą jest wywar:) Ta "woda"- zalewa która jest w puszkach w fasolce i kukurydzy jest tą "podstawą" ;)
I mamy kuchnię meksykansko -indyjską... "and the world will be as one"
A czy nie trzeba żadnego rosołu albo kostki rosołowej?
Zrobiłam dziś na obiadek...Mmm...Pychaaa!Nie dodawałam dużo wody i była gęstsza,za to dodałam coś "od siebie",a mianowicie pod koniec gotowania wsypałam trochę przyprawy o nazwie Gram masala i wyszło boskie jedzonko:) Polecam wszystkim! Szybko i smacznie!
Wczoraj zrobiłam! Pyszota :) POLECAM