Przecież nie leję tego octu nie wiadomo ile tylko delikatnie nacieram.Potem nawet nie muszę płuikać pod wodą tylko od razu przygotowuję.Jeszcze mi się nie zdaezyło aby śmierdziało octem,a wręcz przeciwnie:mięso nabiera oryginalnego smaku...A tej porady udzieliła mi babcia ,która jest świetną kucharką..A jeżeli tobie śmierdzi octem, to przecież po paru minutach możesz je spłukać pod bieżącą wodą.
Smażenie naleśników to dla mnie żadne wyzwanie,gdyż smażę je bardzo często i zawsze bardzo mi smakują.Nigdy nie są gorzkie.Dziwne ,żeby szczypta proszku do pieczenia popsuła ich smak.Ciekawa jestem visenna jak ty przygotowujesz naleśniki, bo z tą pianą z białek to mi się coś nie pdoba.
Nie raz dodawałam proszek do pieczenia i nigdy nie były gorzke, ale zazwyczaj dodaję trochę wody gazowanej i wtedy też są pulchne :-)
zawsze dodaję, szczyptę, więc nie mogą być gorzkie
I co potem? Jak dlugo trzymać takie mięso? Będzie śmierdziało octem? Nie prościej zamarynować?
A fuj. Naleśniki z proszkiem będą gorzkawe. Nie lepiej osobno ubić pianę z białek i delikatnie połączyć z ciastem? Widać, że smażenie naleśników, to dla Ciebie wielkie wyzwanie.
Odezwę się jeszcze raz,bo widzę,że akcja rozwija się w nieciekawym kirunku,czyli celem jest wyszydzenie autora.Napiszę tylko:Krokodyl-napierw poczytaj na temat artykułu,gdyż żaden z Twoich wpisów nim nie jest.Pomysł masz niezły,ale dużo pracy przed Tobą.Najpierw spisz porady,ubierz to w jakiś tekst.Nadaj temu odrobinkę życia i wówczas...stworzysz artykuł.
No dobrze,ale...gdzie ten artykuł/???Komputer mi go zjadł?
wystarczy umyć ręce mydłem albo pogłaskać kota, mój to bardzo lubi..