No i przypomniało mi się dzieciństwo... Takie szyszki były w naszym sklepie "cukierniczo - piekarniczym", na osiedlu. Mama nie pozwalała mi ich jeść, bo mówiła, że świństwo, a ja bardzo chciałam... No i teraz wreszcie po latach sobie pojadłam... Użyłam samych krówek (bez toffi), i też było dobre. A żeby nie przypalić masy włożyłam garnek do kąpieli wodnej. AA, i przy lepieniu szyszek co jakiś czas (co 5 szyszek?) biegałam umyć ręce, bo mi masa zastygała i nie chcialo się lepić. Wyszły naprawdę pyszne! Dzięki za przepis.
Wygląda naprawdę niczego sobie, dodałam jeszcze do teżejącej masy mandarynki z puszki i było super! Aha, i moim zdaniem biszkopt dobrze jest nasączyć,żeby nie był suchy. Ja wzięłam sok spod mandarynek i dolałam do niego odrobinę rumu (dla kontrastu). Naprawdę pycha!!! Lepsze następnego dnia. Dzięki za przepis! Latem zrobię z truskawkami...
Robilam go juz kilkakrotnie swojemu mezczyznie i zawsze zachwala :]
Napisz jeszcze co zrobić z przecierem pomidorowym, kiedy go dodać czy może nim polać mięso?
dlaczego on sie nazywa orzechowy jak w skladnikach nie ma orzechow
oczywiście jak najbarziej mozna jesc na zimno , polecam na liściu sałaty z dodatkiem ogorka kiszonego ,:)inka21
no :) pyszka, ale proponuje zamiast bazylii oregano- wtedy to pizza w 100%!
Najprawdopodobniej za długo smażyłaś je na patelni i się wysuszyły. Ale to nic nie szkodzi - najważniejszy jest farsz, a jak placek się łamie, to trzeba wziąć go w łapkę i jeść tak jak z chlebkiem:)
Czy tak przygotowaną karkówkę można jeść na zimno? Zawsze na święta piękę mięso, zamiast kupnej wędliny, więc i tym razem chciałabym upiec,a ten przepis jest dosyć ciekawy:).
Zrobiłam burritos i byłoby pyszne gdyby nie to, ze placki wyszły dość twarde i nie mogłam ich zwinąć bo łamały się. Poradźcie co zrobiłam źle???!!!
Ja też pozdrawiam. Polecam fajną, gotową przyprawę do tego dania "Chili con carne" chyba KAMISu. Mieszanina ziół, smakuje rewelacyjnie.
Malibu wyszło bardzo bardzo gęste - nie nadaje się jak dla mnie do picia tylko raczej do jedzenia łyżką. Pozwoliłam sobie dodać pół porcji wiórek kokosowych już nasączonych, żeby było ciekawiej podczas picia (jedzenia :( ) i nawet nie jest źle. Nie mam pojęcia co zrobię z resztą nasączonych wiórek, bo są bardzo ostre tzn spirytusowe. Wczoraj jedliśmy malibu z lodami - wtedy jest "zjadliwe" - w innych przypadkach przynajmniej dla mnie ZBYT OSTRE, spirytusowe. Myślę, że lepszym pomysłem byłoby połączyć to wszystko z wódką po prostu. Dzisiaj koniecznie muszę iść do sklepu i dokupić puszkę mleka niesłodzonego i rozrzedzić całą tą papkę. Pozdrawiam i - nie polecam jeżeli ktoś myśli że wyjdzie takie malibu jakie kupujemy w sklepie.
ciesze się ,że moglam pomóc:),inka21